-Naprawdę sądzisz, że nikt nie zauważył serii wypadków przeczących jakimkolwiek prawom?
-O czym mówisz?
Spojrzałam w niebieskie oczy blondyna, a na mojej twarzy pojawił się chytry uśmiech. On prychnął i ugryzł kawałek czekolady. Poczułam jak zaczyna mi burczeć w brzuchu. Mógłby się podzielić, a nie wszystko przede mną ukrywa.
-Kobieta wpadająca pod metro na trzykołowym rowerze.-Kolejna kostka czekolady mniej.- Drzewo przygniatające staruszka w parku, gdzie są młode posadzone drzewa, a nie dziesięciometrowe potwory.- Połowa czekolady za nim.- Dziecko wracające ze szkoły utopione w fontannie, gdzie nie było nawet pół metra wody.- Ostatni gryz.- I najlepsze. Wróble które rozszarpały staruszkę. Naprawdę sądzisz, że nikt tego nie zauważył? Policja interesuje się tobą bardziej niż wcześniej.
Chłopak wyciągnął spod swojego płaszcza gruby plik dokumentów i rzucił mi go na nogi. Od razu chwyciłam teczkę i zaczęłam wertować kartki. Na pierwszych stronach znajdowały się podstawowe informacje. Imiona dziadków, rodziców i to czy mogą ze mną współpracować. Obok były dopiski jakie mam z nimi relacje, a dalej rzeczy których sama o sobie nie wiedziałam. Dowiedziałam się, w którym szpitalu przyszłam na świat, jaką mam grupę krwi i dokładny zarys znamion na moim ciele. Jednak prawdziwy szok przeżyłam dopiero na ostatnich stronach. Po moim ciele przeszedł zimny dreszcz, kiedy zobaczyłam ujęcia z kamer z dnia, kiedy znalazłam notatnik. Potem były zdjęcia zrobione przez jakąś osobę postronną, zapewne to detektyw. Dopiero teraz zrozumiałam, jak bardzo byłam nieuważna. Zaczęłam cała drżeć.
-Nie mają dowodów, że to ja wpisuję tych ludzi do notatnika. Ten Death Note, równie dobrze może być żartem jakichś dzieciaków.
-Nie Kodoku. Mają cię na celowniku. Jeden niewłaściwy ruch, a oberwiesz za to.
-I niby co mogą zrobić? Włamać mi się do domu i wywalić wszystko do góry nogami w poszukiwaniu notesu, który nie istnieje?
-Nieistniejący notes?- Mello wskazał na notatnik i spojrzał na mnie pytająco.- Gdyby teraz tutaj weszli, jesteś przegrana na starcie.
-Za tobą stoi Ryūk. To jest notatnik Boga Śmierci, a nie człowieka. On go nie odda nikomu innemu poza mną.
Mężczyzna delikatnie się skrzywił i odwrócił za siebie. Pomimo, iż nie widział Shinigami'ego, obdarzył miejsce w którym znajdował się bóg, tak niesamowicie nienawistnym spojrzeniem, że po moich plecach przeszły ciarki. Ryūk jedynie się zaśmiał i usiadł na komodzie, strącając przy tym jedno z moich zdjęć.
-Wiedziałem, że ożywienie tego chłopaka to dobry pomysł. Wiesz jak bardzo namiesza w twoim życiu, Doku?
-Nie nazywaj mnie tak.
Wysyczałam w stronę boga słowa przepełnione nienawiścią. On traktuje mnie jak swoją przyjaciółkę, bądź i nawet siostrę. Wymyśla zdrobnienia mojego imienia, bezsensowne przezwiska i wybiera mi ubrania do założenia. Teraz upodobał sobie zdrobnienia Doku, które oznacza Trucizna. Ostatnio powiedział mi, że jestem trucizną w jego życiu, od której ma narkotykowe odloty. Nienawidzę go, po prostu nienawidzę.
-Słyszę, że mój zaprzyjaźniony Shinigami też zalazł ci za skórę, Aoi Bara. Jak cię nazwał?
-Doku.
-Doku? To bardzo trafne określenie. Niczym trucizna wlewasz się w świat ludzi i go zanieczyszczasz. Jesteś...
Nagle drzwi mojego pokoju się otworzyły, a do środka weszła moja matka. Szybko przykryłam akta poduszką, a Death Note chwyciłam w dłonie, zakrywając biały napis na okładce.

CZYTASZ
Deus Ridens
Mystery / ThrillerPokój panujący na świecie nigdy nie był trwały. Owoc niezgody pojawiający się między ludźmi, burzy ich poukładane życie bez skaz. Wystarczy tylko jeden człowiek, jeden notatnik i jedno jabłko. Pokój upada, a strach przejmuje kontrolę nad światem. Wt...