Ja: Yurio to koń...
Mój kolega zbok : Przecież on ma konia (͡° ͜ʖ ͡°)
Koleżanka: Ten blondyn zgwałci Nastaka?!
Ja: *face palm*∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
- Nogi jej z dupy powyrywam. - powiedział Yurio kiedy wchodzili na lodowisko.
- Dziwnie to zabrzmi jak powiem, że ci pomogę? - zapytał Iwański.
- Ciężko to ująć. - weatchnął Yuri.
- Masz prawo się wkurzyć. - powiedział Viktor.
- Czy tylko mnie ciekawie po co przyszła tak wcześnie na lodowisko? - zapytał Yuri.
- Nie. - odpowiedział Iwański - Nigdy nie chodziła tak wcześnie.
- Czyli, że coś musiało się stać? - zapytał Viktor.
- Tak. Mam tylko nadzieje, że nic poważnego. - Iwański przyśpieszył kroku.
- Dałaby sobie radę. - siwowłosy dogonił wujka - Przecież wiesz.
- Wiem. - westchnął - Ale, nie może sobie radzić sama z każdym problemem. Może ją to w końcu zniszczyć.
- Nic przecież tej cholery nie zniszczy. Ona sama wszystko zniszczy. - powiedział Yurio.
- Połamie wszystkim nosy. - zaśmiał się Viktor.
- I skończy na komisariacie. - westchnął Iwański.
- Nie dałaby się złapać. - blondyn machnął ręką.
- Ale, już się dała. - westchnął wchodząc przez drzwi z tabliczką Tylko na trening.
- Co? - zapytali w tym samym czasie Yurio i Yuri.
- Czy ja czegoś nie wiem? - zapytam Viktor idąc za wujkiem.
- Dużo rzeczy nie wiesz. - powiedział tak głośno aby było go słychać w tle muzyki.
Kiedy wyszli z korytarza Nastka przejaechała na lodowisku przy bandzie. Skoczyła podwójnego aksela i wylondowała gładko na lodzie. Wykonała sekwencje kroków.
- Dzień dobry. W końcu przyszliście. - Amelia podeszła do nich - Nikogo nie słucha.
Wszyscy spojrzeli na kobietę, a Yurio obserwował Nastkę na lodowisku.
- Od kiedy jeździ? - zapytał Viktor.
- Od wpółdo dziewiątej.- westchneła kobieta krzyżując ręce pod biustem.
- Ona się wykończy. - westchnął Yuri patrząc na zegarek.
- Amelia dzięki wielkie, ale wiesz czemu...
Iwańskiemu przerwał hałas upadku na lód. Wszyscy odwrócili się w stronę lodowiska.
Nastka wstawała powoli na równe nogi.- Anastazja. - Viktor przeskoczył nad bandą - Schodzisz z lodowiska.
Idąc powoli po tafli zbliżył się do kuzynki.
- Nie wiem co, jak i gdzie, ale tak możesz się wykończyć. - westchnął - Proszę zejdź.
- Nie mogę. - mrukneka i już chciała odjechać kiedy Viktor chwycił ją za nadgarstek.
- Schodzimy. - powiedział przerzucając ją sobie przez ramię.
- Viktor! - krzyknęła Nastka - Puszczaj mnie, teraz!
- Nie kręć się, bo cię upuszcze i nie będę cię zbierał. - westchnął idąc do wyjścia.
![](https://img.wattpad.com/cover/94065546-288-k599405.jpg)
CZYTASZ
Kuzynka Viktora Nikiforova ||Yuri On Ice
FanfictionMinął rok od pierwszych zawodów gdzie Viktor trenował Yuri'ego. W tego rocznych zawodach Katsuka znowu zdobył srebro. Nie wracają odrazu do Hasetsu zewzględu na pewną usterke. Finał Grand Prix dla Juniorów jest przełożony na późniejszy termin za czy...