*Cameron POV*
Oliwia to nie jest zwykła laska, która próbuje przelecieć. Ma w sobie coś takiego wyjątkowego... Opowiedziała mi wszystko co działo się z Patrykiem. Naprawdę przesadził to nie było na miejscu. Chciałem żeby się nie przejmowała ale po takich słowach trudno się nie przejmować. W końcu do głowy przyszedł mi idealny pomysł. Pamiętam jak Oliwia opowiadała mi o miejscach które zawsze chciała odwiedzić. Nie chodziła tam z Patrykiem więc teraz mam idealną okazję żeby pokazać jej że byłbym lepszym chłopakiem... Zabiorę ją w miejsce o którym opowiadała mi najwięcej. Tor wyścigowy. Podziękowanie sprawiło że jeszcze więcej do niej poczułem. Oliwia przytuliła się do mnie a ja odwzajemniłem jej gest. Od tak dawna chciałem to zrobić.. Przeszliśmy cały tor, z nią czułem się całkiem inny, czułem ciepło?
-Wracamy?- spytałem licząc na odpowiedź negatywną
-A musimy?
-Chodź, zabiorę Cię w miejsce gdzie będziemy mogli pogadać
Wiedziałem co zrobić żeby jej do siebie nie zrazić
-Tadaaaaa..- wskazałem ręką na widok przed nami. Zachodzące słońce i motocykliści na zlocie
-O jezu!! Cam!! Tu jest ślicznie!!!- powiedziała piszcząc i skakając jednocześnie.
-Wiedziałem że ci się spodoba- powiedziałem lekko się uśmiechając
-Tak właściwie to po co to robisz? Jestem kolejną laską którą chcesz przelecieć?!- wyczułem w jej głosie lekką złość
-Nie. Jesteś moją przyjaciółką i nie chce żebyś cierpiała- Kogo ty oszukujesz Cameron...
-Ale cierpię i to cholernie..
Oliwia wspominała jej wspólne chwilę z Patrykiem aż do zmroku. Zrobiło się chłodno. Zdjąłem swoją bluzę i dałem jej. Zaprowadziłem ją pod jej dom bo nie chciała wracać do Patryka. Oliwia zdjęła z siebie moją bluzę. Coś we mnie pękło, nie mogłem powstrzymać emocji, przybliżyłem się lekko do niej czekając na reakcję. Spojrzała mi głęboko w oczy, chwyciłem ją w talii i przysunąłem ją bardziej do siebie. Nie trzeba było długo czekać kiedy nasze usta złączyły się ze sobą. Czułem jak Oliwię przebiegł dreszcz, po ty lekko się odsunęła.
-Przepraszam, nie powinienem. Bluzę możesz zatrzymać. Ja juz pójdę..- było mi tak cholernie przykro że nie wiedziałem co sam ze sobą mam zrobić
-Cześć- usłyszałem cichy głos za sobą.
Wróciłem w ciszy do domu. Oczywiście Patryk zasypał mnie milionami pytań. W końcu nie wytrzymałem, odepchnąłem to od siebie i poszłem do kuchni. Patryk wbiegł na górę, trzasnął drzwiami i chyba rozwalił połowę umeblowania ze wściekłości. Usiadłem przed telewizorem z płatkami z mlekiem, kiedy już zjadłem gapiłem się w telewizor. Co z tego...i tak cały czas myślałem o niej. Justin poszedł na imprezę więc mogłem spokojnie pomyśleć. Moje rozkminy życiowe przerwał dźwięk SMS-a
Od NIEZNANY
Przepraszam. Nie powinnam Cię tak potraktowaćWprowadzono nowy numer do kontaktów
Do Oliwia
Proszę Cię, porozmawiajmy jutro. Spotkamy się?
Od Oliwia
Nie wiem czy chce. Chyba nie powinniśmy
Do Oliwia
Nie zachowujmy się jak dzieci. Będę jutro o 14. Daj mi szansęOdpowiedzi nie dostałem. Kurwa, po raz kolejny mam wrażenie że zjebałem. Dlaczego? Właśnie. Dlaczego? Dlaczego jest mi tak trudno z nią porozmawiać? Dlaczego ona tak na mnie działa? Cały czas siedziała w mojej głowie. Zakochałem się? To nie możliwe... To dziewczyna mojego kumpla nie mogę mi tego zrobić... Cały czas gapiłem się w ten głupi telewizor. Była 3 a ja dalej nie spałem... Kiedy już miałem zasypiać do domu wbił najebany Justin. Miałem to w dupie że próbuje rozwalić dom.. Zasnąłem...
CZYTASZ
Drug story- Cameron Dallas
FanfictionGłówna bohaterka to Oliwia której życie, kiedy już się poukłada za chwile traci całkowity sens. Miała wielu chłopaków ale żaden nie był taki jak on...