Jad oparł się o stół spoglądając Youngowi w oczy tak perfidnie, na ile pozwalało mu jego wrodzone chamstwo i pewność siebie. Chazze uśmiechnął się w odpowiedzi z fałszywą litością. Hunter sięgnął wtedy po jedno zdjęć zrobionych w szpitalu i rzucił je gangsterowi pod nos. Fotografia przedstawiała jego własne podbrzusze. Skrzywił się na ten widok, potem skinął na mężczyznę.
— Co to? Jakaś masochistyczna forma skaryfikacji? — spytał shén.
— Ty mi to powiedz — odrzekł Jad i usiadł naprzeciwko bossa triady. Ten zagryzł policzki w namyśle i wzruszył ramionami.
— Ktoś wyjątkowo nie lubi tego biedaka ale trzeba przyznać, że wykonał to naznaczenie perfekcyjnie.
— To znaczy? Co może być perfekcyjne w nacinaniu ludzi?!
Young żachnął się i skinął na zdjęcie.
— Przypatrz się. Ktoś wykonał to nacięcie tak, jakby posługiwał się pędzlem do japońskiej kaligrafii.
— Zatem to nie jest po chińsku?
— Nie, misiaczku. Sądziłem, że rozróżniasz nasze krzaczki.
— Tylko w mowie. Co to jest? Po co robi się coś takiego?
— Bardzo jesteś ciekawy. Chciałbyś coś takiego?
— Oczywiście. Poprosiłbym o wycięcie na dupie Droga do raju.
Young wykrzywił wargi w złośliwym uśmieszku i rozsiadł się wygodniej.
— Chociaż ty jesteś zabawny, nie to co reszta. Oczywiście, nie licząc tego twojego Killera. Ten to miał kurwiki w oczach.
— No wiem, dlatego z nim trzymam. Fajny jest, co nie?
— Brałbyś go?
— Na milion sposobów, gdybym miał do tego głowę. Teraz mów, co oznacza ten znak?
Young pochylił się nad zdjęciem i westchnął.
— Hanran — odparł. — Umiesz tak pięknie mówić po japońsku?
— Po japońsku, arabsku, niemiecku i w hindi. Po francusku też umiem robić kilka fajnych rzeczy.
— Będę pamiętać.
— Super. Kto naznacza tak ludzi?
Young zachichotał i rozejrzał nieco po pomieszczeniu w którym siedzieli.
— Moi ludzie tego nie robią. Spytaj kolegów w yakuzie.
Jad oparł brodę na dłoniach i zmarszczył brwi.
— Dobra. O Gion mam też ich zapytać?
Young poczerwieniał gwałtownie na twarzy i zmrużył wściekle oczy.
— Ona nie powie ci nic na ten temat!
— Może ona nie, ale inny Takanashi?
— Zatem życzę powodzenia w szukaniu kontaktu z nim.
— Spoko. Japońskie więzienie dla chorych umysłowo jest dobrym miejscem. Myślisz, że pozwolą mi się zobaczyć z Tasuyo?
— Pozwolą ci się spuścić mu do gardła! Musisz mnie wkurwiać?! — syknął Chazze i szarpnął się, jednak kajdanki powstrzymały go przed wykonaniem energicznego ruchu. Jad wzruszył ramionami leniwie.
— Rozmawiam jeszcze z tobą spokojnie. Zaraz przyjdzie mój brat i wszelkie przyjemności skończą się — odparł.
— Cholera. Siedzę tu od sześciu godzin. Zaczyna boleć mnie dupa od słuchania tych samych pytań.
CZYTASZ
ZABÓJCZE ŁOWY 1 - 9
Tajemnica / Thriller"Wydawało mi się, że śmierć ojca będzie jedynym wydarzeniem, które zadecyduje o moim życiu. Pomyliłem się jak nigdy. To poznanie Jada Huntera zmieniło wszystko." 2087 rok. Świat po wojnie nuklearnej. Londyn. To właśnie w stolicy Wielkiej Brytan...