34

166 10 0
                                    

Minął ponad tydzień od ostatniego wydarzenia które totalnie obrzydziło mi Leondre, a gdy pomyślę o tym gwałcie, zaczynam płakać i chce mi się wymiotować. Przez ten cały czas siedzę zamknięta jak i w pokoju tak i w sobie, nie postawiłam nogi poza to pomieszczeniem nawet na chwilę i nawet nie reaguje na mamę i brata którzy nadzwyczajnie się o mnie martwią. Obecnie leżę na łóżku szczelnie zamknięta w kołdrze, wsłuchuję się w głuchą ciszę którą co chwilę przerywają sms'y od Leo, dostaje je codziennie i codziennie ich nie odczytuje. Wszystko co było między nami się skończyło, nawet ta cudowna przyjaźń, on nie może nawet na nią liczyć z mojej strony po tym wszystkim. Po nie określonym mi czasie słyszę pukanie do drzwi które jak za każdym razem ignoruje, do czasu gdy słyszę głos Leo.

-Ashley, chce pogadać, otwórz mi.

-Wypierdalaj stąd! Nie chcę cię znać! Zniknij z mojego życia! - krzyczę załamującym się głosem.

Chłopak nie ustępuje i szarpie za klamkę. Gdy jestem już naprawdę zdenerwowana otwieram drzwi i pierwsze co robię to daje mu z liścia.

-Ashley.. - szepnął łapiąc się za policzek w który go uderzyłam.

-Wyjdź stąd Leondre, to koniec rozumiesz?! Brzydzę się tobą! Nienawidze cię, musisz to zrozumieć! - krzyczę i wracam do swojego pokoju w którym na nowo się zamykam.

Zsuwam się po drzwiach i siadam łapiąc się za głowę. W końcu chłopak zrozumiał i wyszedł z mojego domu po kilku minutach.

*

234 słowa

:'(

Just Friends • L.D  ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz