XXV

2K 143 35
                                    

- Czyli nazywaliście mnie Pantoflarzem. - westchnął wuja.

- Tak. - odpiwiedzieli równo Viktor z Nastką.

- Musimy ci wymyśleć jakieś nowe przezwisko. - mruknął siwowłosy.

- To jutro. - westchneła Nastka

- Dobrze, że uwolniłeś się od niej. - Iwański poklepał mężczyzne po plecach -Cytryna tylko wurzała.

- Nie no czasami... Co ja się będe oszukiwać. - westchnął - Stara Wiedźma.

- Dobra. - westchnął Viktor podnosząc kieliszek do góry - Dobrze, że w końcu zrozumiałeś.

- Dokładnie. - Iwański też podniusł kieliszek tak samo jak Pantoflarz i Katsuki - Zdrowie. - powiedział i wypili wódke z kieliszków.

- Prosiak się już nie krzywi. - zaśmiał się Yurio.

- Polska wódka jest mocna w porównaniu do naszej. - powiedział Viktor kładąc kieliszek na stole.

- Sam nie próbowałeś to nie wiesz. - dodał Yuri.

- Też byś się skrzywił. - Nastka szturchneła go z łokcia.

- Ja się ciebie nie pytam o zdanie. - blondyn też ją szturchnął.

- No to masz problem i szturchnij mnie jeszcze raz to spadniesz z krzesła. - zagroziła.

- Gdybym was nie znał pomyślałbym, że jesteście parą albo rodzeństwem. - westchnął Yuri.

- Zamknij się. - powiedzieli równocześnie - Ey! Przestań!
To ty przestań!

Nastak zepchneła blondyna z krzesła.

- I jest spokój. - zaśmiała się.

- Kretynka. - syknął Yurio wstając.

- Dzięki.

- Głupio się czuje jak oni nie piją, a my tak. - westchnął Pantoflarz.

- Yurio, będziesz mieś w tym roku siedemnaście, nie? - zapytał Iwański.

- Tak. - odpowiedział obojętnie, ale w jego sercu zabłysnął płomyk nadzieji.

- Nastka za niecały miesiąc będzie miała piętnaście. - mruknął - Kochanie - zwrócił się do córki - Skocz po dwa... - nie dokończył, bo Nastka już ruszyła się z mniejsca - A, ty - powiedział do blondyna - Nie piśnij słówka rodzicom.

Kuzynka Viktora Nikiforova ||Yuri On IceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz