Po 5 gałkach lodów ja z Mike'iem mieliśmy dość, ale Luke nie, bo przecież musiał nas męczyć z pójściem do lodziarni chociaż jest ze dwa kilometry dalej.
- Ash mówił, że pomaluje pokój na zielony. - stwierdził Mike, który siedział nadal w wózku.
- Szary był by ładniejszy. - odparłam.
- To pójdziemy po te lody?! - krzyknął Luke śmiejąc się.
- NIE! - krzyknęłam z Mike'iem jednocześnie.
Wstrzymaliśmy powietrze, a Luke mruknął coś typu "Fajni przyjaciele".
Chwilę pózniej zaczęliśmy się śmiać jak osoby, które mają nierówno pod sufitem.
- Luke, zaraz będzie fajny bar, super kebaby tam dają. - stwierdził Mike wskazując przed siebie.
- Ale te lody... - zaczął znowu.
Szybko go przyciągnęłam do siebie za ramiona i pocałowałam. Wkurzał mnie, więc czemu nie zamknąć mu ust?
Chłopaki tak robią... to czemu ja tak nie mogę zrobić?
- Za co to? - spytał gdy odsunęłam się od niego.
- Żebyś się po prostu zamknął. - nie minęła chwila, a Mike zaczął się śmiać.
- Spytam prosto z mostu. Nie myśleliście żeby się w końcu razem spiknąć? - spytał Mike.
Rzeczywiście to było prosto z mostu.
- Widzę bar. Może będą mieli lody. - stwierdził Luke i pobiegł.
Stanęłam, przez co wózek z Mike'iem też stanął. Myślałam, że chociaż się odezwie w tej kwestii...
- Spokojnie, gwizdnąłem mu portfel jak go uciszyłaś. - zrobił króliczki gdy powiedział ostatnie słowo. - Mów, zauroczenie czy miłość?
Pov Luke
- Mów, zauroczenie czy miłość? - usłyszałem będąc pare metrów przed nimi.
Ciekawość wygrała, więc schowałem się za jakimś murkiem.
- Nie mogę Ci tego tak po prostu powiedzieć. Sama nie wiem. - rozpoznałem głos Mad. - No dobra, to już raczej miłość.
- Wiedziałem! - krzyknął Mike.
- Zajebiście, ale teraz się zamknij, bo przypominam, że tu ja sprawna fizycznie jestem. - pogroziła mu dziewczyna.
- Jasne, jasne. - zachichotał.
- A Ty nie masz dziewczyny? - spytała.
- Niestety nie.
Gdy doszliśmy do gangu, każdy z nas musiał zerwać z dziewczyną, "dla bezpieczeństwa", bo mogliśmy się wygadać.
- Nie mają kebabów, ani lodów. - powiedziałem podchodząc do nich.
- Dobra, to pójdziemy do pizzerii. - stwierdziłam ruszając razem z Mike'iem.
- Nie! Znaczy.. Bolą mnie nogi, wracamy? - spytał Luke.
- No dobra, w sumie i tak długo siedzimy na dworze. W końcu pomyślą, że uciekliśmy. - zaśmiał się Mike.
***
Po około dwóch godzinach byliśmy w domu. Mike'a zaprowadziłam do pokoju, a Luke został w kuchni, bo chciał zrobić nam shake'i.
Zeszłam na dół po odprowadzeniu wózka i Mike'a. Zeszłam na dół, do kuchni. W salonie można było zauważyć już Luke'a i Calum'a, którzy sączą shake'i. Widziałam wszystko co robią, bo kuchnia jest połączona z salonem.
autorka: kiedyś było wspominane, że te dwa pomieszczenia są połączone :)
Wzięłam jednego shake'a i oparłam się o blat. Patrzyłam jak chłopcy oglądali mecz, póki...
- Mad, co robisz? - spytał Mike. Podskoczyłam, ponieważ mnie przestraszył.
- Oglądam mecz, a Ty nie powinieneś leżeć? - spytałam pomagając mu podejść do lodówki.
- Słuchaj. - obrócił mnie w stronę blatu, o który się opierałam. - Obydwoje wiemy, że tak na prawdę patrzysz na Luke'a. Zakochałaś się robaczku. - wyszeptał mi do ucha.
- Spadaj czerwony. - zaśmiałam się.
- Eh, Ty jesteś inna. - powiedział puszczając moje biodra i otwierając lodówkę. Oparłam się o mój ukochany blat.
- Koniecznie chcesz nas zeswatać? - spytałam chichocząc i patrząc na niego.
Wyciągał piwo z lodówki i jakieś lody.
- Koniecznie. - położył obok mnie lody i dwie łyżeczki, które wyciągnął po drodze.
Puścił mi oczko, a chwilę pózniej poczułam ręce na swojej talli. Obróciłam się i po drugiej stronie blatu mogłam zauważyć Luke'a uśmiechającego się do mnie.
- Zapraszam Panią na kanapę. - powiedział, a ja śmiejąc się usiadłam na wybranym przez niego miejscu.
Chłopak wziął ze sobą lody, które wyciągnął Mike i położył je między nami. Podał mi łyżeczkę i przełączył na film romantyczny, który właśnie się zaczął.
- Epoka Lodowcowa jest najlepsza! - krzyknął, a ja zaczęłam się śmiać niekontrolowanie.
Dziwne, bo w tym czasie Mike i Ash zdążyli magicznie zniknąć.
~*~
Podoba się? :D
Jeżeli tak, to zostaw gwiazdkę! :)Wasza wiedźma ;**
CZYTASZ
Bez Odwrotu {5SOS}
FanfictionJak zostałam porwana, poznałam czwórkę wspaniałych przyjaciół i znalazłam miejsce na tym świecie. - Madison Oxley.