Rozdział 3/1

1.5K 45 1
                                    

Laura po wczorajszej nocy długo nie mogła zasnąć. Przed oczami cały czas miała przystojną twarz bruneta, jego piwne oczy i duże malinowe usta. Nigdy nie miała chłopaka, a swój pierwszy raz zabrał jej jakiś przypadkowy koleś, któremu Dom Dziecka był winien pieniądze. Nie nawidziła tego, ze była tam traktowana inaczej niż wszyscy inni wychowankowie. Czuła się tam gorsza, ale przecież każdy ma za sobą jakąś przeszłość, dlatego nie mogła pojąć dlaczego poniżano ją na każdym kroku.

Może dlatego, że w wieku 16 lat dorabiała sobie pieniądze i starała się usamodzielnić w jakiś sposób, że jak to powtarzała "chciałaby poczuć smak prawdziwego życia"?.

Nie wiedziała, że to wszystko miało się zmienić za jakiś czas i będzie musiała porzucić  wszystko - marzenia i w pewnym sensie cząstkę siebie, bo mimo przykrości jakie jej wyrządzały osoby w Domu Dziecka, ona poczuła do tego  miejsca w pewnym stopniu sentyment, mały ale jakiś.

23 lipca, kiedy wracała ze swojej zmiany w sklepie, zobaczyła jak pod Dom Dziecka podjeżdża duże terenowe auto. Zatrzymała się i uważnie przyglądała co się dzieje. Schowała się za drzewo, które rosło niedaleko budynku i było w stanie całkowicie ją zasłonić i zaczęła podsłuchiwać rozmowę dyrektora placówki z nieznanym mężczyzną.
- To ile macie tych sztuk?-zadał pytanie mężczyzna.- Tylko pamiętaj w mają być w nienaruszonym stanie, innych nie biorę.
- Spokojnie, znalazłem same najlepsze. Ogółem miało być ich jedenaście, ale jedna pracuje i jeszcze nie wróciła, wiec zostało ich 10.- odpowiedział dyrektor i zaczął się rozglądać, czy nikt ich nie podsłuchuje i obserwuje.
- Dobra niech będzie dziesięć i tak mi się ich więcej tutaj nie zmieści. To jak odliczamy dziesięć tysięcy baniek od zapłaty?
- Miało być piętnaście, ale niech ci będzie.
- Interesy z tobą dyrciu są czystą przyjemnością- mężczyzna głośno się zaśmiał i później dodał jeszcze, żeby szybko je tu przyprowadził, bo mu się spieszy.

Laura ukradkiem się wychyliła i zobaczyła jak wyprowadzają związane dziewczyny z Domu Dziecka, zrozumiała, ze ona miała być jedenasta i miała zostać sprzedana na czarny rynek jakiemuś fagasowi. Nie wytrzymała i jak tylko odjechali ona szybko się spakowała i uciekła. Daleko od miejsca, do którego poczuła namiastkę prawdziwego domu.

Wsiadła w pierwszy lepszy autobus i udała się jak się później okazało do Londynu. Szukała pracy, ale kto przyjmie do pracy 16-letnią dziewczynę bez doświadczenia i skończonej szkoły. Zrozumiała, ze uciekła od jednego kłopotu ale wpadła w drugi, a za tym drugim ciągną się kolejne.

Kobieta, w sumie nastolatka, bo ma jeszcze te 19 lat, ale czuje się już jak dojrzała kobieta. Czuje się także pusta, bo sama nie ma siły na nic. Chciała by w końcu coś zmienić w swoim życiu.

Przez te trzy lata na ulicy nauczyła się, ze nie warto ufać innym ludziom, ona sama zaczęła powoli nie ufać sobie. Chciała by być inna, chciała by przynajmniej znaleźć jakąś pracę, ale komu niby pokaże się w takim stanie? Brudne, stare dżinsy, znoszony stary sweter, który już dawno stracił swój pierwotny kolor i kształt, rozpadające się buty, puchowa kurtka i czapka z daszkiem na głowie.

Mimo panującego ciepła w kraju Laura nosiła grube, zimowe rzeczy, bo nie ma ich gdzie zostawić, a poza tym ciężko było jej zdobyć jakiekolwiek pieniądze na te ubrania z wyprzedaży w jednym z londyńskich lumpeksów.

Teraz pewnie zapytacie co z walizką, w której miała ubrania, pieniądze. To proste, gdy zatrzymała się w jakim nędznym motelu na obrzeżach miasta, ktoś najzwyczajniej w świecie ją okradł zostawiając tylko dowód osobisty.

Jednak kobieta postanowiła wracać do bolesnej przeszłości, która wyryła w jej mózgu urazę i obrzydzenie.
W końcu po wylanych łzach zasnęła.

🎾🎾🎾🎾

Hej ludziki, dodaje dzisiaj pierwszą cześć trzeciego rozdziału, wiem nuda i wgl, ale obiecuje, że sytuacja się rozkręci już w czwartym/ piątym rozdziale.
Jak myślicie Aron znajdzie naszą Laure, czy może ona jego?

P.S Kolejny rozdział pewnie pod wieczór
Trzymajcie się😍😘

ALONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz