15

205 12 3
                                    

W pośpiechu wzięłam jabłko które zaczęłam jeść bo zaraz wybije jedenasta. W międzyczasie zakładałam buty co nie za bardzo mi wychodziło. Gdy zjadłam owoc szybko pomogłam sobie rękoma. Wyszłam z domu i za sobą usłyszałam odgłos samochodu. Szybko się odwróciłam i zeszłam po schodach. Po chwili wylądowałam na przednim siedzeniu zaraz obok mamy Leo.

-Jak się cieszę że mogę na ciebie liczyć. - powiedziała kobieta.

-To nie jest żaden kłopot. - uśmiechnęłam się nieśmiało.

-Jesteś idealną przyjaciółką dla Leo. On właśnie takich osób potrzebuje.. - powiedziała i ruszyła.

-Bardzo mi miło.. - powiedziałam. - Z kim on wylądował że tak skończył? - zapytałam nieśmiało.

-Grupa z ich szkoły. Wszystko przez pewnego Harry'ego. - powiedziała. - Cieszę się że troszczyć się o mojego syna. - powiedziała i uśmiechnęła się promieni ścieków a moje policzki stały się różowo - czerwone.

Po chwili byłyśmy już w sali chłopaka.

-Hej. - powiedziałam a moje kąciki ust nie pewnie się podniosły.

Chłopak bez zastanowienia podszedł do mnie i wtulił głowę w moje włosy. Szybko odwzajemniłam uścisk.

-Już się zebrałeś? - zapytała jego mama przytulając go zaraz po mnie.

-Tak. - powiedział cicho.

Victorią wzięła jego plecak i opuściliśmy sale szpitalną i szybko skierowaliśmy się do samochodu Victorii. 

-Czemu to zrobiłeś.. - zapytałam Leo gdy siedzieliśmy w jego ciemnym pokoju.

200 słowa.

4✨ i  4💬

Just Friends • L.D  ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz