JUSTIN
Kiedy wszedłem do pokoju z Lauren wiedziałem czego chciała, ale żeby tego uniknąć wymigałem się, że muszę do toalety. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Claudię, która pewnie nas podsłuchiwała. Patrzyliśmy na siebie zdezorientowani i żadne z nas nie umiało wykrztusić ani jednego słowa.
- Justin wszystko dobrze? – zapytała Lauren z głębi pokoju.
- Yyy tak – jąkałem się.
Szybko zamknąłem za sobą drzwi, aby Lauren nie zobaczyła Claudii.
- Co ty tu robisz!? – zapytałem szepcząc.
- Ja.. ja tylko chciałam skorzystać z toalety, a nie wiem gdzie jest – próbowała się wymigać.
- Ciekawe, bo za tobą są drzwi, na których pisze WC – zaśmiałem się.
Widziałem to skrępowanie u blondynki, co było słodkie. Szybkim krokiem weszła do łazienki, a ja wybuchłem śmiechem. Mój telefon wibrował co oznaczało to, że ktoś dzwoni, a na ekranie pojawił się napis „Ian".
- Co jest? – zapytałem rozbawiony.
- Została godzina do licytacji, masz tą figurkę? – zapytał, a mnie już nie było do śmiechu.
- Kurwa, daj mi chwilę, dosłownie pięć minut – powiedziałem.
- Jak za pięć minut nie zadzwonisz, wkracza plan B – odparł i się rozłączył.
Pięć minut na załatwienie figurki, to zdecydowanie za mało czasu. Szybko wtargnąłem do pokoju gdzie znajdowała się czarnowłosa. Ubrała się w bieliznę erotyczną co mnie trochę podnieciło. Dobra, czyli normalnie tego nie załatwię, ale warto spróbować.
- Tak sobie myślałem o twojej figurce i chciałbym ją kupić – skłamałem.
- Nie mam jej przy sobie – mruknęła podniecona i przybliżyła się do mnie.
- Mm.. a gdzie? – zapytałem trochę speszony naszą bliskością.
- W gablotce na scenie, gdzie za chwilę rozpocznie się licytacja – powiedziała po czym położyła swoją rękę na moje ramiona.
Lauren przybliżała się coraz bardziej, a ja chciałem jakiejkolwiek pomocy ze strony chłopaków lub Claudii. Jak na zawołanie, kobiecie zaczął dzwonić telefon, który postanowiła odebrać. Teraz moja okazja. Kiedy się odwróciła, ja jak najszybciej uciekłem z tego pokoju. Biegłem w stronę głównego pomieszczenia, gdzie słyszałem licytację wartościowych rzeczy. Spojrzałem na zegarek i okazało się, że mam jeszcze minutę, ale uznałem, że pieprzę plan A i szybko chwyciłem za telefon.
- Plan B – powiedziałem zdyszany i się rozłączyłem.
Zacisnąłem szybko krawat na szyi i poprawiłem włosy. Zauważyłem w oddali Iana, który zaczął do mnie machać, żebym znalazł się teraz obok niego. Szybkim krokiem podszedłem do niego i chwyciłem najbliższą butelkę wody, bo trochę się zmęczyłem tym bieganiem.
- Christian poszedł załatwić strój kelnera, a ty idź w stronę elektrowni, która znajduje się tam – wskazał palcem – i wyłącz światło kiedy ci powiem.
- Czemu nie mogę ja kontrolować sytuacji!? – zapytałem zirytowany.
- Bo możesz przegapić licytację przez uciekanie – odparł.
- Jakie uciekanie? – zapytałem nie kojarząc faktów.
- Odwróć się – zrobiłem to co kazał.
Po odwróceniu się zobaczyłem Lauren, która szukała mnie wzrokiem po całym pomieszczeniu. Zrobiłem większe oczy, chwyciłem za kolejną butelkę wody i pobiegłem na zewnątrz. Ja wcale nie uciekam. Oddalając się usłyszałem śmiech Iana, a ja już mam plan na zemstę.
CZYTASZ
Woman's fault
FanfictionGang Justina Biebera funkcjonuje już parę lat, ale nikt nie wiedział, że w bieżącym roku po pojawieniu się młodej dziewczyny, rozpęta się chaos. Dziewczyna skrywa wiele tajemnic, lecz jedna wywróci życie gangu do góry nogami. Jaką tajemnicę skrywa d...