13

260 11 0
                                    

Budząc się rano miałam wrażenie, że ten dzień będzie dobry. Miałam jeden z lepszych humorów co u mnie jest rzadkością.

Wzięłam szybki prysznic, później zaczęłam się ubierać. Na ten dzień wybrałam rozkloszowaną miętową sukienkę do kolan. Lekki makijaż znów dopełnił całości, włosy zakręciła mi słóżka by utworzyć loki.
Wybrałam jeszcze buty na 10 cm szpilce i wyszłam na śniadanie uśmiechnięta od ucha do ucha.

- Sophi!

Odwróciłam się, gdy tylko usłyszałam moje imię.
Moim oczom ukazał się nie kto inny jak Collin. Radośnie mnie przytulił przy okazji cmoknął moje usta.

- O, hej- odparowałam. - Co tu robisz? Przecież nasze treningi dobiegły końca.

- Musiałem zobaczyć, czy wszystko gra. Ale jak widze jest dobrze- odpowiedział.

- Tak, pewnie. Wszystko okey- powiedziałam.

- To super.. Wiesz spięszę się, muszę załatwić kilka spraw, więc nie wiem.. Może spotkamy się?

- Collin, ja.. - nie wiedziałam co odpowiedzieć. Przecież coś łączy mnie z Dantem. Sophi nie bądź ździrą!

- Sophi, idziesz na śniadanie? - zapytał wampir, pojawiając się z nikąd.

- Już idę - odparłam.

- Czy to nie jest jeden z krwiopijców? - Collin zwrócił naszą uwagę na sobie.

- Proszę, proszę, proszę czy to nie Collin Royce?

- Znacie się?

- Oj, i to bardzo dobrze. Ostatni raz kiedy się widzieliśmy miałeś do przewiezienia tone, nielegalnego towaru na teren Furmanii. Ale coś ci nie wyszło, więc jakim cudem wyszłeś z zakładu karnego? - zapytał Dante.

- Kochanie ide na śniadanie umieram z głodu- mruknęłam do wampira i pocałowałam w policzek.

Na chłopaka rzuciłam spojrzenie, mówiące ''z spotkania nici''.
Ewentualnie wyśle mu informacje, że nie mam czasu.

Usiadłam na krześle wpatrując się w całą rodzinę.
Bliźniak usiadł obok mnie.

- Dzieci poczekamy jeszcze na Williama i jego gości. - matka spojrzała na mnie- Sophi gdzie Dante?

Wszystkie oczy spoczęły na mnie.

- Ja.. - zaczęłam.

- Przepraszam. Już jestem- odezwał się wampir w idealnym momencie wchodząc do jadalni, zajmując miejsce obok mnie.

- Dobrze, jeszcze poczekamy- królowa usiadła, szepcząc ojcu coś do ucha.

Zabrałam jedną z ciepłych bułeczek i przełożyłam je kremem czekoladowym.

- Matko, Ojcze oto moja narzeczona- głos Willego rozbrzmiał po całym pomieszczeniu.

Wszyscy obrócili się w ich kierunku.
Dziewczyna wyglądała na jakieś 19 lat. Włosy rude oplatały kościste policzka i dosięgały do ramion.
Suknia dosięgała do kostek w kolorze perłowym, a na jej szyji widniał rubinowy naszyjnik.

- Witam wszystkich jestem Rosemary, a to moja siostra Mia.

Gdy narzeczeni zajęli miejsca do jadalni weszła Mia. Dobrze się znałyśmy, wiedziałam kim jest.
Ona była w chatce, chciała mnie gonić. Ona zabrała nas do pomieszczenia gdzie były wampiry.

Usiadła na przeciwko naszej trójki. Miałam wrażenie, że cały czas patrzy się na mnie. Ukradkie spoglądała jakby czaiła się na jakiś mój błąd.

- Musimy pogadać - wyszeptał mi do ucha Dante.

Wyszliśmy do sąsiedniego pokoiku.

- Co się stało kochanie? - zapytałam.

- Ta dziewczyna..

- Wiem. Ona była w chacie- oparłam się o framuge drzwi opuszczając głowę.

- Pamiętasz wampira, który chciał cię zabić?

- A który nie chciał? - wzniosłam ręce ku górze.

- Ten jest inny.. - usiadł na sofie, ręce dając na kolana. - Nazywa się Calus, jest jednym z monarchii. Można nazwać ich pierwszymi, pierwotnymi czy jak kto woli. Nie przepadamy za sobą od kąt się znamy.

- Co może chcieć ode mnie- usiadłam na przeciwko niego.

- Twoją krew- do saloniku weszła Mia. Stanęła z rękami założonymi na piersiach.

- Nie rozumiem.

- Jeżeli masz coś wspólnego z ludźmi wody, Calus będzie chciał całą krew. Jeżeli jesteś jeszcze ważniejsza będzie zadawał ci ból, którego możesz nie wytrzymać- odparła.

- Czemu mi to mówisz?

- Po to tu jestem- uśmiechnęła się i ukazała kły.

Zaraz po tym wyszła, zostawiając nas samych.

- Jeżeli ona ma rację.. - łzy zaczęły napływać mi do oczu.

Nie chciałam nawet myśleć co by ze mną było.
Po chwili szlochałam w bluzkę Dantego.
Jeżeli ona mówiła prawdę to jestem w najgorszej sytuacji.

*

Reszte dnia spędziłam w swoim pokoju. Kuliłam się z bólu, dopiero gdy bliźniak przyniósł mi tabletki przeciwbólowe zaczynało przechodzić. Ból był właściwie na całym moim ciele.
Coś się ze mną działo, coś czego nie potrafie wyjaśnić.

---------------------------------------------------
(639)
Jak myślicie co się dzieje z główną bohaterką?
Mia powie prawde, po co przyszła?

1. Jakie znacie seriale fantasy?
2. A smutne piosenki?

Kajdany Wieczności Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz