R.12

26 11 0
                                    

- Wszystko w porządku?
- Tak...
- Napewno? Zbladłeś.
- To nic..
- W twoim przypadku nawet "nic" oznacza wiele...
- Spokojnie po prostu mdli mnie lekko przez to bujanie.
- Bujanie? Przecież morze jest spokojne?
- Spokojne? To dlaczego wszystko się tak kołysze?
- Może masz chorobę morską...?
- Obawiam się że to nie to. Podejdź tu chłopcze.
Yuto wstał z beczki na której siedział i chwojenym krokiem podszedł do Eligorna.
- Jesteś zimny jak trup. Wypiłeś ten napar który Ci dałem min wyruszyliśmy?
- Nie, to znaczy wypiłem połowę.
- To o połowę za mało! Twój organizm musi zaakceptować dusze na nowo, jeżeli ją odrzuci będzie po tobie.
- Wiem wiem, mówiłeś już o tym z...
- Yuto!
Chłopak runął na ziemię.
- Ta młodzież, zero szacunku.
- Eligornie co się stało?
- Skoro nie umie dbać o swoje ciało ja się tym zajmie, przez reszte podróży pozostanie w stanie snu.
- Czyli teraz śpi.
- Spostrzegawcza jesteś (ironia), mogła byś podać mi z torby olejki?
Dziewczyna przytaknęła, w torbie elfa było mnustwo różnych maści ziół i olejków. Wydawało się że torba nie ma dna. W końcu Lucy odnalazła odpowiedni olejek, znaczy przynajmiej według niej był odpowiedzni, mial na sobie naklejkę z napisem "Heser" co prawda dziewczna nie miała pojęcia co oznacza ten napis, ale intuicja podpowiadała jej że to właśnie to. Przyslużył się pewnie do tego również obrazek z ciałem z którego wylatywał duch.
- Co tak długo?
- Nie powiedział mi pan jak wygląda ten olejek... ale wydaje mi się że to ten.
- Hmm... intuicja cię nie zawiodła.
Lucy uśmiechnęła się lekko i usiadła na krześle koło łóżka na którym leżał Yuto.
- Eligornie.
- Tak?
- Co oznacza to słowo na olejku?
- Przepływ, przepływ dusz.
- Hmm... a te runy na ciele Yuta które nim rysujesz?
- Ciekawska jesteś... no ale dobrze. Zacznijmy od klatki piersiowej te runy oznaczają Odnowę i Akceptację.
- Akceptację?
- Jakby ci to... te runy mają za zadanie w pewnien sposób zmusić ciało do akceptacji duszy. No ale kontynuując, raminoa pokryte są znakami Regeneracji, aby zagości rany po jak wy to mówicie "tatuażach", ostatnie runy znajdują się również Regeneracja i Odnowa aby naprawić szkody w organizmie.
- Rozumiem, a ten napar, który kazałeś mu zażywać? Jak ma teraz z niego korzystać skoro śpi?
- Napar miał za zadanie wzmocnić runy, głównie Akceptację i Odnowę. A w tym wypadku stworze maść z tych ziół.
Lucy wypytywała Erigorna o praktycznie wszystko co robił, po całej podróży statkiem miała już lekką wiedzę o leczeniu runami i zanzceniu symboli. Po opuszczeniu pokładu wszyscy udali się do karczmy aby zjeść w końcu coś porządnego i wyspać się na miękkich łóżkach. Rano Eligorn pokrył wszystkie koszty, a następnie wszyscy ruszyli w podróż. Eligorn zmęczony noszeniem chłopaka, stworzył golema który miał za zadanie opiekować się chłopakiem.
*********
- Słuchaj, jeszcze raz się odezwiesz a pożałujesz!
- Tak?! To chodź się bić suko!
- No to chodź!
Mężczyzna wykonał zamaszysty ruch ręką, dziewczyna uchyliła się i jednym atakiem znokałtowała pijanego mężczyznę.
- Sasha! Uspokój się!
- He? Też chcesz oberwać Anne?
- Uspokój się w końcu.
W tej chwili do karczmy wszedl Omen widząc pijackie kłótnie postanowił cicho przejść do karczmarza aby wynająć pokój.
- Chciałbym wynająć pokój i zamówić coś do picia.
- Już się robi młodzieńcze.
Karczmarz podał chłopakowi klucz i kufel z piwem miodowym
- O co chodzi tej dwójce?
- Pytasz o Sashe i Anne? Wzasadzie to nikt nigdy nie wie o co chodzi, ale wszyacy się już przwykli że raz w miesiącu gdy do nas zjeżdżają zawsze jest awantura.
- To one nie są mieszkańcami wioski?
- Nie prowadzą sklep, jeżdżą z wioski do wioski.
- A czym handluja?
- Cóż... może sam spytasz właśnie tu idą.
- Gerbert! Lej mi kolejną kolejkę!
- Już się robi Sasha.
- Nie olewaj mnie jak ci coś tłumacze jasne?
- Bla bla... tylko byś gadała, weś się lepiej napij.
- A dziewczyny, ten młodzieniec ineresuje się waszym towarem.
- Wzasadzie to...
- Świetnie, więc interesuje cię nasz towar, tak?
- Wzasadzie to po prostu chciałem wiedzieć czym handlujecie.
- Rozumiem, pozwól że najpier się przedstawię, jestem Anne Keris.
- Z tych Kerisów?
- Nie, żadnych powiązań, sprzedaje noże, Ta pijaczyna to Sasha zajmuje się handlem błyskotkami.
- Miło mi jestem Omen.
- Więc chciał byś coś kupić?
- Raczej nie.
- Hmmm, szkoda. A powiedz mi co taki mały chłopiec robi w takim miejscu?
- Jade w Białe Góry do wioski Heturi.
- Heturi to nasz kolejny cel. Może zabierzesz się z nami?
- Dziękuję za zaproszenie, ale nie wiem czy twoja towarzyszka będzie zadowolona.
- Spokojnie gdy wytrzeźwień będzie innym człowiekiem, napewno się ucieszy. To jak?
- No cóż w takim razie czemu nie.
- Wspaniale ruszamy jutro z rana!Omen rozmawiał jeszcze jakiś czas z dziewczyną a potem, gdy Sasha pijana straciła przytomność i Anne musiał się nią zająć, to wrócił do pokoju i położył się spać.
*********
- Zwierzęta naprawdę cię lubią.
- Tak pan myśli? Zawsze kochałam zwierzęta i przyrodę.
- Hmm.. powiedz mi Lucy, sprawdzałaś kiedyś czy możesz korzystać z magi?
- Mhm, i to nie raz jeszcze jak byłam mała to razem z Omenem sprawdziliśmy nasze umiejętności. Wtedy okazało się że Omen posiada w sobie magię i może jej używać, a ja cóż nie posiadała mocy. Potem próbowałam powtórzyć test jeszcze kilka razy ale zawsze kończyło się tak samo.
- A myślałaś kiedyś dlaczego tak się dzieje?
- Nie rozumiem pytania...
- Powiedz mi czy gdy robiłaś test wiedziałaś jakiej magi chcesz używać? I do czego ją wykorzystasz?
- No nie...
- A no właśnie. A teraz gdybyś miała możliwość korzystać z mocy, do czego byś ją wykorzystała?
- Nie wiem... chciała bym pomagać ludzią i zwierzęta. Albo najlepiej każdemu kto potrzebuje pomocy.
- Rozumiem, w tatkim razie mam jeszcze jedno pytanie. Kiedy ostatni raz robiłaś test?
- Jakieś 5 lat temu. Ale nie rozumiem czemu służą te pytania.
- Widzisz teraz gdy masz jasny cel uzywania swojej mocy i gdy twój charakter jest silny i stabilny...
- Chce pan powiedzieć że mogę władać magią?!
- Spokojnje, nie mam pewności ale może być taka szansa, gdy dotrzemy do akademi przeprowadzimy test, i cóż zobaczymy jak wyjdzie.
- Dziękuję Panu bardzo naprawdę bardzo dziękuję!
- Mówiłem żebyś była ciszej obudzisz zwierzęta. A teraz zgaś ogień i idź spać. Z Samego rana wyruszamy.

Jeżeli się spodobało prosił bym o zostawienie Gwiazdki i Komentarza.

Mam nadzieję że zobaczymy się w następnym rozdziale. Żegnam :)

CelalyaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz