Wydałam dźwięk zdziwienia gdy sukienka, którą miałam na sobie sekunde temu pękła w szwach. Ciekawe czy Denise będzie wściekła?
Rzucił ją gdzieś w kąt nie przerywają namiętnych pocałunków.
W krótkiej chwili mogłam pozbyć się koszuli Dantego. Jego tors był idealnie zbudowany przez co czułam się bezpieczna. Z kolei on jedną ręką zwinnie odpiął biustonosz bez ramiączek.Nie spodziewanie znalazłam się pod nim, pocałunki kierowały się coraz niżej po szyji przez obojczyk robiąc spore malinki. Kiedy dotarł do piersi nie mogłam wytrzymać z podniecenia, które kumulowało się w środku mnie. Ustami przygryzał jeden sutek a wolną dłonią masował drugą i na odwrót.
Jednym ruchem zerwał ze mnie dolną część garderoby, nawet nie wiedziałam kiedy ściągnął z siebie spodnie i bokserki.Wrócił do składania pocałunków tym razem na brzuchu, miejscami przygryzając okolice pępka.
Rozszerzyłam nogi gdy tylko dotknął rozgrzanej już skóry.
''Podobno najlepsze pocałunki czuje się między udami'' tam zrobił kolejne malinki. Palce wampira błądziły po mojej łechtaczce przygotowując ją na coś większego.- Gotowa? - zapytał w między czasie. Spojrzał na mnie nie byłam w stanie nawet nic wymyśleć żeby odpowiedzieć.
- Ohh.. Oh..! - jęczałam jak głupia z podniecenia.
- Uznam to za Tak - odparł i już wiedziałam co się szykuje.
Nie minęła sekunda i już był we mnie delikatnie wchodząc i wychodząc.
Paznokciami zrobiłam mu kilka zadrapań.
Będąc na skraju orgazmu nie wytrzymywałam ilości podniecenia.Nie oczekiwanie moja ręka powędrowała do miejsca gdzie zostały wbite kły za pierwszym razem.
- Proszę.. - wymamrotałam.
- Napewno chcesz tego? Po tym nie ma odwrotu - przez chwilę nie myślałam racjonalnie i nie wiedziałam co robie.
Ale z drugiej strony będę mogła robić niesamowite rzeczy.- Ohh.. Takk.. - czy dobrze zrobiłam?
Wbił kły między obojczykiem. Dziwne uczucie, inne. Te było nie co boleśniejsze, chociaż w dalszym ciągu sprawiało przyjemność.
Jak na zawołanie oboje doszliśmy z głośnym krzykiem.
Mimo to że leżałam, to nie potrafiłam wykonać najmniejszego ruchu.- Dante.. - wypowiedziałam prawie nie słyszalnie.
- Pij - rozciął swój nadgarstek nie miałam najmniejszej ochoty na spieranie się z nim.
Tym razem krew Dantego była słodsza. Więc sprawiało mi to nie lada przyjemność.
Po wszystkim położyłam się na poduszce i nie wiedząc kiedy straciłam przytomność.XXXDante
Obserwowałem jak opuszczają ją siły, jak z każdą sekundą staje się martwa. Wiedziałem co wydarzy się za kilka godzin, wszyscy wiedzieli.
Muszę uprzedzić Erika, nie będzie zadowolony raczej z tego.
Ubrałem się i wyszedłem z pokoju zamykając go na klucz, chociaż wiedziałem że zanim przemiana nastąpi minie kilka godzin, także nie spieszyłem się.
Na spokojnie poszedłem do gabinetu Erika.
Za pukałem i wszedłem do środka słysząc ''wejść''.- Stało się coś? Jesteś nie zwykle pobudzony - zauważył wampir siedząc w fotelu, kładąc nogi na duże biurko.
- Chciałem powiedzieć ci, że Sophi.. - przerwałem na znak uniesionej dłoni Erika.
- Zacząłeś przemianę?
- Tak.. Sama chciała.
CZYTASZ
Kajdany Wieczności
VampireBudząc się rano miałam nadzieję, że ten dzień będzie taki jak każdy inny. Chciałam spędzić go na obijaniu się. Tym czasem po śniadaniu dowiaduję się, że będę brała udział w wyścigu w którym mogę zginąć. Co zrobię gdy moim nauczycielem będzie wysp...