z dedykacją dla _Angelixx_, która robi najlepsze imagify!❤
- Czyli tak wygląda to twoje polskie morze. - skomentował Hiszpan, stając na szczycie klifu.Wiał silny wiatr, a temperatura wbrew pozorom była naprawdę niska. Silne fale natomiast zalewały całą plażę, dosłownie. No, pogoda do plażowania to nie była.
Złapałaś jego dłoń, ciągnąć go w stronę schodów, prowadzących prosto na plażę. Ten nie protestował, jedynie upewnił się, czy aby na pewno nie marzniesz i zamilknął, praktycznie powierzając ci swój los, bo zejście do najprzyjemniejszych nie należało.
- Jesteś pewna, że to Polska, a nie Madagaskar? - rzucił, zerkając na ciebie.
Faktycznie, klif, unoszący się nad nim las i dosłownie kawałek plaży, wyglądały klimatycznie. Dziko, jakby tamto miejsce, chwila, nie dotyczyły cywilizacji. Była wam daleka i niezbędna w tamtym momencie.
- Nie, wywiozłam cię do Azerbejdżanu. - westchnęłaś sarkastycznie.
- No, czyli myślałem dobrze. - skwitował David żartobliwie.
- Walnę cię zaraz. - zadeklarowałaś, przewracając oczami.
- Już się nie obrażaj, [T.I]. - powiedział, obejmując cię.
I tak spacerowaliście, rozmawiając o bzdurach, co jakiś czas atakowani przez silne fale.
- Mógłbym w zasadzie mieszkać gdzieś tutaj. Taki brak cywilizacji to przyjemna odmiana. - podsumował.
- Powiedz cokolwiek po polsku, wtedy pogadamy.
- Fakt. - przytaknął. - A Hiszpania?
- A gdzie ci się tak śpieszy? - parsknęłaś.
- Zabezpieczam się na przyszłość, gdybym ci się odwidział — zawsze mam się czego upomnieć. Obietnica jest obietnicą, no nie? - rzucił, przybierając przekonujący wyraz twarzy.
- Jesteś szalony. - tym razem zaczęłaś się po prostu śmiać. - Nie odwidzisz mi się nigdy, kocham cię i powtórzę to za pięć czy dziesięć lat. Nieważne, gdzie będziesz grał, mieszkał, z kim się zadawał, ile miał pieniędzy, mówiąc zwięźle — mam to gdzieś. Będę cię kochać, David.
- To były najbardziej romantyczne słowa, jakie kiedykolwiek wypowiedziałaś i wypowiesz. - powiedział, teatralnie przecierając oczy. - Ale doceniam chęci, też cię kocham, [T.I].
- Jeszcze cię kiedyś zaskoczę, de Gea. - odpowiedziałaś, szturchając go biodrem.
- Będę wyczekiwać, ale cóż, nie wiem, czy dożyję. - odparł, niewzruszony twoim oburzonym spojrzeniem. - Już mnie nie zabijaj tym wzrokiem, bo się nie przekonam, no.
- Jaki ty jesteś głupi. - westchnęłaś.
- To szalony czy głupi?
- I jedno, i drugie. - odpowiedziałaś, a on wzdychając, objął cię ponownie.
Spacerowaliście, praktycznie będąc już jednymi osobami na plaży, pomijając kilku lekkoatletów czy par. Jednak tutaj nie przeszkadzali wam żadni fani bramkarza, żaden hałas. Byliście tylko wy i szum morza, co w Manchesterze pozostawało jedynie marzeniem.
- W sumie racja, jestem głupi. Powiem ci, już nie ma co ukrywać. - wypalił. - Planowałem oświadczyny, dziś wieczorem, ale zapomniałem wziąć pierścionka ze sobą do Polski. Wszystko jest już gotowe, więc chociaż spędzimy przyjemny wieczór w apartamencie.
- Mówisz poważnie? - wybuchłaś śmiechem, uświadamiając sobie też, że jest to spory krok z jego strony.
- Już nie będzie tego efektu, ale chociaż będziesz miała czas by rozważyć wszystkie za i przeciw.
- Ty naprawdę jesteś głupi. - paraknęłaś, podśmiewając się.
- Ale kochasz mnie? - upewnił się, żartobliwie.
- Zawsze.
I tamten wieczór, niby zwyczajny, przegadany, luźny — wspominasz jako jeden z najlepszych. Bo cudownie było pobyć sam na sam, nie ukrywając się w jakieś tłocznej restauracji.
________________________________
pokusiłam się na te wszystkie -aś i chyba nie ma takiej tragedii haha
well, moja narracją swoją drogą jest jednym wielkim zamieszaniemzastanawiam się też, co sądzicie o tej książce? przyjmuję krytykę, rady, a za wytykanie błędów będę wręcz wdzięczna!
+ ostatnio jest tutaj za dużo miłości lmao XDD
miłego popołudnia & trzymajcie się!⚘
CZYTASZ
football imagines
Fanfictionpierwsza część krótkich opowiadań o tematyce piłkarskiej! /w trakcie poprawiania/ rozpoczęcie: 22.05.17 zakończenie: 15.12.17 najlepsze notowania: 379 miejsce w #dlanastolatków okładka robiona przez @_Angelixx_