- S-sir, pozwól mi wyjaśnić!
- Nie ma nic do wyjaśnienia - Luke odpowiedział spokojnie, niosąc ostatni bagaż Michaela na dół i podając go Louisowi, by ten go wyniósł. - Zgaduję, że to był Josh, prawda? Rozmawiałem z nim, będzie twoim nowym dominantem. Chcę, byś wyszedł stąd w przeciągu godziny, rozumiesz?
- N-nie słuchasz mnie - powiedział, owijając ramiona drugiego wokół siebie. Chciał tylko, by Luke go wysłuchał, to nie dużo. - N-nie mogę pójść z Joshem!
- Straciliście dziecko, myślę, że to najlepsza opcja, byś z nim poszedł.
Michael pokręcił głową, po czym oparł się o ścianę i zjechał po niej w bezsilności. Usiadł na podłodze, oparł podbródek o kolana.- Nie dbasz o to co jest dla mnie najlepsze. Gdybyś dbał, wysłuchałbyś.
- Co chcesz, bym usłyszał? Twoje przeprosiny i to jak żałujesz? Jedną z moich zasad było to, że nie śpisz z Jochem, kiedy wyjadę. - Luke przeczesał włosy, kontynuował. - Chcę, byś wyszedł. Miałem dużo uległych jak ty. Najpierw zachowywali się niewinnie, a później zamieniali się w, przykro mi to mówić, dziwki.
- N-nie nazywaj mnie tak! Nawet nie wiesz co się stało! Jesteś tak ograniczony i masz wszystko tak obmyślone, że nie chcesz pomyśleć, że mogło być inaczej, że się mylisz! Jeśli jesteś dobrym dominantem, to powinieneś przynajmniej spróbować i wysłuchać mojej wersji wydarzeń! - wrzasnął na niego, ale nagle zrozumiał, że popełnił błąd, Luke się wzburzył. Usłyszał trzask drzwi. Wstał, ignorując ostry ból w brzuchu.
- Ja wysłucham. - usłyszał obok. Harry oparł się o ścianę i położył dłonie na małym brzuszku. Michael zazdrościł mu. Dziecko, które poronił było Josha, ale przecież także jego. Stracił dziecko.
- Zostałem zgwałcony. - wytłumaczył prosto. To był pierwszy raz, kiedy powiedział to głośno. Do diabła, on sam dopiero to zrozumiał. Harry wychylił głowę, patrząc za coś za Michaelem. Dokładniej na kogoś.
Luke otwierał buzię i zamykał, starając się coś powiedzieć, ale żadne słowo nie wydostało się z jego ust, patrzył na młodszego w szoku. Nikt nie wiedział co powiedzieć, więc nikt się nie odzywał.
*
- Chcę go za kratami! - Luke krzyknął do kogoś w telefonie. Zaciskał palce tak mocno, że pobielały mu kostki i Louis bał się, że ze złości może coś rozwalić. - Więc przynajmniej poproś o cholerne zawieszenie! - rozłączył się, rzucając urządzeniem o blat, próbując być jak najciszej. Wiedział, że Michael śpi na górze. Oparł podbródek o dłoń, patrzył, jak Tomlinson nalewa wina do kieliszków, podał mu jeden. - Dzięki.
- Nie ma za co. Co planujesz zrobić?
- Wszystko wróci do normalności. - oznajmił. Louis przekrzywił głowę, lekko zdezorientowany. - Michael znowu będzie moim uległym i wszystko wróci do tego, jak było. Jak tam Harry?
Hemmings słuchał drugiego, gdy opowiadał o jego uległym, mając nadzieję, że Mikey dalej spokojnie śpi. Wiedział, że zachował się podle w stosunku do niego, ale taka była rola dominanta.
------
A/N myślicie, że to koniec dramy? Nah, to tylko początek hehehehe
T/N
Ludzie, wpadłam na jakiś dziwny pomysł:Pod każdym rozdziałem wstawcie emoji, które odzwierciedlają Wasze uczucia podczas czytania↑↑↑
Co Wy na to?
Eh, powiem Wam, że niedawno miałam chwilę słabości i myślałam nad porzuceniem wattpada, cri to ma coraz mniej wyświetleń, przechodzę kryzys help czy to tłumaczenie jest aż tak złe xd
TAKŻE TEN
Głosujcie, komentujcie, udostępniajcie, jedzcie warzywa i owoce
+ Na moim profilu pojawiła się nowa książka, rozdziały krótkie i konkretne. Będzie taką moją odskocznią, czyta się ją raczej łatwo. Jest o lashtonie. Jeśli chcecie-> http://my.w.tt/UiNb/7uBgPIlfTD
Fruit juice; lashton
;gdzie Ashton znalazł sobie pracę, w której jednym z pracowników jest Luke;
¡!ZAWIERA MNÓSTWO PODTEKSTÓW!¡
Dirty!Luke
Innocent!Ashton!short story!
~ nie wiedziałam jak lepiej opisać tę książkę
Będzie mi miło, jeśli zajrzycie hah
Miłego dnia/ wieczoru/ nocy 🖤❤
CZYTASZ
domination; muke PL✔
FanfictionMichael i Luke żyją w świecie, w którym ludzi rozróżnia się na uległych i dominantów xmpregx _____ Opowiadanie jest tłumaczeniem. Wszystkie prawa należą do @reminiscents oraz @downforlashton 💎☘💎☘💎