Twoja historia z Legolasem

Rozdział 2- Książę Puszczy

Obudziłaś się i lekko otwierałaś oczy,  usiadłas i rozejrzałaś się po pomiejszczeniu zdając sobię sprawę że ten pająk ci się nie śnił. Siedziałaś na ładnym zdobionym łożu w białej, delikatnej pościeli. Pokój był całkiem pokaźnych rozmiarów w którym na pierwszy rzut oka rzucały się duże, ozdabianie drzwi, naprzeciwko łoża stała szafa a zaraz obok niej znajdowały się białe dzwi. Nie wiedziałaś do jakiego pomieszczenia prowadzą ale byłaś ciekawa lecz ból głowy nie pozwolił ci wstać. Podłoga była zasłana, jakimś materiałem bardzo przyjemnym w dotyku a za tobą było duże okno wyjrzałaś przez nie i dostrzeglas piękno tego lasu. Lekko opadłaś na mięciutką poduszkę zamykając oczy,  twój spokój przerwał czyjś głos.
- Widzę że już wstałaś - otworzyłaś oczy i dostrzegłaś obok łóżka na krzesełku pięknego  wysokiego blondyna o cudownych błękitnych niczym niebo oczach,  uśmiechał się delikatnie do ciebie.
- Chyba nie jesteś z Mrocznej puszczy, nigdy cię tu nie widziałem.
-Tak właściwie,  to nie wiem skąd jestem - odpowiedziałaś nie pewnym głosem .
- Możliwe ze podczas upadku straciłaś pamięć - wolałaś się trzymać tej wersji, toż nie mogłaś mu powiedzieć ze teleportowałaś się tu z swego swiata,  uznał by cię za wariatkę, pomyślałaś.
- Pamiętasz może swoje imię?
- chwilę sie zastanawiałaś czy powiedziec mu swoje imię ale postanowiłaś podać inne,  podałaś pierwsze imię które przyszło ci do głowy.
- Mam na imię Akira.
- Miło mi, ja jestem Legolas. - uśmiechnął się do ciebie a ty odwzajemniłaś uśmiech, Książę musiał iść do ojca,  a ty zostałaś sama i nie mogłaś uwierzyć że to naprawdę się dzieję.
Po kilku minutach do pokoju wszedł Legolas .
- Już jestem Akira. A więc sprawdzaliśmy z ojcem w dokumentach informację o mieszkańcach Puszczy i okazało się że niestety nie jesteś z tąd. Musimy odnaleźć twój dom, rodzinę pewnie tęsknią za tobą , więc za jakiś czas udamy się do Rivendell. - wiedziałaś że z tamtąd też nie jesteś ale myśl ze będziesz tam jechać z Legolasem ,namawiała cię by siedzieć cicho i udać się tam.