Młoda dziewczyna spoglądała na swoje odbicie w lustrze, zastanawiając się gdzie popełniła błąd. Jej usta i nos zasłaniała czarna maska, tym samym ukrywając jej tożsamość. Blond włosy były związane w kitkę, aby nie utrudniały zadania, które musiała wykonać. Ciało odziała w strój sportowy, który składał się na czarne, luźne spodenki oraz tego samego koloru krótką bokserkę.
Głos tłumu zebranego w drugim pomieszczeniu, wzmógł się, tym samym przypominając, że czekają na kolejną walkę z jej udziałem. Ona natomiast chciała uciec jak najdalej stąd. Tylko dokąd? Jeżeli wejdziesz tutaj chociaż raz, nie ma drogi powrotnej. Sama na własnej skórze przekonała się jak VIP-y potrafią omamić człowieka, aby pozostał w grze, tym samym pokazując, że była słaba jak delikatny, drewniany patyk, który z łatwością może być złamany przy odpowiedniej sile.
Ostatni raz spojrzała na rękawice do MMA, które otrzymała od swojego brata, kiedy jeszcze był przy niej i wyszła z szatni.
Pomieszczenie oświetlało setki lamp. To naprawdę było podziemie lub bardziej bunkier. Nie było okien, a ściany były pokryte szarym materiałem. Ustawiony na środku ring zachęcał każdego, kto chciał się zmierzyć. Jednak dzisiaj to była jej scena.
- Panie i Panowie, a teraz w ringu pojawi się jedyna i niepowtarzalna, Aleka! Proszę o oklaski dla mistrzyni Podziemia! - okrzyków na jej cześć nie było końca. Widzowie kochali jej szybkość, silne ciosy oraz sposób w jaki się poruszała. Można by zasugerować, iż tańczyła na ringu, a nie okładała pięściami swoich przeciwników.
Jednym szybkim ruchem wskoczyła na ring, a podekscytowany głos tłumu wzmógł się. Pomimo wielkiej niechęci jaką darzyła to miejsce oraz ludzi, którzy wpadli na ten chory pomysł, uśmiechnęła się. Na samą myśl jak reagowali na nią zebrane tutaj osoby, dodawało jej siły. Nie mogli zobaczyć jaką wywołali tym u niej radość, przez czarną maskę na twarzy, ale byli świadomi, ile znaczyła ich obecność.
Po przeciwległej stronie już stała jej przeciwniczka, Emily. Chociaż sama nie pamiętała z kim tak naprawdę staje w szranki, ponieważ nigdy nie przywiązywała do tego wielkiej wagi, ale kto na jej miejscu by się tym przejmował skoro i tak nikt nie potrafił jej nawet dotknąć.
Gdy dźwięk gonga rozszedł się po pomieszczeniu pierwsza zaatakowała Aleka. Jej stopa ledwie musnęła policzek Emily. Niska brunetka była szybka oraz posiadała dobry refleks, ale to za mało, żeby pokonać Królową Podziemia. Przecież tego tytułu nie zdobywa każdy. Walki jakie stoczyła do tej pory, tylko potwierdzały wszystkie superlatywy rzucane pod jej adresem.
Odsunęła się od rywalki i ponownie ruszyła. Uderzyła ją pięścią w brzuch, gdy ta zgięła się wpół od siły natarcia, złapała brunetkę za głowę i przywaliła o kolano. Przeciwniczka ledwo utrzymała równowagę. Ten cios ogłuszył jej zdrowy rozsądek, a z nosa pociekła krew. Nim zorientowała się w sytuacji przyjęła kolejny, w głowę, który powalił ją na ziemię. Sędzia zaczął odliczanie. Nadal była przytomna, ale nie zamierzała już wstać. Wiedziała, że dalsza walka jest bezsensowna.
- Wygrywa Aleka! - rozległo się w głośnikach, a tłum skandował imię zwyciężczyni. W tym momencie cieszyła się, że ściany są wygłuszone, inaczej krzyki zebranych mogłyby zbudzić dzisiejszej nocy całe miasto.
CZYTASZ
Lose Control TOM I | ZAKOŃCZONA
ActionJedna dziewczyna. Dwie twarze. Za dnia spokojna i cicha, a nocą zadziorna i waleczna lwica. Co je łączy? Oczywiście jedno ciało. Jednak co się stanie, gdy ta druga pokaże się za dnia? Co jeżeli jej osobą interesują się ludzie, z którymi nie powinna...