Cieżko dyszac przypomniałam sobie tą scenę i sen. W śnie spotkałam białego dużego wilka. Tu przez drogę przebiegł duży biały wilk. Wyglądały tak samo. Alice weź się w garść!
Musialam zachowywać sie jak paranoicznka. To był tylko sen. Sny nic nie znaczą. Zbieg okoliczności i tyle.
-Wszystko OK?- Dan zapytał wyraźnie zaniepokojony.
-Hahaha-zasmialam sie nerwowo- oczywiście ze tak! Dlaczego miało by być coś nie ok?
- Nie wiem wyglądałaś na zdenerwowana.
-Nic mi nie jest. Wszystko okay.
Uśmiechnął sie do mnie a ja odwzajemnilam to.
Dojechaliśmy. Duży pojazd zatrzymał sie na podjeździe drewnianego hotelu. Za nim było widać drewniane domki w których pewnie mieliśmy mieszkać przez ten dwu tygodniowy wyjazd. Dan pociągnął mnie za rękę prowadząc wzdluz schodów w dół. Wyszliśmy razem na zewnątrz gdzie napotkalam spojrzenie Kate. Jej makijaż znów był taki jak na początku. Ujelam Dana pod ramie. Kate zrobiła sie cała czerwona. Chłopak pomógł mi z walizka. Stanelimy pod schodami gdzie wysluchiwalismy z kim i w jakim pokoju będziemy w pokoju.
- Alice Shadow, Adela Fingertown i Jane Cosgrow domek numer 13- na wzmiankę mojejgo nazwiska wzdrygnelam sie. Uświadomiłam sobie ze nie mówiłam wcześniej w nowej szkole mojego nazwiska.
- No dobrze. Odprowadzić pannę Shadow?-Dan zażartował.
- Było by miło paniczu ...- nie skączylam nie wiedziałam jak miał na nazwisko gdy jak na zawołanie nauczyciel wykrzyczał jego imię.
- Dan Waterson, Jay Collins, Philip Forthgrow domek numer 16.
-Aha a wiec paniczu Waterson było by miło.
-Oczywiście choćmy.
Doszliśmy do domku z tabliczka numer 13. Ładny, drewniany domek z trzema oknami frontowymi. Na dole , dom obkrążony, kamieniami. Niewielkie, wąskie drzwi były ciemno brązowe.
Uznałam że mi się podoba.
-Poczekaj odstawie tylko walizkę i do ciebie przyjdę a wtedy razem zobaczymy twój domek... Jeśli oczywiście chcesz i sie zgodziłsz- powiedziałam po namysleniu.
-Oczywiście ze chce.
- No ja myśle- zasmialam sie cicho.
Dan na to zaproponowal mi
Odwrocilam sie i spojrzałam mu prosto w oczy. Czy on mi właśnie powiedział ze mnie lubi... Czy on do czegoś zmierza? Nie oczywiście ze nie! Znamy sie tak krótko.
- Ty tez mnie odwiedzaj- wybelkotalam.
- Alice naprawdę cię lubię.
-Dan ja ciebie tez lubię.
-Ciesze sie.
-Haha.
-No dobra chodźmy już.
-No tak. Dan mieszkamy pewnie nie tak blisko siebie...
-Nie wydaje mi sie. O jesteśmy.
-Dan-przyciagnelam go do siebie. Zdziwił sie -Dan ja cię więcej niż lubię. Podobasz mi sie.
-Alice... Ty tez mi sie podobasz.
-Naprawdę?
-Tak.
-I nie jesteś na mnie zły za tamto No wiesz...
-Nie jasne ze nie. Wtedy troszkę ale już nie.
-Dan czy Kate to twoja dziewczyna?
-Alice co ci do głowy przyszło ?
-No ona tak mówiła wtedy No wiesz...
-Alice, Kate to żmija. Nie wierz jej NIGDY.
-...
-Alice nigdy!
-Ok.
-Dobrze.
-Dan ona cię kocha.
-Nie Alice nie. Ona robi to na pokaz. Nie wierz jej. Jeśli cicho powiedziała...poprostu nie wierz.
- Dan jak sobie poszłam co robiliście?
-Nic. Odeszła. Ty odeszłaś.
CZYTASZ
Łza-krew duszy
Misterio / SuspensoAlice zawsze myślała, że jest normalna... nie tylko ona. Problemy w starej szkole poprowadziły dziewczynę do odkrycia wielu sekretów na jej temat. Wilk, rada aniołów, krew, przeszłość, niepamięć, strach i pióra. Czy poznanie niektórych osób pomoże w...