3

399 20 0
                                    

- Wiesz na co się zgodziłaś?

- Właśnie się dowiaduję jak ciężko będzie- odparłam.

- Może z pozoru wygląda to na wyścig, którego celem jest dostać się do METY. Ale tak nie jest. - uświadomiła mi jasno na co się piszę.

- To co jest celem?

- Przetrwać- zrobiła na chwilę pauze. - Całość polega na przetrwaniu razem z innymi księżniczkami czy książętami. W lesie pełnym wampirów. Nie wszystkie są żądne krwi, są takie które nie widzą w tobie worka szkarłatnego życiodajnego płynu.

- Chyba tę kwestie pominęli przy  mówieniu mi o tym- zauważyłam.

- Powiem ci że na początku zdziwił mnie ten strój co masz na sobie- powiedziała patrząc na mnie lekko w szoku.

Jej strój mówił jasno. Jestem Księżniczką, nie widziałam jej w innym stroju niż suknia.
Nawet dzisiaj w słoneczny dzień miała pistacjową suknie długą do kostek z okrągłym dekoltem oraz koronkową wstawką. Wszystkiego dopełniał delikatny makijaż z nieco mocniejszą szminką.

- A co do wyścigu zaczęłaś trening?

- Zanim wpadłam na ciebie wracałam z niego przy okazji złapałam zająca- odparowałam pokazując spuchnięte kolano.

- Ładnie się urządziłaś.

- No wiem- zgodziłam się z nią, kątem oka spojrzałam na zegar ścienny, była już 20- o której masz powrót?

- Jeju za 10 minut!

Błyskawicznie ruszyłyśmy przed główne wejście gdzie czekali na nas rodzice moi oraz Victorii.

- Jesteście, właśnie chciałem posłać po was Harrego- który nie oczekiwanie pojawił się przy nas.

- No widzisz, obeszło się bez głąba- szturchnął mnie łokciem w bok.

- Sophi! Zachowuj się trochę przy rodzinie- skarciła mnie matka spojrzeniem.

Zamknęłam na chwilę oczy licząc w głowie do dziesięciu.

- Dobrze więc widzimy się za 2 dni- powiedział wujek Ronald, zakładając cioci Shirley długi płaszcz.

- Czyli widzimy się dwa dni przed wyścigiem- szepnęła mi do ucha Victoria przytulając na pożegnanie.

Po chwili odjechali.
Poszłam do swojej sypialni, postanowiłam że zrobię sobie odprężającą kąpiel wyjorzystując me zmęczenie.

Do pokoju była przyległa przestronna łazienka. Odkręciłam kurek od ciepłej wody i nalałam płynu do kąpieli.
Ubrania ściągłam rzucając je w kąt zostając w koronkowej bieliźnie.

Po chwili odprężałam się w kąpieli. Zaczęłam nucić a chwilę później śpiewać piosenkę, którą wymyśliłam.
Opowiadała o marzeniach, trochę o przyjaźni czy nawet miłości. Miała bardzo pozytywne przesłanie, które zawsze podnosiło mnie na duchu.

Leżałam i relaksowałam się w ciepłej wodzie, dzisiaj był dla mnie bardzo ciężki dzień.
Napięte mięśnie dawały o sobie znać, nawet powieki były na tyle zmęczone że kleiły się same. Zamknęłam oczy próbując wyobrazić sobie las, to jak uciekam przed wampirami. I umieram leżąc na mchu. Fatalna wizja śmierci w ciągu kilku godzin.
Pośpiesznie umyłam ciało żelem.
W tym samym czasie uznałam że trza wychodzić i kłaść się do łóżka.

Szybko ubrałam się w piżame i dopisałam dalszą część w pamiętniku.

Nadmienię tylko że moi rodzice wrobili mnie w wyścig wampirów na dodatek muszę zrobić wszystko żeby nie zginąć. Zajebiście.

Dzisiaj miałam trening, nie powiem że było okropnie bo mam tak seksownego trenera, co sam mnie podrywał po 1 godzinie treningu. Nazywa się Collin.
Chyba mi się podoba ale czy na tyle żeby porzucić życie singla?
Cieszę się tym jak tylko umiem, nie potrafię jednak wyrazić zainteresowania na tyle żeby kogoś znaleźć. Przy nim targają mnie różne emocje co dodatkowo utrudnia przygotowania do wyścigu.
Po zajściu w ogrodzie przyszedł Harry oznajmił mi że odwiedziła nas Victoria. Ucieszyłam się jak nie wiem nie czekając długo tym samym zostawiając brata pobiegłam do naszego saloniku. Przy okazji oczywiście przewróciłam się.
Dzień wspólny zleciał nam szybko. Ostrzegła mnie co dzieje się na wyścigu (boję się go jak cholera).
Jeszcze odwiedzi mnie za dwa dni czyli dokładnie tyle zostało mi do dnia ostatecznego.

Spojrzałam na zegarek i okazało się że jest zbyt późno by co kolwiek zrobić z włosami by jutro nie siedzieć pół dnia przed lustrem. W mokrych włosach położyłam się spać.
Zmęczenie wzięło górę i od razu zasnęłam.

----------------------------------------------------
Trzeci rozdział za nami :D
Pamiętajcie że liczę na gwiazdki i komy co ewentualnie poprawić.
Chcę wam polecić serial 13 powodów (13 reasones why) - chyba tak to się pisze xD.
Świetna ekranizacja!!!
Właśnie kończę oglądanie.

Kajdany Wieczności Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz