*Patryk POV*
Oliwia na początku piła mało, ale kiedy znikała mi z pola widzenia wracała co raz to pijańsza.
-Cam widziałeś Oliwię?
-Panie idealny Oliwia jest tam- Cameron wskazał na bar na którym tańczyła moja dziewczyna.
Nie..tak nie będzie... Zdjąłem ją z baru i zaniosłem do auta.
-Dla Ciebie impreza się skończyła.
-Nie no, co ty?- wymamrotała
Zawiozłem ją do domu, rozebrałem do bielizny i położyłem się obok.Rano obudziłem się około 10, zdziwiło mnie to bo po imprezach zawsze wstawałem około 12/13. Zeszłem na dół, Cam siedział na kanapie z telefonem, poszłem do kuchni wziąść paczkę papierosów z parapetu. Wyszłem na świeże powietrze zapalić.. Kiedy wróciłem Oliwia siedziała w salonie z Cameronem
-Pogadamy?- zapytałem Oliwię
-Czemu pytasz? Siadaj i mów.
-Ale to jest bardziej osobista sprawa
-No okej
Zaciągłem Oliwię do łazienki i chciałem zacząć spokojnie ale nie potrafiłem...
-Pamiętasz coś z wczoraj?
-Nie, a powinnam?- jebłem.
-Tańczyłaś na barze wszyscy faceci się na Ciebie gapili a twoja sukienka długa nie była. Byłaś najebana w trzy dupy, chciałaś pić więcej ale nie wytrzymałem i zawiozłem Cię do domu. Mam nadzieję...że nie zrobiłaś nic głupiego jak mnie nie było
-Nie rozumiem...
-Nie lizałaś się z nikim- powiedziałem przełykając ślinę
-Przegiąłeś- Oliwia wyszła trzaskając drzwiami
Japierdole.... Jaki ja jestem głupi. Powiedziałem prosto w twarz swojej dziewczynie czy się przypadkiem z kimś nie lizała... Wyszłem z łazienki i zacząłem jej szukać ale nigdzie jej nie było
-Wyszła- powiedział Justin
-Jak to wyszła?
-Normalnie, poszła z Cameronem. Ochłoń stary zanim będzie za późno. Wiem że nie chcesz jej stracić
-Przesadziłem... Nie powinienem tego robić...
Pół dnia przesiedziałem na fotelu gapiąc się w telewizor. W końcu zebrałem się na odwagę i napisałem do niej
Do Oliwia
Wrócisz? Chcę pogadać i przeprosić <3
Od Oliwia
</3
To koniec. Jestem skończony w jej oczach. Dobrze że jest z Cameronem bo wiem że nic jej nie będzie. Nigdy bym sobie nie wybaczył. Nie... Musze ją znaleźć i przeprosić. W końcu ruszyłem dupe z domu, kupiłem kwiaty i szukałem... Przeszłem całe miasto, róże zwiędły a ja nie miałem już nic do stracenia. Wróciłem do domu. Poszłem do swojego pokoju i nagle wszystkie chwilę z nią przeleciały mi przed oczami. Ona jest całym moim swiatem.. Z dołu usłyszałem trzaśnięcie drzwiami. Szybko zbiegłem na dół. W drzwiach zobaczyłem Cama i miałem ogromną nadzieję że za nim do domu wejdzie Oliwia. Ale niestety tak nie było..
- Gdzie ona jest?- zdenerwowany podeszłem bliżej
-Uspokuj się
-Gdzie ona kurwa jest?!- przygwoździłem Camerona do ściany
-Ale ty jesteś zjebany- odepchnął mnie- Jest u siebie w domu. Radzę ci ochłonąć i jutro rano do niej iść..
Co ty kurwa nie powiesz? Pomyślałem...
Wziąłem długi, zimny prysznic i przemyślałem wszystko...-----------------------------------------------------------
Podziękowania dla _wiczii 💋
CZYTASZ
Drug story- Cameron Dallas
FanfictionGłówna bohaterka to Oliwia której życie, kiedy już się poukłada za chwile traci całkowity sens. Miała wielu chłopaków ale żaden nie był taki jak on...