Rozdział 4- Thranduill

3.8K 185 35
                                    

Na polu był także ojciec Legolasa, Thranduill. Popatrzył na ciebie z lekką pogardą po czym zwrócił się do syna, że musi z nim pogadać na osobności. Gdy odeszli za drzewo ty bez wachania postanowiłaś podsłuchiwać, miałaś przeczucie że to o, ciebie chodzi.
- Posłuchaj synu, nie będę trzymać w pałacu jakiegoś obcego elfa, nie wiemy kim jest. Zresztą widzę jak się na nią patrzysz. - lekko się zarumieniłaś i nadal słuchałaś ich rozmowy .
- Ojcze, jestem pewien że nic złego nie zrobi, po za tym nie jest obca, jeśli będziesz kazał ją wygnać z mrocznej puszczy, wtedy ja już nigdy tu nie wrócę. - podbiegłaś bezszelestnie do konia udając że cały czas stałaś w jednym miejscu. Thranduill wsiadł na swego łosia i odjechał, zaś książę trenował cię. Strzelanie z łuku opanowałaś bez mniejszego problemu, gorzej ci szła walka wręcz, cały czas kończyłaś upadkiem na ziemi i z mieczem przy szyji.
- Ech, nigdy się nie nauczę walczyć mieczem.
-Akira no coś ty, nie poddawaj się. - uśmiechnął się i lekko szturchnął ciebie w ramię.
Trenowaliscie jeszczę trochę, po tym jak zaczęło się ściemniać udaliście się do pałacu.
Przypomniała ci się rozmowa Króla z Legolasem, chciałaś się spytać księcia czemu jego ojciec ci nieufa, ale powstrzymałaś się.
Odstawiliscie konie do stajni i poszliście zjeść, pózniej udałaś się do komnaty. Już miałaś kłaść się spać gdy ktoś zapukał do twoich drzwi i wszedł. Był to Thranduill we własnej osobie!
Szybko wstałaś i odparłaś
- Dobrywieczór Królu. - lekko dygnełaś
- Nie próbuj sie mi podlizywać. - rzekł wysokim tonem, po czym kontynuował dalej.
- O naszej rozmowie nikt się nie dowie zrozumiano? - lekko kiwnełaś głową, i słuchałaś zdenerwowana dalej.
- Nawet nie próbuj mi omamić syna, widzę jak na ciebie spogląda a jak ty na niego. Nie licz na to że pozwolę ci z nim być, tego jest wart kto inny napewno nie ty. A pomijając ten temat... Gdy wyruszysz do Rivendell masz tam zostać lub gdzie kolwiek idziej, bo jeżeli o mnie chodzi nie jesteś w moim królestwie mile widziana. - wyszedł z pokoju a ty z łzami w oczach opadłaś na łoże. Nie mogłaś tego zrozumieć i przyjąć do siebie że nie jest ci pisane być z Legolas. Płakałaś pół nocy, aż wkońcu zasnęłaś.

Twoja historia z LegolasemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz