三十六

172 28 11
                                    

-Musisz wstać z ziemi Doku.

- Nie dotykaj mnie.

Odsunęłam się od boga i przysunęłam do ściany obok. Ten jedynie głośno westchnął i opadł na szafkę z butami. Spojrzałam na niego ze wstrętem i mocniej wtuliłam się w ścianę.

-Użeram się z tobą od czterech godzin.- Bóg opadł na ziemię i usiadł obok mnie.- Mógłbym być teraz w klubie obok i rozgrywać partyjkę pokera z Gukku, a nadal jestem przy tobie. Powiesz mi chociaż co się stało?

-Tatsuo się stał.- Ukryłam twarz za podkurczonymi nogami i pozwoliłam popłynąć kolejnym łzą po mojej twarzy.- Przespałam się z nim. Potem powiedział mi o tej kobiecie. Dlaczego ja mu na to pozwoliłam?

-Bo się głupio zakochałaś.- Bóg wyciągnął notatnik śmierci i mi go podał.- Wpisz go, a będzie po wszystkim.

Poczułam nagły napływ odwagi i chwyciłam notatnik wraz z ołówkiem. Otworzyłam go na ostatniej stronie i przyłożyłam rysik do kartki. Nagle jednak coś mnie powstrzymało.

-Nie mogę tego zrobić Ryūk.- Zamknęłam notatnik i cicho westchnęłam.- Jeżeli on umrze, policja znowu zainteresuje się moją sprawą. Dowiedzą się, że mnie zdradził i zamkną, albo posadzą na krześle.

-Jeżeli zabijesz przy tym Near'a i jego świtę, wszystko ujdzie ci płazem.

-Near? To o nim mówił Mello?- Odsunęłam się lekko od Shinigami'ego, aby lepiej mu się przyjrzeć.- To ten genialny dzieciak od Lawliet'a?

-Tak. Zajmuje się sprawą Doku.

-Uwielbiam cię Ryūk!

Przytuliłam się do boga, a ten momentalnie zesztywniał. Cicho się zaśmiałam i odsunęłam od niego. Light miał rację z tą nieśmiałością do kobiet. Następnie otworzyłam notatnik i naskrobałam w nim kilka słów. Suo miał umrzeć za równo siedemdziesiąt dwie godziny. W tym czasie zdążę się z nim jeszcze spotkać. Następnie podałam notatnik bogu, a ten zaczął czytać mój wpis.

-To nie zadziała Kodoku.

-Dlaczego?- Zmarszczyłam brwi i spojrzałam pytająco na boga.- Dodałam godzinę i dokładny powód śmierci. To zawsze działa.

-Ale źle wpisałaś nazwisko.

-Shawn, Suo ma na nazwisko Shawn. Nie pisałam tego znakami bo ich nie znam, ale wpisałam to literami. Każdego tak zabiłam.

-Nie.- Bóg pokręcił głową i spojrzał na mnie z rozbawieniem.- Przecież nazywa się Riggs.

-Co?- Przysunęłam się do niego i chwyciłam notatnik. Dokładnie przeczytałam mój wpis i pokręciłam przecząco głową.- On nazywa się Shawn. Sam mi to mówił jak się poznaliśmy. Ma dwadzieścia osiem lat i jest informatykiem.

-Informatyk?- Ryūk wybuchnął śmiechem, na co ja poczułam lekkie speszenie. O czym on mówi?- Jest policjantem i pracuje razem z Near'em. Nie wiedziałaś o tym?

-N-nie.- Poczułam jak kręci mi się w głowie. Złapałam się za nią i spojrzałam na Ryūk'a ze strachem w oczach. To nie mogła być prawda.- Skąd to wiesz?

-Widziałem go za każdym razem, jak zwiedzałem sobie komendę. Myślałem, że o tym wiesz, dlatego jesteś z nim tak blisko.

-Nie. To nie może być prawda.

Podniosłam się z ziemi i na chwiejnych nogach weszłam do salonu. Chwyciłam swój telefon i wybrałam numer do Suo. Po kilku głuchych sygnałach po drugiej stronie rozniósł się jego dźwięczny głos.

-Możemy się spotkać? Chcę wyjaśnić wszystko co zaszło między nami.

-Nie ma sprawy. Gdzie chcesz?

Deus RidensOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz