VII

3K 194 22
                                    

Wczoraj wieczorem po zawodach wszyscy rozeszli się do domu.

Dzisiaj Viktor z Katsukim przyszli o wiele wcześniej.

- Możesz mi powiedzieć czemu przychodzimy o pół godziny wcześniej? - zapytał się Yuri, kiedy wchodizli na lodowisko.

- Bo, Nastka jest zdeterminowana. - westchnął - No chodź. - pociągnął go za ręke.

- Jak to zdeterminowana? - zdziwił się japończyk - Przecież mówiła wczoraj, że wszystko jest dobrze.

- Posłuchaj mnie. - zatrzymał się gdzieś na korytarzu w połowie drogi i puszczając jego dłoń - Kiedy Anastazja - odwrócił się do chłopaka - zacznie coś robić. Jakieś hobby co kolwiek. Jak ludzie zaczynają mówić, że jest w czymś świetna musi mieć dowód. Nie dla innych. Dla samej siebie.

- Czyli... Jeździ na łyżwach żeby pokazać samej sobie, że jest dobra? - zdziwił się - Ale ona wygląda jakby wkładała to całe serce.

- Właśnie też musze z nią o tym porozmawiać. - westchnął - Dwa lata temu jak ze sobą rozmawialiśmy powiedziała, że się ustatkowała. Chyba chodziło jej wtedy o to, że zaczeła przygode z łyżwiarstwem i naprawde się jej spodobało.

- Wychodzi też na to, że nie ważne jak bardzo mówi, że nie inyeresuje złoto to tak naprawde...

- W duszy krzyczy jak małe dziecko, że je chce. - podrapał się po głowie - Byłem już światkiem, że jak się uwzie to dociera do celu, ale to łyżwairstow. Chwila nieuwagi albo zdenerwowania i zawali cały występ.

- To co tak stoimy. Idziemy.- Yuri chwycił Viktora za ręke i zaczął go ciągnąć po korytarzu.

- Polubiłeś , nie? - zapytał siwowłosy, kiedy dogonił chłopaka i splutł ich palce.

- Jasne. - odpowiedział - Jeżeli jej ojciec ma podobny charakter to chce go poznać.

Kuzynka Viktora Nikiforova ||Yuri On IceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz