Rozdział 26. Oh, zamknij się pedofilu!

4.5K 174 44
                                    


Nataly


Całą drogę do domu Alex próbował mnie przekonać do zmiany decyzji. Powoli miałam tego dosyć. W końcu nie wytrzymałam.

- Przestań! - wybuchłam. - Nie zmienię zdania. Daj mi spokój! - wysiadłam z samochodu i mocno trzasnęłam drzwiami.

- Nataly, poczekaj. - blondyn dogonił mnie w drzwiach. - Powiedz mi tylko jedno. To byli ludzie z Podziemia?

- Nie, nie wyglądali. - odparłam szybko i ruszyłam po schodach na górę.

- Jesteś pewna? - nie odpowiedziałam.

- Taly, kochanie. Nie wściekaj się. Po prostu sama mówiłaś, że nie przyjrzałaś im się dokładnie. Chcę mieć pewność, że to był przypadek, a nie zaplanowany atak. - podszedł bliżej, założył mi kosmyk włosów za ucho i pocałował w czoło. - Po prostu martwię się.

- Nie rozmawiajmy już o tym. Proszę. - zamknęłam oczy i westchnęłam zmęczona.

- Jasne. Przepraszam. - przytulił mnie i pocałował krótko, ale miałam ochotę na więcej. Złapałam go za kark i przyciągnęłam z powrotem jego usta do moich.

Tak bardzo mi tego brakowało. Pożądania, bliskości i czułości drugiej osoby, dokładniej Alexa. Nawet nie miałam pojęcia, że ten kilkudniowy celibat tak cholernie mi ciążył. Zmniejszył odległość między nami, biorąc mnie w ramiona. Dłonie zsunął na mój tyłek i mocniej ścisnął, wydałam z siebie jęk pożądania.

Usadził mnie na biurku, a rękami wodził po całym ciele.

- Leć pod prysznic. Jest już późno. - wysapał, między pocałunkami. - Na pewno jesteś zmęczona.

- Mam jeszcze trochę siły. - zamruczałam i pomogłam mu się pozbyć ubrań, a on nie pozostał mi dłużny.

Kochaliśmy się dopóki nie padłam wykończona, a pierwsze promienie słońca przedzierały się przez horyzont. Wtuliłam się w niego, powoli zasypiając.

- Co dzisiaj robiłeś? - zapytałam.

- Byłem w Podziemiu. - momentalnie się ocknęłam jakby ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody. No tak, druga walka była z udziałem Alexa. Prawdopodobnie spotkalibyśmy się w finale.

- Wygrałeś?

- Odwołali cały etap, ale widownia była tak wzburzona, że doszło do zamieszek i finalnie urządzili Rzeźnię spośród zebranych. - skrzywił się na to wspomnienie. - Każdy kto czuł się na siłach mógł walczyć.

- Co? Dlaczego to zrobili? - zapytałam zszokowana. Pierwszy raz wyszli poza swój wypracowany schemat trzech walk i osobiste typowanie rywali.

- Główna atrakcja się nie pojawiła. Aleka.

***

"Królowo, na dzisiejszy wieczór przygotowaliśmy dla Ciebie wyjątkową rundę. Mamy nadzieję, że Nas nie zawiedziesz.

Godzina 20:00. Etap 2: Szukanie najlepszego. Przeciwnik pierwszy: Colin Winchester. Przeciwnik drugi: Michael Green/Nessa Hood.
Do zobaczenia."

Kilka dni później, otrzymałam tę wiadomość. Nawet nie byłam ciekawa, co takiego zaplanowali. Na pewno nic miłego.

Gdy drugi raz przeczytałam treść, zauważyłam, że zmienili partnerów, dlatego jest szansa, że nie wpadnę dzisiaj na Alexa. Trudno udawać przed nim, że nic nas nie łączy. Zwłaszcza kiedy patrzę w jego oczy. Czuję wyrzuty sumienia, kiedy go oszukuję.

Lose Control TOM I  | ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz