Jak twoim zdaniem wygląda czyściec? Czy widzisz przed oczami miliony modlących się do Boga, wzywających jego imię i proszących o jego łaskę ludzi? A może masz na ten temat całkowicie inne wyobrażenie? Może właśnie w tym momencie w twojej głowie tworzą się obrazy nędzy i rozpaczy? Ludzie pozwieszani na wielkich hakach, przypalani ogniem i torturowani na każdy znany ludzkości sposób.
Pomysłów na to co może nas spotkać w czyśćcu są miliony, a może nawet i miliardy... Jednak jakbyś zareagował na to, że czyśćca nie ma? Przez całe życie zbieramy swoje uczynki, a w dniu śmierci trafiamy tam gdzie zasłużyliśmy. Czy jest to sprawiedliwe? Tego raczej nigdy się nie dowiemy.
Chodźmy jednak dalej i rozkręćmy tę karuzelę. Co powiesz na to, że Boga nie ma? W większości od dziecka wpajane nam było, że to Bóg nas osądzi. Jednak większość z nas znała go pod innym imieniem. Dla jednych nosił imię Allah, dla innych Budda, a jeszcze inni przedstawiali go jako wielkiego potwora spaghetti. Jednak tak naprawdę ich nigdy nie było. Pod ich postaciami ukrywały się istoty, których nie jesteśmy w stanie jednoznacznie opisać. Jeden jest wysokim mężczyzną z wieloma bliznami, żółtymi oczami i anielskimi skrzydłami. Inny natomiast jest niski i przypomina starą szmacianą lalkę, której dziury zostały pozaszywane przypadkowymi kawałkami materiału. Łączy ich jednak jedna wspólna rzecz, a jest to notatnik śmierci. Każda z tych istot posiada jeden z takich notatników, w którym zapisuje imię i nazwisko osoby, a ona następnie umiera. Ludzie którzy mogli osobiście poznać ich właścicieli, nazwali ich Bogami Śmierci.
Niegdyś tacy bogowie często schodzili do ludzi. Śmiertelnicy nadali im imiona i postawili obok swoich wyimaginowanych bogów. Wraz z rozwojem techniki, takie osobistości jak Anubis, Hades, Azrael czy Balor, zostały przez współczesnych uznani za mity, legendy czy bajki. A co zrobili bogowie? Znudziło im się życie obok ludzi, założyli swoje własne niebo. Miejsce ukryte wysoko w chmurach, które służyło im za dom. Tam mogli w spokoju zakańczać życia ludzkie, aby tym samym przedłużyć swoje. Shinigami, bo tak zostali nazwani przez Japończyków setki lat temu, poprzez zabicie człowieka zyskiwali ich niewykorzystane lata. Bowiem każdy bóg posiada oczy, dzięki którym może zobaczyć jak dana osoba się nazywa i ile lat, dni, czy sekund zostało do końca jej życia.
Ponad Bogami Śmierci stoi ich król. To on daje im notatniki i w zasadzie tutaj się jego rola kończy. Jego zadaniem jest też "pilnowanie" jego "podwładnych". Jednak jak historia pokaże, nawet jego można oszukać. Teraz pewnie zadacie pytanie: ale jak grupka istot jest w stanie zabić tylu ludzi dziennie? Otóż nie każdy człowiek umiera przez Shinigami. Większość ginie z powodu niefortunnych wypadków, a inni z powodu starości czy choroby. Bogowie natomiast zabierają życie osobom, które mają go wiele, aby zabrać je dla siebie. W tym całym chaosie istnieją także zasady.
Bóg śmierci nie może ingerować w przeznaczenie. Jeżeli ktoś jest skazany na śmierć, on nie może tego zmienić. Podobno kiedyś żył bóg o imieniu Jerasu, co w moim języku brzmi zazdrość. Ten Shinigami tak pokochał ludzką dziewczynę, że w momencie jej pewnej śmierci, pokrzyżował sprawy przeznaczeniu i do notatnika wpisał imię mężczyzny który miał ją zamordować, sam zamieniając się przy tym w proch. Zazdrość oddał życie za śmiertelną dziewczynę, a ona o niczym nie wiedząc żyła dalej, tym razem z licznikiem lat powiększonym o kilkaset, gdyż "odziedziczyła" życie nieznanego jej boga.
Nie każdy bóg jednak potrafi kochać, czy nawet cokolwiek czuć. Większość z nich jest bezuczuciowa. Można jednak pokusić się o stwierdzenie, że odczuwają jakieś strzępki emocji. Ciężko to jednak zauważyć, a tym bardziej odczuć. Jednego dnia Shinigami może wymordować połowę wioski, a następnego oglądać ludzkie kobiety i zastanawiać się nad tym, którą mógłby pokochać, czy ewentualnie zabić.
Podsumowując Bogowie Śmierci są wśród nas, a dlaczego o tym piszę? Chcę żebyście wiedzieli o tym, że gdy przypadkowa osoba obok was nagle wpadnie pod samochód, a obok jej ciała znajdziecie jabłko, to na pewno była to wina Shinigami. A w szczególności jednego, dla którego życie na górze było zbyt nudne.
CZYTASZ
Deus Ridens
Mistério / SuspensePokój panujący na świecie nigdy nie był trwały. Owoc niezgody pojawiający się między ludźmi, burzy ich poukładane życie bez skaz. Wystarczy tylko jeden człowiek, jeden notatnik i jedno jabłko. Pokój upada, a strach przejmuje kontrolę nad światem. Wt...