PoV Paul
Lekarz, który właśnie wyszedł z sali operacyjnej miał kamienną twarz, na której można było dostrzec zmęczenie. Podszedł do nas i powiedział dwa wyrazy, przez które miałem ochotę się rozpłakać. I to zrobiłem.
Udało się
Dwa wyrazy, których mógłbym słuchać przez cały czas. Uśmiechnąłem się przez łzy i przytuliłem chłopaków. Nigdy w życiu nie byłem tak zadowolony i szczęśliwy.
Kto by pomyślał, że ta drobna osóbka przyniesie ze sobą tyle miłości do mojego życia? Była w nim przez cztery miesiące i zostanie na dłużej. Nie pozwolę jej już odejść.
Kocham ją.
***
Dni mijały jak z bicza strzelił. Przeszczep się przyjął i zostało tylko czekanie na wypis.
Laura z każdym dniem czuła się coraz lepiej i odzyskiwała siły. Stabilizacja małymi krokami wkraczała do jej życia i naszego tez. Wszyscy bardzo ją polubili, a ja pokochałem.
- Cześć Kruszynko, co u ciebie— zapytałem z uśmiechem i położyłem się obok niej na łóżku.
- Wyśmienicie, zwłaszcza, że tutaj jesteś —uśmiechnęła sie.
- No ba, beze mnie to byś się tu zanudziła— zaśmiałem się i pocałowałem ją w czoło.
- Wiem— przytuliła się do mnie.
- Nigdy ci tego nie mówiłem, bo nie było kiedy, a szansa uciekła na łożku do bloku operacyjnego ale Kocham Cie—popatrzyłem jej w oczy.- Ja ci to już chyba mówiłam, ale powiem jeszcze raz Kocham Cie– powiedziała, a ja załączyłem nasze usta w pocałunku.
CZYTASZ
ALONE
Misteri / ThrillerLaura- młoda dziewczyna, wiedzie samotne życie na londyńskich ulicach. Jest bezdomna, nie ma pracy, ani żadnej rodziny. Wszystko zmienia się, gdy postanawia pomóc pewnemu chłopakowi dostać się do domu.