Sznurówki (part 1)

219 27 54
                                    

Sherlock z wielkim uśmiechem na dziecięcej twarzy niedbale zawiązał sznurówki czerwonych trampek, a następnie złapał w rękę małą butelkę wody i wybiegł z domu, trzaskając z całej siły drzwiami. Przystanął na chwilę na ścieżce, a jego buty pozostawiły płytkie ślady w wilgotnej wciąż po wczorajszym deszczu ziemi. Nie czekając ani chwili dłużej, przeciągnął się i spokojnym truchtem ruszył przed siebie.
Wokół chłopca wszystkie drzewa falowały nieznacznie pod wpływem lekkiego wiatru, a ptaki plączące się po jaśniejącym niebie odśpiewywały pierwszy, poranny koncert. Światło dopiero przechodzącego w dzień wschodu słońca oblewało drogę, którą biegł, a także jego własną twarz i zaciśnięte dłonie. Rześkie powietrze dodawało mu sił, sprawiając, że biegł coraz szybciej, aż w końcu, przepełniony pozytywnymi wrażeniami, zamknął swoje iskrzące się radością, bystre, błękitne oczy.
Przez ten niepozorny ruch nie zauważył nagłego spadku na ścieżce ani faktu, że nie wiadomo kiedy rozwiązał mu się but. Wystarczył jeden, nieostrożny krok i otworzył oczy, zaalarmowany gwałtownym szarpnięciem. Krzyknął, w tym samym momencie spotykając się z ziemią. Siła upadku sprawiła, że przeturlał się w bok i nagle stracił oparcie. Jęknął, gdy jego ręka pod dość niefortunnym kątem zderzyła się z twardą powierzchnią głębokiego rowu, do którego wpadł. Mrużąc oczy, usiadł i popatrzył z odrazą na rozwiązaną, niegdyś białą – teraz szaro-brązową od błota i kurzu – sznurówkę.
Próbował się wydostać, jednak rów był zbyt głęboki. Z płaczem usiadł na ziemi, starając się zignorować wszystkie otarcia na rękach, nogach i twarzy, których zdążył się nabawić. Przytulił twarz do umorusanych ziemią kolan, obejmując się jednocześnie zdrową ręką.
Bolało.
~
Mnie też boli, głównie fakt, że nie udostępniałam tego od ponad miesiąca 😒
ALE ALE!!
Jednak wróciłam :D
I od dziś będę powracać w każdy wtorek i/lub środę ;*

Ogólnie pomysł na tę serię (Sznurówki) przyszedł do mnie w lipcu i od tamtej pory czekał niewykorzystany w wersjach roboczych, dopiero dziś na polskim udało mi się go napisać :')
Pisane będzie prawdopodobnie tak jak Złamanie, czyli każdy rozdział +100 słów. Ten ma 250, więc następnego spodziewajcie się dłuższego ^^

Na koniec ważne pytanie: czy Waszym zdaniem lepiej będzie przenieść Cytadelę do osobnej książki? Ogólnie teraz za dużo nie ujawnię, ale będzie pewien zwrot akcji, który już do reszty oderwie tę serię od idei Kidlocka :v

No, trzymajcie się i do zobaczenia w najbliższym czasie! ;d

My turn, Sherlock || Kidlock [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz