-Halo?
Cisza
-Wiem, że gdzieś tu jesteś. Pokaż się, przecież Cię nie zjem.
Zza drzewa wyszła mała śliczna zielonooka brunetka.
-Jesteś tu sama? Czemu nas obserwujesz?
- Boo... Tak jestem sama
-A twoi przyjaciele?
- Nie ma ich
-A gdzie są?
- Tak na prawdę nigdy ich nie było, nie rozmawiajmy o tym, czy twój przyjaciel potrzebuje pomocy?
-W zasadzie to tak, jest tu nowy. Tak się zastanawiam gdzie on będzie spać i wgl, zna tylko parę osób które mówią od rzeczy.
- Wiesz... -zaczęła kręcić kółka nogą -Mieszkam sama i... Mam wolny pokój więc... Może twój przyjaciel zechciałby...
-Pewnie! -dziewczyna aż odskoczyła gdy tak wybuchłam
-Chodź, pójdziemy do niego- J-jesteś pewna?
-A czemu nie? Właściwie, jak masz na imię? -spojrzałam na nią, dopiero teraz zauważyłam, że ma na twarzy pieprzyk.
- Jestem Veronica, a ty Eliza prawda?
-Od kiedy ty nas obserwujesz? Nie za dużo wiesz przypadkiem? -powiedziałam po czym uśmiechnęłam się do Veronici.
Razem wróciłyśmy do reszty.-Hej
Nikt się nawet nie obrócił...
-Hej!Teraz to wszyscy patrzyli
[Maciek] Co się tak drzesz?
-Bo mnie nikt nie słucha?
[Mila] No dobrze już dobrze, słuchamy
-A więc: Maciek, chyba znalazłam ci mieszkanie -powiedziałam uradowana, zaś Veronica schowała się za mnie
[Maciek] Serio?
-No tak, Veronica ma wolny pokój w swojej chatce -powiedziałam i ją szturchnęłam, żeby wyszła
[Maciek] A więc masz na imię Veronica? Ładne imię
[Veronica] Dziękuję, chcesz może zobaczyć mieszkanie? Pokazała bym ci gdzie śpisz
[Maciek] No spoko, gdzie to?
[Veronica] Ostatni domek w drugiej alei, chodź -powiedziała i ruszyła w aleję
Maciek szedł za Veronicą, widać było, że teraz porusza się śmielej. Mila i reszta elfów zostali tam gdzie stali, a ja poszłam za Maćkiem. W końcu chcę wiedzieć z kim będzie spał pod jednym dachem. Sama nie wiem czy tym elfom można ufać... Gdyby ktoś mi powiedział, że zamienię się w lisa i będę podróżować z przyjacielem elfem, wyśmiałabym go i wysłała do Bełchatowa.
Elfiki się zatrzymały (Maciek i Veronica), Vera otworzyła drzwi i weszła do chatki a za nią Maciek. Wolę się tam nie pchać bo jeszcze coś rozwalę...
Zaczekałam przed chatką, trochę to trwało. W końcu oboje wyszli, cały czas żartowali a na twarzy Veronici widniał wielki uśmiech. Maciek też się uśmiechał ale... On tak na nią patrzy, inaczej...***
Już chyba czas wracać -powiedziała Mila -Dość długo już tu jesteśmy a została nam jeszcze droga powrotna.
-Faktycznie, powinnyśmy wracać
[Maciek] Na prawdę musicie już iść? Kiedy znowu się zobaczymy? Eliza pamiętaj, że masz mi coś wytłumaczyć -powiedział lekko krzycząc i zmarszczył czoło
-Tak, musimy już iść. Niedługo, na pewno będę tu często wracać. Tak, tak, pamiętam.
- Eliza chodź już, czekają nas dwa dni drogi -marudziła Mila
-Tak, tak -mrugnęłam do Maćka i pożegnałam się z Veronicą, wyglądali tak pięknie...
- No idziesz?
-Już, już! -podbiegłam do Mili i już ostatni raz spojrzałam na Maćka
Ehh jak mi się nie chce tyle iść ale jakoś trzeba wrócić.
***
Podróż minęła spokojnie, nie spotkaliśmy innych klanów. Mila odprowadziła mnie do "mojego" drzewa i wróciła do klanu. Kiedy wracałyśmy z wioski elfów Mila uczyła mnie polować, powiedziała, że bardzo dobrze mi to idzie.
Słońce jest wysoko a ja nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Ugh jak tu nudno... W klasie pewnie znalazłaby się jakaś robota, cieszę się, że nie śpię na ziemi. Tu się czuję bezpieczniejDooooobry, kolejny rozdział wjechał xDD
Pozdrawiam XxVeronxX
Jeżeli się podobało zostaw gwiazdkę i skomentuje ;P
![](https://img.wattpad.com/cover/84316752-288-k638443.jpg)
CZYTASZ
Nie tego chciałam [ZAWIESZONE]
ФэнтезиJestem Eliza, mam 17 lat, pochodzę z biednej rodziny. Zawsze zazdrościłam dziewczynom z mojej klasy pięknych ubrań. Nienawidziłam lisów do czasu... Opowieść wzorowana na książce "Wojownicy - Erin Hunter„ #39 w Fantasy - 28.01.2017 #42 w Fantasy - 22...