2.4 Nowy Członek Rodziny

397 42 0
                                    

**W tym samym czasie w schronie na Jackson Square**

Przywiązany do krzesła Klaus właśnie odzyskiwał przytomność i zaczynał sobie uświadamiać, że właśnie stoi przed nim człowiek, którego nienawidził i przed którym uciekał od tysiąca lat.

(M) No proszę nareszcie nasz bękart się obudził - powiedział  szyderczym tonem.

(K) Jak to możliwe...
Zabiłem cię kilka lat temu w Mystic Falls.

(M) Młoda wiedźma wskrzesiła mnie specjalnie żebym cię zabił.
Widać, że jesteś uwielbiany.
Powiedział uśmiechając się.

(K) Gdybyś naprawdę chciał mnie zabić byłbym już martwy.

(M) Po prostu wolę to zrobić jak należy, wolno i boleśnie.

(K) Nie kłam, ty się boisz.
Beze mnie twoja marna, smutna egzystencja nie ma sensu. Zabijesz mnie i spędzisz reszte wieczności jako wariat bez celu, bo jesteś beznadziejny i tak bardzo bezużyteczny, że nawet twoja żona znalazła sobie kochanka bo nie mogła już z tobą wyt...

(M) TAK! - Przerwał Klausowi Mikael.
Znalazła sobie wilkołaka, jakby już niżej upaść nie mogła i wtedy urodziłeś się ty, bękart, bestia,potwór...
Esther stworzyła problem, a ja mam zamiar po niej posprzątać i nareszcie cię zabić! - krzyknął i już uniósł kołek z białego dębu aby wbić go w serce pierwotnej hybrydy.

Wtedy do pomieszczenia weszła Anna, Rebekah i Liz.
Rebekah szybko wyrwała zaklęciem kołek z ręki Mikaela, a Liz w wamprzym tempie go złapała.
Niestety Mikael nie pozostawał w tyle, szybko znalazł się obok Anny i chwytając ją za szyję podniósł ją do góry.

(M) Oddaj kołek albo ją uduszę.

Zginie Anna i nie pomożemy Elijah lub oddam kołek i będzie po Klausie i przy okazji po mnie bo jestem z jego linii krwi. Liz jeszcze by rozmyślała,  gdyby Anna na resztkach powietrza jakie jej pozostało nie zaczęła czegoś mówić.

(A) N...nie poznajesz mnie?
Myślałeś, że u...umarłam dawno temu.

(M) Nie próbuj żadnych gierek wiedźmo.

(A) Naz...wałeś swój miecz rawthul.
Na cze..ść porannemu sł...ońcu - krztusiła się coraz bardziej.

W tym momencie Mikael rozluźnił uścisk i odstawił dziewczynę na ziemie.

(M) To nie może być prawda...

(A) Rękojeść miecza była złota, dokładnie jak kolor moich włosów, mówiłeś, że będzie ci o mnie przypominać podczas bitwy, że będe z tobą nie ważne jak daleko będziesz.

Mężczyzna podszedł i dokładnie przyjrzał się jej twarzy.

(M) Moja piękna Freya, to prawda, to naprawdę ty...

Wtedy Mikael zrobił coś czego ani Klaus ani Rebekah nigdy wcześniej u ojca nie widzieli - przytulił ją.
Najzwyczajniej w świecie jakby wcale 5 minut wcześniej jej udusić.
Nie patrząc na okoliczności ta scena była w pewnym sensie piękna, ale kiedy Mikael rozmawiał z Freyą, Liz nie próżnowała.
Najciszej jak mogła odwiązała oraz uwolniła Klausa i podała mu dębowy kołek.
Kiedy ojciec i córka trwali w uścisku Klaus szybko znalazł się przy Mikaelu i wbił mu kołek w plecy podczas,gdy Rebekah i Liz przytrzymywały płaczącą i krzyczącą Freyę.
Po chwili mężczyzna pokrył się żyłami i zaczął palić.

(F) Nieee!!! - krzyczała cały czas szlochając.
Dlaczego to zrobiłeś, dlaczego?!

(K) To chyba ty powinnaś zacząć wyjaśnienia, siostro...

**Godzina później, posiadłość Mikaelsonów**

(H) Gdzie wy byliście?!
Wracam z bagien, w domu jak po walce nikogo nie ma.
Poza tym Rebekah kiedy wy wróciłyście?

(R) Jakiś czas temu...

(H) A dowiem się co się stało?

(L) Dzień jak codzień.
Wróciłyśmy do domu, dowiedziałyśmy się, że Klausa i trumnę z Elijah porwał Mikael. Potem się okazało, że ich zmarła siostra żyje i to ona - tu wskazała na Freyę.
A no i Klaus zabił na końcu ich ojca, który schował trumnę Elijah i teraz nie wiemy gdzie on jest. - zakończyła wzruszając ramionami jakby opowiadała co jadła wczoraj na obiad.

(H) Powiedzmy, że ogarniam.

(K) Rebekah pomóż wybrać Freyi jakąś sypialnię, a reszta niech najlepiej pójdzie spać bo jutro będzie dzień pełen wyjaśnień no i oczywście musimy znaleść Elijah.

(L) Taaa nie mogę się doczekać...





Maybe there is a God after all...  Rodzeństwo Mikaelson ✔ ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now