28

186 10 2
                                    

-Ale myślę że możemy spróbować.. - mówię i patrzę na chłopaka któremu w oczach zapaliły się latarki.

Gdy usłyszał moje słowa rzucił się w moje objęcia.

-Kocham cię Ashley. - szepnął wprost do mojego ucha.

Więc resztę dnia spędziliśmy razem w naszym małym domku. W sumie to rozmawialiśmy i non stop się śmialiśmy.

(Następny dzień)

11:14

Budzą mnie rozmowy na korytarzu. Po chwili do mojego pokoju wchodzi Leondre.

-Hej. - mówię zachrypniętym głosem.

-Cześć. - odpowiada po czym osuwam się na bok łóżka aby chłopak usiadł.

Po sekundzie siadam na niego okrakiem i całuję go w nos.

-Dziś Chloe ma urodziny. - powiedział.

-Co?! To już dziś?! - krzyczę spanikowana i wstaje z łóżka.

Chłopak się ze mnie śmieje natomiast ja podbiegam do szafy i wyrzucam rzeczy których nie założę.

-Impreza jest dopiero o północy. - mówi i wstaje do mnie nadal się śmiejąc.

Oplata ręce wokół mojej talii a ja nie przestaje szukać sukienki którą założę na urodziny przyjaciółki. W końcu znajduję zwykłą czarną sukienkę sięgającą moich kolan która jest przylegająca do ciała. Do tego założę całe czarne vansy old skool i powinno być okey.

-Jezu! Jeszcze prezent! - mówię zestresowana.

-Wyluzuj tylko się ubieraj i idziemy do centrum. - śmieje się.

Wyciągam pierwszą lepszą stylizację po czym idę szybko do łazienki 👇

Szybko maluję rzęsy, przy tym chyba trzy razy wkładając sobie szczoteczkę do oka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szybko maluję rzęsy, przy tym chyba trzy razy wkładając sobie szczoteczkę do oka. Wychodzę moje oczy wyglądają jakbym przed sekundą coś brała.

*

230 słowa

Just Friends • L.D  ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz