59. Pizza?

538 30 0
                                    


- Obudź się młoda! - krzyknął Eliot, który tak mną potrząsnął, że prawie upadłam.

- Co jest?! - krzyknęłam przestraszona, bo zostałam wybudzona ze snu.

- Przestań krzyczeć. Rozpierdala mi głowę od środka. - powiedział łapiąc się za skronie. -Luke i reszta chyba są zamknięci w pokojach, ja nie mam kluczy i nie wiem dlaczego spałem tutaj i to na kanapie. - wytłumaczył skacowany.

- Trzeba było tyle nie pić. Masz. - wyciągnęłam z kieszeni klucze i mu podałam.

- Zaraz mi wytłumaczysz co się tu stało. - zdecydował i poszedł otworzyć im drzwi. Wyglądał jak trup. I dobrze mu tak.

- Yhm. - mruknęłam wstając. Upadłam (specjalnie) na kanapę i zamknęłam oczy. Byłam bardzo zmęczona.

Zanim zasnęłam jednak musiało się coś stać. Dostałam porządnego klapsa.

- To bolało. - mruknęłam nawet nie ruszając się z pozycji, na której byłam.

- Bo miało. - ujrzałam mordę Mike'a.

- Spadaj. - popchnęłam jego twarz przez co upadł.

- Zastanawiałam się czy Mike nie jest przystojniejszy od Luke'a. - powiedział  pierdolony klon.

- Powiedz nam teraz księżniczko co się wczoraj stało. - powiedział Luke.

- Miley chciała się rozbierać do naga. - w tym momencie Niall popatrzył razem z Mike'iem na nią z uwodzicielskim wzrokiem, później na siebie jakby byli rywalami. W tym czasie ona się zarumieniła. Ma branie.

- Luke był schlany w trzy dupy i bardzo za mną tęsknił, cierpiał z miłości. - ciągnęłam dalej, a chłopak się lekko uśmiechnął.

- Mike akurat był grzecznym kotkiem. - zaśmiałam się, a czerwonowłosy usiadł na mojej dupie, ponieważ leżałam na brzuszku.

- Niall, Edd, Calum i Ash zostali przeze mnie okrzyczeni, gdyby nie ja, to najlepiej by tam siedzieli nago razem z M. - powiedziałam, a wszyscy zaczęli się cicho śmiać. - Także, no. Koniec historii.

- Jesteś kochana. - westchnął Calum i usiadł mi na plecach.

- Calum to też niezłe ciacho. - usłyszałam moją kochaną Madison nr. 2. Przygryzała wargę i patrzyła na niego z napalonym wzrokiem.

- Uh, trochu... - do nich dołączyła się cała reszta. - Kurwa, ważycie trochę! - krzyknęłam.

- Moja głowa. - mruknął Luke. Trzeba było tyle nie pić.

- Złazimy. - rozkazał ciągle się śmiejąc Elliot.

- Jesteś żałosna, wiesz? - spytała druga ja.

Zignorowałam to, choć już nie mogłam z nią wytrzymać.

- Przepraszam Panią, że usiadłem na Pani piękne plecki swoim grubym cielskiem. - powiedział Clifford kładąc głowę na kanapie, na przeciwko mojej.

- Masz nie po kolei. - prychnęłam ze śmiechem.

- A ma Pani ochotę na coś? - spytał ciągle chichocząc.

- Czyli pizza! - odezwał się roześmiany Luke.

- Przystopujcie z tym imprezowaniem. - odezwał się Elliot.

- Odezwał się święty. Mógłbyś być człowiekiem, wiesz? - powiedziałam.

Tak, i było bardzo nie miłe.

- Dobra, słuchajcie. - Calum stanął między mną, a Elliotem (tyle, że ja leżałam tylko z odwróconym wzrokiem do chłopaka) pocierając rękę o drugą i tym samym przeszkodził nam w patrzeniu na siebie. - Zjedzmy tą pizzę. Ash, zamówisz?

Ash jak na zawołanie wyciągnął telefon z kieszeni idąc przy okazji do kuchni żeby mieć ciszę. Ja w tym czasie usiadłam na kanapie, na której leżałam, a Elliot pewnie wkurwiony poszedł na dwór.

- Nie możesz tak mu docinać. - stwierdził Mike.

- Patrz jak on was traktuje. Uważa się za jakiegoś lepszego. - chłopcy wysłali sobie potwierdzające spojrzenia. - To mój brat. Okłamał mnie i nie daruje mu tego... Co ja gadam. - spuściłam głowę. - To nie jest mój brat.

- Jest Twoim bratem. - wtrącił się Calum.

- To, że macie inne nazwisko nie oznacza, że byliście sobie bardzo bliscy i nie macie tej więzi. - odparł Luke, który usiadł przy mnie i objął mnie ręką.

- To ciężkie. Ciężko mi tak patrzeć na niego i nie widzieć w nim kłamcy. - powiedziałam patrząc się ciągle w ten sam punkt - podłoga.

- Gdyby Cię nie okłamał nie poznałabyś nas. - do salonu wszedł Ash. - Za jakieś pół godziny będzie pizza.

- To świetnie, bo zgłodniałem. - chichotał Mike.

~*~

To chyba przedostatni rozdział tej książki...

Także zbliżamy się do końca kochani!

Wasza wiedźma.

Bez Odwrotu {5SOS}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz