40. Cześć skrzacie.

681 36 3
                                    


Siedziałam w kuchni i piłam sok czytając przy tym książkę, gdy do domu wpadł Luke. Wyglądał na spiętego, wkurzonego, niepewnego siebie i ogółem było zle. 

Odłożyłam książkę na blat, a sok włożyłam do lodówki. 

- Stało się coś? - spytałam na starcie, a on popatrzył na mnie. Cała złość i smutek wyparowała.

- Nic się nie stało. Cieszę się, że jesteś. - zanim zdążyłam coś powiedzieć on objął mnie rękoma w talii i przytulił. 

- To naprawdę miłe. - odparłam robiąc to co on, wtuliłam się w niego.

Ta, miłe. Rumienisz się jak Elliot gdy zobaczy Britney Spears w telewizji. - powiedziała moja podświadomość.

- Słuchaj, mam ochotę na zajebisty film. - stwierdził trzymając mnie swoimi niedzwiedzimi łapami za ramiona. 

- Sugerujesz... - zaczęłam, ale zdążył mi przerwać.

- Tak, mam ochotę położyć się z Tobą na łóżku, włączyć film na laptopie i się poprzytulać. - powiedział, a ja totalnie nie zrozumiałam co sobie wstrzyknął. 

- Możesz powtórzyć? - spytałam, a on się zaśmiał i splótł nasze dłonie, a pózniej zaprowadził nas do jego pokoju.

- Możemy oglądnąć tupot małych stóp? - spytał, a ja kiwnęłam głową na nie. - No wez, to mój ulubiony. - prosił. 

- Nie, oglądniemy komedie romantyczną. - stwierdziłam kładąc się na łóżku, obok niego. 

- Nie, nie lubię romantycznych. - stwierdził szukając na laptopie swojego ulubionego filmu.

- Ale ja lubię. - odparłam zabierając mu laptopa z nóg i włączyłam ,,To tylko sex". 

- To zle się skończy, wiesz? - spytał, a ja wywróciłam oczami. 

- Nie wiem, oglądaj. 

***

- Też lubire sex w skarpetkach. - stwierdził Luke, który teraz opierał głowę o moje ramię i oglądał razem ze mną. 

Zaśmiałam się z jego komentarza i  wróciłam do oglądania.

- Lubisz brunetów? - spytał po paru minutach.

- Nie, wole blondynów, a Ty? - spytałam nie odwracając od niego wzroku.

- To zależy. - wzruszył ramionami. - Ale tak... - wskazał na dziewczynę i chłopaka gdy była scena łóżkowa. -...to chciałbym z Tobą. - ziewnął.

- Ta... Co? 

- Ja mówiłem, że to się zle skończy. - stwierdził zabierając laptopa z moich nóg. 

Odłożył go na podłogę, a chwilę pózniej znalazł się na mnie. Dosłownie, leżał na mnie. 

- Luke, ogarnij się. Jesteś ciężki. - stwierdziłam nie mogąc się wydostać, bo tak się ułożył, że zablokował mi nawet ręce. 

- Ale jaki seksowny. - usiadł na moich udach i puścił mi oczko. 

- Seksowna to jest tylko ta Twoja matka. - stwierdziłam spychając go na podłogę i uciekając z pokoju zbiegłam po schodach. 

- Złapię Cię! - usłyszałam jeszcze krzyk blondynki.

Usiadłam przy Calum'ie, który czytał chyba moją książkę, w każdym razie był bardzo wciągnięty.

- Calum, mnie tu nie ma. - stwierdziłam wchodząc pod stół.

- Ale ja Cię widzę. - powiedział patrząc pod stół. 

- Już nie. - popchnęłam jego twarz, a ten zaśmiał się i wrócił do czytania. 

- Widziałeś Madison? - spytał Luke wchodząc do kuchni. 

- A co? Twoja dziewczyna Ci uciekła? - spytał na zaczepkę Calum. 

- Tak, widziałeś ją? - spytał ponownie. 

- Stół. 

- Cześć skrzacie. - powiedział Luke wchodząc pod stół. 

Skrzyżował nogi, tak jak ja i patrzył na mnie. Popatrzyłam zdziwiona w jego oczy gdy złapał mnie za szyję i przysunął jednocześnie moją głowę do swojej przez co musiałam się podsunąć. 

- Złapałem Cię. - powiedział składając na moich ustach delikatny pocałunek. 

Przymknęłam oczy, a gdy się odsunął uśmiechnął się do mnie zadziornie.

Kurwa, wie że to na mnie działa. 

- Fuuuj! Całują się! - krzyknął Ashton.

- Do tego pod stołem! - dodał Michael.

- Ja pierdole, nie macie gdzie? - spytał Calum odchodząc od stołu.

~*~

Co myślicie? 

Ja sama zaczęłam się śmiać jak pisałam kawałek z jego seksowną mamą XP

Kocham was, do jutra ;*

Wasza wiedzma ;**
 

Bez Odwrotu {5SOS}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz