11

195 14 3
                                    

-Nie mogę mu tego zrobić.. - powiedział starszy.

-Charlie do cholery! Powiedzcie mi o co chodzi! - krzyknęłam.

-B-bo.. - zachwiał się Leo.

-Leo ćpa. - dokończył blondyn.

-Co?! - wykrzyczałam a z moich oczu spłynęła łza.

-Proszę n-nie krzycz. - powiedział że spuszczoną głową.

-Jak ja mam nie krzyczeć? - zapytałam podniesionym głosem.

Zaczęłam odchodzić, wcześniej zabierając swoje rzeczy.

-Ash! - usłyszałam głos Leo. - Proszę nie idź! - głos się załamał na co moje serce pękło na nie skończoną ilość kawałków.

Szybko wyszłam z plaży a po moich policzkach lały się łzy. Nim się obejrzałam byłam pod domem.  Szybko otarłam drzwi i weszłam do środka.

-Jestem. - uniosłam się.

-Dobrze. - odpowiedziała mama która siedzi zapewne u siebie w pokoju.

Zaczęłam zdejmować buty a ona razem z Brycem schodziła na dół.

-Jedziemy do sklepu nie będzie nas dość długo. - powiedziała.

-Okay. - mówię i po schodach kieruje się do mojego pokoju.

Włączam swój komputer i zaczynam oglądać zdjęcia mnie i Leo sprzed lat.  Zaczynam płakać jak dziecko. Przytulam się do swojej poduszki i zamykam klapę laptopa. Odchylam głowę do tyłu przez co opiera się ona na ścianie. Po chwili słyszę dzwonienie do moich drzwi. Szybko wycieram moje policzki i schodzę z mojego łóżka. Szybko schodzę po schodach na których prawie bym się przewróciła,  co jest dla mnie już normą. Otwieram drzwi a tam ukazuje mi sie Charlie.

220 słowa.

2 gwiazdki i next 💝❤️

Just Friends • L.D  ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz