23

204 13 0
                                    

-Pomóż mi. - szepcze płacząc.

-Pomogę Ci.. - mówię i całuję go w czoło.

Chłopak podnosi głowę i patrzy na mnie swoimi zapłakanymi oczami. Po chwili przytula mnie jeszcze raz.

-Czyli muszę poczekać? - pyta cicho.

-Jak z tego wyjdziesz to pomyślimy. - uśmiechnęłam się.

-No dobrze. - jęczy. - Kocham cię. - mówi a jego twarz się rumieni.

Uśmiecham się do niego, po czym wycieram ostatnią łzę z jego policzka.

-Idziemy gdzieś? - pytam.

-Okay. - odpowiada i łapie mnie za rękę.

Po jakimś czasie znajdujemy się w lesie.

-Gdzie ty mnie prowadzisz? - śmieje się.

-Nie pamiętasz? - pyta.

-Nie. - mówię.

-To zaraz sobie przypomnisz. - mówi i wchodzimy w głąb drzew.

Po chwili widzę polane i jedno drzewo na którym, jest domek. Wszystkie wspomnienia wracają.
Uśmiecham się i dotykam potężnego drzewa, po czym patrzę w górę.

-Już pamiętasz? - pyta a jego kąciki delikatnie się podnoszą.

-Jezu, no jasne, że tak. - patrzę na chłopaka.

Po chwili widzę jak wchodzi po drabinie, prowadzącej na domek.

-To jest jeszcze stabilne? - pytam śmiejąc się.

-No, właź. - mówi i się uśmiecha.

Stawiam nogę na pierwszej belce drabinki i stopniowo idę w górę po czym natrafiam na drewnianą podłogę. Otwieramy małe drzwi domku, wchodzimy i siadamy w środku. Wszystko jest ładnie urządzone, co znaczy, że Leondre często tu przebywa. Nad okienkiem ułożone są lampki a na podłodze leżą czarne koce i tego samego koloru poduszki. Po chwili mój wzrok zatrzymuje się na blondynie, który również na mnie patrzy..

*

235 słowa

Just Friends • L.D  ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz