Drug story- Cameron Dallas

29

*Cameron POV*
Musiałem to zrobić.. Chociaż bardzo ją kochałem, ja Cameron Dallas pierwszy raz naprawdę kocham jakąś dziewczynę. Co ja mówię.. Nie jakąś tylko naprawdę wyjątkową. Widziałem że było jej przykro dla tego że się nie pożegnałem, ale bałem się że znów nie opanuje emocji.. Poszłem do Patryka i zebrałem najpotrzebniejsze rzeczy. Justinowi powiedziałem że nie będzie mnie u Patryka przez około 2tygodnie. Kiedy pakowałem swoje rzeczy do domu wszedł Patryk. Kiedy na niego spojrzałem jego oczy były wypełnione nienawiścią. Wyszłem z domu i poszłem do pierwszego lepszego hotelu. Dostałem klucz do pokoju 94. W pokoju było 2osobowe  łóżko, ale ja byłem sam.. Kanapa, stoliczek i inne hotelarskie rzeczy. Usiadłem na łóżku i gapiłem się w ścianę. Cały czas myślałem o niej. Japierdole przecież to jest chore... Brakowało mi jej. Wyszłem na miasto, w barze kupiłem 2 piwa. Usiadłem na ławce na rynku. Kiedy już miałem do niej dzwonić jakoś brakowało mi odwagi... Wypiłem jedno, zaraz po nim drugie. Posiedziałem jeszcze chwilę i ruszyłem w stronę hotelu. Przechodziłem obok domu Oliwii i zastanawiałem się dlaczego jej furtka jest otwarta. Ona zawsze ją zamyka..nawet jeśli jest w domu. Zadzwoniłem jebanym dzwonkiem do drzwi. Nie otwierała... Kurwa... Miałem już odchodzić ale coś we mnie pękło i poszłem zobaczyć czy jest w domu przez okno balkonowe. Okno było otwarte. Co jest kurwa?! Bez wahania weszłem do środka i zobaczyłem ją.. Leżała na ziemi, z jej prawego nadgarstka sączyła się krew. W tej samej ręce trzymała pudełko. Małe..jakby po tabletkach.. Japierdole!! Całe moje życie zobaczyłem w jednej krótkiej chwili.
-Oliwia! Oliwia proszę cię... Nie rób mi tego!- uklękłem przed nią i położyłem jej głowę na moich kolanach- Kocham cię! Proszę!! Zrobię wszystko..- krzyczałem na cały dom
Szybko zadzwoniłem po karetkę. Czekałem i czekałem .. Dlaczego ona chciała to zrobić? Zostawiła by mnie samego? Usłyszałem dzwonek do drzwi, szybko je otworzyłem. Do domu weszli dwaj ratownicy, wzięli Oliwię na noszę i odjechali.. Na podłodze widziałem tą cholerną plamę krwi i pudełko po tabletkach...