Gdy otworzyłaś oczy ujrzałaś swoją przyjaciółkę Aerin. Książę się ulotnił abyście mogły pogadać. Usiadłyście na ławce w ogrodzie i zaczełaś rozmowę pytaniem:
- Jak tam u ciebie i Elrohira??
- ...on... Nie jest w moim typie, po za tym ja w jego też nie, przyjął to naprawdę spokojnie.
- To trzeba kogoś innego ci znaleźć. - zaczełyście sie śmiać, a Aerin szturchneła ciebie w ramię.
- Akira tylko weź tym razem trafniej. - znowu wybuchnełyście śmiechem, wasza późniejsza rozmowa opierała się na tym jak przygotowania do ślubu itp. Aerin zaproponowała ci nawet pomoc w wyborze sukni ślubnej.Gdy zaczęło sie robić chłodno wróciłyście do pałacu. Oczywiście wasza konwersacja nadal się ciągnęła w jej komnacie. Przyjaciółkę również zdziwiła reakcja Thranduila, wkońcu nie zbyt przepadał za tobą a wiadomość o ślubie przyjął bez problemu, ty wierzyłaś że wkońcu, ciebie zaakceptował.
Wyszłaś z komnaty Aerin i udawałaś sie do jadalni aby coś przekąsić, wkońcu nie jadłaś kolacji. Sięgnęłaś po jabłko i na spokojnie je zjadłaś, że było już późno w nocy na korytarzach znajdowali sie tylko strażnicy. Miałaś zamiar iść do swojej komaty lecz twoje nogi zaprowadziły cie pod jakieś drewniane drzwi, siegnełaś reką do gałki i ją przekręciłaś, drzwi były otwarte. Obejrzałaś się za siebie przez ramię po czym weszłaś, zamknęłaś za sobą drzwi i ruszyłaś przed siebie. Zorientowałaś się po chwili, ze są to lochy, więzienie. Pomimo tęgo i tak chciałaś je zwiedzić. Przechodziłaś pomiędzy kartami i dostrzegłaś, ze wszystkie są puste, nie ma żadnych więźniów. Gdy już miałaś się kierować do wyjścia, usłyszałaś jakiś głos. Lekko sie wystraszyłaś lecz zaczęłaś powoli, i ostroznie podążać za nim. W jedym z lochów dostrzegłaś siedzącego w kącie mężczyznę, miał on kaptur na głowie który spuszczał cień na jego twarz, dlatego nie mogłaś jej dostrzec.
- Cóż robi tu taka piękność całkiem sama. - powiedział nieznajomy, po głosie mogłaś stwierdzić, iż jest raczej młody, po jego slowach lekko sie zarumieniłaś.- Zwiedzam - odparłaś, przybliżając sie do krat. - Kim jesteś?
- Więźniem
- Ale jak masz na imię ,skąd pochodzisz ?
- Za dużo pytań jak na pierwszą randkę.
- To nie jest randka! - rzuciłaś lekko oburzona.
- Uważaj jak chcesz - mężczyzna się lekko zaśmiał. Wstałaś pożegnałaś się i udałaś w stronę wyjścia, sięgnęłaś do klamki i przekręciłaś, drzwi sie nie otworzyły, zatrzasnęły się. Starałaś się barkiem je wyważyć lecz byly zbyt solidne abyś to uczyniła. Zrezygnowana wróciłaś do więźnia i usiadłaś na schodku na przeciwko jego celi.
- Stęskniłaś się juz? - przewróciłaś oczami i lekko zaśmiałaś.
- Drzwi się zatrzasnęły. - odparłaś.
- No to zostaniemy ze sobą nieco dłużej.
CZYTASZ
Twoja historia z Legolasem
Fiksi PenggemarCzy chciałaś kiedy kolwiek dzielić swoje życie z przystojnym elfem, Legolasem? Jeśli tak to wczuj się a główną bohaterkę i ponieś się emocjom. *-*