Rozdział 8: Wyprawa po armię

45 3 2
                                    

Spakowawszy swoje najpotrzebniejsze rzeczy i pożegnawszy się z córką jak i żoną wyruszyłem swoim autem pod dom mojego przyjaciela Patryka. Czekając za nim włączyłem w radiu nasze ulubione piosenki. Po pewnym czasie Patryk wsiadł do samochodu i się przywitał ze mną.
- Patryk, musisz mi w końcu powiedzieć, dokąd mamy się udać ?
- Tutaj Cię zaskoczę, te miasto może nas całkowicie pochłonąć.
- Jak to ? Patryk, do jasnej cholery, mów do rzeczy !
- Dobra, Paweł, luz. Lecimy do Stanów Zjednoczonych, a dokładniej do Las Vegas.
- Że co?
- No tak, tam spotkamy Jakuba, polubisz go, jak to mówi młodzież to jest spoko ziomek.
Hmmm... no tak, Patryk pasjonuje się językiem młodzieży. Ogląda ciągle te filmy ziemian typu Transformers, Avengers i tym podobne.
Udaliśmy się więc później na lotnisko. Patryk załatwił bilety.
Wsiedliśmy do samolotu i tak zaczęła się nasza podróż do USA.
Nie powiem, widoki z okien samolotu były cudowne, ten krajobraz był niczym z najlepszych ziemskich filmów.
Tak, ja też je oglądam, ale nie jestem aż tak pochłonięty tym językiem młodych ludzi.
Fakt, trochę narzekam, ale przyjaciele za to mnie kochają.
Dobra, koniec, o czym ja myślę?
Nadchodzi wojna, a ja myślę teraz o filmach i sobie ?
Koniec z tym.
Gdy tak biłem się z myślami samolot zdążył wylądować.
Wyszliśmy więc na lotnisko.
- Paweł, pewnie nie zrozumiemy wszystkiego co oni będą mówić. Dlatego więc kupiłem w pewnym sklepie taki gadżet.
- Jaki gadżet ? O czym Ty mówisz ?
W tym momencie pokazał mi coś na wzór słuchawki bezprzewodowej.
- Dzięki niej jest możliwe przetłumaczenie języka obcego na nasz ojczysty w odbiorze rozmowy oraz odwrotnie w momencie kontynuacji dialogu.
- Co ? Ale jak Ty na to wpadłeś ?
- No weź, nie rób siary. Nie mów, że nie wiedziałeś, że coś takiego istnieje. Paweł, ogarnij się żyjemy w XXV wieku.
No tak, cały Patryk, zafascynowany nowościami technologicznymi i filmami.
Jednak ja nie jestem za takim postępem, uważam, że on niszczy kulturę.
Zamówilismy więc taksówkę, żeby zabrała nas do Las Vegas.
- Good Morning sir! 
- Good Morning !
- Where ?
- to Las Vegas
- Okay, Las Vegas is very beatiful city. I and my sister ...
O rany, taksówkarz zaczyna swe opowieści na temat swojej rodziny. Może jednak spróbuję i założę tą słuchawkę.
Jak pomyślałem tak też zrobiłem.
- Jak właśnie mówiłem dlatego kocham to miasto. Jestem nim zafascynowany. To nie tylko hazard jak każdy sądzi, nie, jest tu też wiele innych wspaniałych miejsc.
Wooow, ten gadżet naprawdę dobrze działa. Rozumiem wszystko co on mówi.
Po kilkanastu minutach rozmowy z taksówkarzem nareszcie dojechaliśmy.
Oto właśnie Las Vegas. Wygląda dokładnie tak jak w filmach. Wiele kolorowych wieżowców, dużo kasyn, dużo pubów i dużo przechodniów na ulicach.
Dobra, no to ruszajmy.
- Patryk, gdzie my go tutaj znajdziemy ?
- Spokojnie, jest dość bogaty, o tej godzinie siedzi w najlepszym kasynie w mieście.
- No dobra, nie podoba mi się to, ale chodźmy tam.
Weszliśmy więc do tego kasyna.
Było przeogromne, tyle tu miejsca. Jestem pełen podziwu.
Bary, wiele stołów do hazardu.
- Patryk, ale tutaj jest zbyt wielu ludzi byśmy go znaleźli.
- Nie przesadzaj i lepiej się ucisz, go można bardzo łatwo rozpoznać po głosie.
- No, do cholery ! Oszukujesz Jim, kolejny pieprzony raz wygrałeś ze mną ! Żądam rewanżu tu i teraz frajerze,  rozumiesz !?
- No i znalazła się zguba, oto właśnie Jakub, chociaż tu nazywają go Jacob.
Nasz dawny przyjaciel, bóg rozumu.
- Patryk, jak to dawny przyjaciel? Nie przypominam sobie boga Jakuba.
- No bo on wcześniej nazywał się Kratos, ale bardzo spodobało mu się to ziemskie Jakub.
No tak, Kratos, bardzo mądry, jednak z wybuchowym charakterem. Już kojarzę.
Podchodzimy więc do niego i Patryk zaczyna rozmowę.
- Elo brachu, kupę lat!
- Yyy... czy my się znamy?
- Nie wkurzaj mnie, Patryk, no kurde nie pamiętasz mnie ?
- No jasne, że pamiętam, jaja sobie robię. Chodźmy na zaplecze pogadać.
Idziemy więc z Jakubem na zaplecze.
Odpala on kubańskie cygaro, teraz w tym świetle widać go bardzo wyraźnie. Ma ubrany kapelusz kowbojski, skórzana kurtkę oraz spodnie i buty takie jak w prawie każdym westernie.
Włosów za bardzo nie widać pod kapeluszem, ale założę się, że są one brunatnego koloru, krótkiej długości. Oczy ma natomiast koloru ciemnego szmaragdu.
- Dobra, a co chodzi ?- pyta odkładając na chwilę cygaro.
- Kratos- mówi Patryk.
Na dźwięk tego słowa Jakub gasi cygaro i bardzo szybko kieruję nas do hotelu.
Po drodze pyta o szczegóły.
- Pirus nadal żyje, wypowiedział nam wojnę- oznajmiam Jakubowi.
- Potrzebujemy twojej pomocy.
Zaprasza nas do swojego pokoju.
- Do rzeczy chłopaki, po co wybraliście się aż tak daleko ?
- A więc Jakubie od początku.
Pirus mocno zranił swym pazurem moją córkę i powiedział, aby pozdrowiła ojca. Następnie próbował mnie udusić gdy wraz z nią biegłem do swego domu. On wypowiedział nam wojnę, potrzebujemy więc armii.
Pomożesz nam ?
- Tak- odpowiedział Jakub- ale Pawle nie sądzisz, że nas pięciu to za mało na jego armię. On nie jest głupi, musiał stworzyć własną armię. Nie wypowiadałby wojny, gdyby jej nie posiadał.
- Tak, wiemy. Dlatego właśnie zwracamy się do Ciebie z prośbą, abyś za pomocą swego intelektu wyszukał kolejnych bogów zdolnych walczyć u naszego boku. Jednak nie mogą być to słabe bożki. Rozumiesz ?
- Tak, teraz już rozumiem. Jednak dziś już nie jestem w stanie ich wyszukać, zbyt wiele mocy dziś straciłem.
Zostańcie do jutra. Jutro wyszukam wam potężną armię.

Czy faktycznie nasi bohaterowie stworzą potężną armię ?
Czy zdążą przed Pirusem ?
Jak potoczą się dalsze losy ?
Czy rodziny obojga głównych bohaterów nie ucierpią, gdy przedstawiciele ich rodzin są za granicą ?
Na te wszystkie pytania odpowiedzi znajdziecie czytając kolejne rozdziały.
Tradycyjnie jeśli się podobało gwiazdeczka i komentarzyk dla uśmiechu autorów. Jako że jutro piątek, a więc życzymy miłego weekendu, pozdrawiamy 😀.

PS. Wybaczcie, że dawno nie pisałem. Tak jak wspominałem wcześniej miałem wypadek. Moja psychika bardzo na tym ucierpiała, ale nie mogłem was tak zostawić. Będę próbować pisać kolejne rozdziały najszybciej jak tylko pozwoli zdrowie.

Pierścień OdnowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz