Rozdział 22-Thranduil 3

1.6K 84 0
                                    

  Gdy straż wkońcu cię znalazła wyszłaś z lochów i udałaś się do komnaty. Gdy tylko do niej weszłaś ujrzałaś na swoim łożu Legolasa, wstał i podszedł do ciebie mocno przytulając.

- Już się bałem że mi gdzieś przepadłaś. - ucałował twoje czoło.
- Drzwi się od lochów zatrzasnęły więc...

- Ale co ty tam robiłaś

- Zwiedziłam... Poznałam tam takiego jednego Elfa. - uśmiechnęłaś się. Połżyliście się do łóżka, próbowałaś zasnąć, myślałaś o Fenielu, elfie którego poznałaś w lochach. Później zdją z siebie kaptur i ujrzałaś jego twarz, miał długie brązowe włosy i zielone oczy. Nie chciał ci powiedzieć za co został skazany, wydawał się dosyć miły dlatego cóż mógł uczynić?
Wkońcu zasnełaś. Gdy rano się obudziłaś Legolas jeszcze spał, starałaś dotrzeć jak najciszej do łazienki by go nie zbudzić. Gdy próbowałaś wstać z łóżka, poczułaś ręce ukochanego na swojej tali. Pociągnął cię w swoją stronę siadając obok ciebie i całując w policzek.

- Jak się spało? - zapytałaś.
- Doskonale, a tobie?
- Rownież- zaśmiała się. Uwolniłaś się z jego uścisku i ruszyłaś do łazienki się przebrać, założyłaś strój do ćwiczeń a włosy związałaś w prosty warkocz.
Książę zszedł na śniadanie a ty obiecywałaś że zaraz do  niego dołączysz. Gdy wzięłaś łuk,kołczan pełen strzał  po to aby później znowu nie wchodzić na górę, zeszłaś na dół, udało ci się trafić na rozmowę Thranduila z synem, gdy usłyszałaś swoje imię, to schowałaś się za kolumną i starałaś się coś usłyszeć.
- Synu doskonale to rozplanowałeś.

- Ależ o co ci chodzi ojcze.

- No o ten ślub z Akira, czy jak jej tam.

- Ja...ja niedokońca wiem co masz na myśli.

- Nie bądź taki skormny, dobrze wiem ze żenisz się z nią po to by, potem zgarnąć ten naszyjnik i...

- Jak możesz mnie o to oskarżać my się wzajemnie kochamy! - usłyszałaś stuknięcie w stół, na chwilę zapadła między nimi kompletna cisza, wtedy ty postanowiłaś zająć swoje miejsce obok księcia i coś zjeść, a potem udać się na trening z Aerin.

  Byłaś już na polu gdzie zazwyczaj trenowałyście czekałaś juź tylko na swoją przyjaciółkę.
- Akira...

- O, Aerin wkońcu jesteś.

- Wsiadaj na konia jedziemy gdzieś.

- A nie miałyśmy trenować?

- Cóż plany nieco zmienione, obiecałam coś Legolasowi.

- A mianowicie?

- Wybór sukni ślubnej!

Twoja historia z LegolasemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz