Po obudzenie chłopcy poszli coś zjeść a następnie wrócili do kajuty gdzie siedzieli do końca podróży. Po południu statek dobił do brzegu. Chłopcy opuścili pokład i udali się zgodnie ze wskazówkami na mapie którą dostali od Kapitana. Chłopcy chodzili po mieście i szukali wskazówek. W końcu trafili na jakąś uliczkę.
- Omen nie sądzisz że ta alejka jest podejrzana?
- Cóż. Wygląda jak każda inna uliczka. Ale można ją zbadać.
Chłopcy szli uliczką kiedy w końcu na przeciw nich wyszła starsza pani.
- Witajcie młodzieży. Jestem jedną z waszych prób. Musicie odpowiedzieć na moje pytanie inaczej nie przejdziecie.
- I tyle? Nic więcej ? Tylko jedno pytanie?
- Dokładnie. Tylko jedno pytanie.
- No więc zadaj to pytanie babciu.
- Ah zapomniałam wspomnieć tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa. No ale do rzeczy, wyobraźcie sobie że dziewczyna którą kochacie jest w bardzo wielkim niebezpieczeństwie. Ale w równie wielkim niebezpieczeństwie jest wasza matka. Możecie pomóc tylko jednej. Którą wybierzecie?
- Co tu nie ma poprawnej odpowiedzi ? Jak mam wybrać pomiędzy nimi dwoma ?!
- Yuto spokojnie.
- Jestem przecież spokojny.
- Cisza! Od teraz każde wasze słowo będzie traktowane jako odpowiedź.Zapadła cisza chłopcy spoglądali na siebie co jakiś czas. Cisza trwała dobre 5 minut. Aż w końcu Omen zabrał głos.
- Matka. Uratował bym matkę.- Dobra odpowiedź. Możecie iść.
Yuto spojrzał na Omena dziwnym wzrokiem. Obaj chłopcy ruszyli dalej.
- Skąd wiedziałeś że to dobra odpowiedź?
- Nie było dobrej odpowiedzi.
- Jak to ?!
- Po chwili namysłu to odkryłem. Nie było poprawnej odpowiedzi. Odpowiedzią było to co ona chciała usłyszeć.
- Czyli po prostu wystarczyło powiedzieć jej to co chciała usłyszeć ?
- Dokładnie.
Yuto zamilkł. Chłopcy po chwili marszu znaleźli się pod wielką górą. Spojrzeli na siebie zmęczonym wzrokiem i ruszyli dalej. W połowie góry zastała ich noc. Chłopcy postanowili rozbić obóz. W środku nocy Yuto obudziły krzyki dochodzące z lasu. Chłopak wyszedł z namiotu i ruszył w stronę hałasu. Głosy natężały się z każdym krokiem. Po pewnym czasie dało się usłyszeć że kłótnia jest prowadzona pomiędzy chłopakiem a dziewczyną. Gdy chłopak się zbliżył zobaczył chłopaka na oko miał około 16 może 17 lat. Miał on czarne krótkie włosy. Był ubrany w czarną bluzkę i spodnie. Na jego nogach miał biało czerwone buty. Nosił również długi biały płaszcz z fioletowym paskiem. Na przeciwko niego stała drobna dziewczyna najprawdopodobniej w tym samym wieku. Miała na sobie niebieski płaszcz z białym futrem i wysokie niebieskie buty. Na jej głowie widziały piękne długie blond włosy, które kończyły się tuż poniżej ramion.
Dziewczyna w pewnym momencie zaczęła wymachiwać rękami. Chłopak odwrócił się i odszedł. Dziewczyna wystawiła rękę w jego stronę a z jej dłoni wystrzelił strumień wody. Chłopak w ostatnim momencie odwrócił się i wystawił rękę w stronę strumienia zamieniając go w lód. Dziewczyna machnęła rękami i poszła za nim. Yuto nie wiedząc co zrobić wrócił do obozu i poszedł spać. Rano chłopcy wstali zebrali rzeczy i ruszyli dalej. Yuto nie mówił Omenowi o tym co widział wieczorem. Gdy chłopcy dotarli na szczyt zobaczyli mnóstwo ludzi. Yuto dostrzegł także chłopaka i dziewczynę których widział w nocy. Chłopcy nie wiedząc co robić podeszli do jednego ze stojących ludzi i zapytali czemu wszyscy tu stoją. Mężczyzna odpowiedział że czekają na balon który ma przylecieć po zawodników. Chłopcy usiedli na kamieniu i czekali jak inni. Po upływie kilku godzin Yuto spostrzegł że niektórzy zawodnicy patrzą w mapy które dostali na początku po czym odchodzą z góry. Yuto spostrzegł że chłopak i dziewczyna których widział w nocy też już znikli. Chłopak szturchnął Omena w ramie i zabrał mapę. Po kilku minutach wpatrywania się zobaczył że to nie góra jest ich celem. Chłopak chwycił siedzącego obok Omena za rękę i zaczął zbiegać z góry. Omen na początku stracił równowagę i prawię się wywrócił ale po chwili starał dogonić się biegnącego przednim Yuto.
- Yuto czekaj ! Gdzie biegniesz ?
- Zobaczysz. Pośpiesz się!
- Moja kondycja nie jest z byt dobra szybciej nie pobiegnę.
- Dobra, dobra nie gadaj tylko biegnij.
Yuto zatrzymał się dopiero u podnóża góry. Chwile po min przybiegł ledwo żywy Omen.
- Więcej ... nie biegam
- Dobra dobra, a teraz biegniemy dalej.
- Co? Czy ty mnie w ogóle słuchasz?Chłopak spojrzał w stronę Yuto ale jego już nie było. Omen westchnął ciężko i pobiegł za nim. Chłopak zatrzymał się dopiero na granicy miasta i czekał na Omena.
- No w końcu.
- Mówiłem ci że nie mam zbyt dobrej kondycji.
- Serio? Nie słyszałem. Dobra mniejsza. Słuchaj ta góra to przykrywka aby odrzucić słabych zawodników.- Co?
- Na mapie jest ukryta wskazówka widzisz ? To jest symbol z herbu miasta Violio, to tam odbędzie się próba.
- Jesteś pewny ?
- Tak. A teraz wsiadamy w pociąg i jedziemy do Violio.
Chłopcy czekali chwile na przystanku do puki nie przyjechał pociąg. Praktycznie całą drogę chłopcy przegadali o tym jak odnaleźć miejsce w którym rozpoczną egzamin. Yuto przez pewien okres czasu patrzył w mapę szukając wskazówek. Niestety pomimo starań nie udało mu się nic znaleźć. Chłopcom podróż dłużyła się strasznie.- Ejjj Omen !
- No ?
- Mieliśmy stoczyć walkę ! Na śmierć o tym zapomniałem
- Faktycznie ... Cóż jak znajdziemy chwilę to zawalczymy na razie skupmy się na egzaminie.
- W sumie masz rację. Ale przy pierwszej okazji zawalczymy!
- Dobra. Ale uspokój się bo ludzie się patrzą.
Reszta drogi minęła Yuto na rozmyślaniu o walce. Omen za to myślał o tym jak skutecznie jej unikać. Po kilku godzinach jazdy chłopcy dotarli do miasta Violio wielkiej metropoli słynącej z nowinek technicznych. Gdy tylko wysiedli z pociągu ich oczom ukazało się pełno ogromnych wieżowców, ruchliwych ulic i zabieganych ludzi. Chłopcy byli pod ogromnym wrażeniem, ale czuli się również zakłopotani i zgnieceni ponieważ oboje wychowywali się w małych wioskach gdzie życie płynęło wolno a mieszkańcy nigdy nigdzie się nie spieszyli. Chłopcy nie myśląc długo ruszyli w tłoczne miasto szukając wskazówek. Zajęło im to około pół dnia. Chłopcy biegali od budynku do budynki, rozmawiali z ludźmi ale niestety nic nie znaleźli. Wieczorem zmęczeni usiedli w parku na ławce. Nie mieli siły nawet rozmawiać. Po prostu siedzieli i ciężko wzdychali. Po kilku minutach do uszu Yuto dotarł znajomy głos, odwrócił się i zobaczył chłopaka w białym płaszczu, znowu kłócił się z dziewczyną w niebieskim. Yuto wyszeptał coś do Omena i oboje ruszyli śladami chłopaka i dziewczyny...Jeżeli się spodobało prosił bym o zostawienie Gwiazdki i Komentarza.
Mam nadzieję że zobaczymy się w następnym rozdziale. Żegnam :)
![](https://img.wattpad.com/cover/89764048-288-k732432.jpg)
CZYTASZ
Celalya
AdventureMłody chłopak podąża za swoim marzeniem aby zostać potężnym Łowcą jak jego zmarła matka. Po przekonaniu ojca a następnie zdaniu egzaminu nasz bohater powraca do domu wraz z nowo poznany przyjacielem, tam też zaczyna objawiać się "choroba" jego noweg...