|3|

4.7K 428 64
                                    

Postanowiłem dzisiaj w końcu porozmawiać z Jungkookiem o tej sytuacji sprzed dwóch tygodni. Co prawda miałem już parę okazji, żeby to zrobić, ale wolałem się upewnić, czy aby na pewno mi się nie przewidziało. Po tym, jak dzisiaj zobaczyłem dokładnie tą samą sytuację, byłem już pewien i nie zamierzałem dłużej czekać.

Poszedłem dzisiaj do niego pod pretekstem przyjścia do Rose, ponieważ wiedziałem, że ma ona dzisiaj dodatkowe zajęcia, a do jej powrotu zostało pół godziny. Kook wpuścił mnie do środka, abym na nią poczekał. Siedzieliśmy w kuchni, zrobił nam herbatę i jak w końcu oboje siedzieliśmy, zacząłem temat. Opowiedziałem mu o tym, co widziałem i o tym, że się martwię. Na początku lekko się spiął i już myślałem, że powie mi , o co chodzi, kiedy tak nagle sobie wstał i uznał, że nie chce o tym rozmawiać. Ale do cholery, takich spraw nie można zagrzebywać, przecież ten koleś ewidentnie go czymś szantażuje.

Zanim zdążył mi uciec, chwyciłem go za nadgarstek i jeszcze raz próbowałem do niego dotrzeć. Przeczytałem kiedyś, że aby ktoś poczuł się bardziej ufny w stosunku do nas, można złapać jego dłoń. Tak więc zrobiłem - załączyłem nasze dłonie, spojrzałem mu w oczy i liczyłem, że powie mi chociaż, kim jest ten ktoś. Zamiast tego, po jakichś dziesięciu sekundach milczenia, wyrwał swoją dłoń z uścisku i uciekł do swojego pokoju. Chyba jednak ta metoda wcale nie działa...

Akurat, gdy Jungkook zostawił mnie samego w kuchni, do domu wróciła Rose. Pisałem już, jaka jest urocza?

Reszta dnia minęła nam na rozmawianiu dosłownie o wszystkim i niczym. Tym razem jednak musiałem wrócić nieco szybciej, ponieważ jutro mamy termin oddawania referatów na temat muzyki współczesnej, a ja napisałem tyle, co nic.

~TaeTae

Mixture Of Thoughts | Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz