Ojciec wkurzył mnie. Nie wie, jaki teraz niebezpieczny jest Dart. Tylko ja mogę go powstrzymać. Nienawidzę ojca, ale nie chcę, by zginął. Poszłam do pokoju, wzięłam strój i pobiegłam do Gdańska. Musiałam się dowiedzieć, czy Barry załatwił to z tym meta.Wbiegłam właśnie do mojego centrum. Zauważyłam, że jest tylko Dominika i Michał.
— Jest jeszcze Barry i Caitlin? — Zapytałam.
— Nie ma ich już. Jakieś dziesięć minut temu poszli. No raczej to Barry wziął Caitlin i... zresztą wiesz o co mi
chodzi — powiedział Michał.— Wiem, wiem. Macie coś dla mnie? — Pytam się.
— Nie, nic nie ma — powiedział Michał.
— Wybierasz się gdzieś? — Zapytała się Dominika.
— Ta. Chcę pobiec do Caitlin i zapytać się, czy może się czegoś dowiedziała albo coś sobie może przypomniała na temat Darta — odpowiedziałam.
— Dobra. Ja też trochę pogrzebię w sieci. Może coś znajdę — powiedział Michał.
— Dzięki. Jak coś będzie się działo to dajcie znać — powiedziałam i wybiegłam z budynku, po czym weszłam w Speed Force.
Kiedy dotarłam do Central City pobiegłam do S.T.A.R. Labs, a tam zastałam wszystkich. Co do jednego. Barry'ego, Iris, Caitlin, Joe, Wally'ego, H.R. Wellsa oraz Cisco.
— Cześć wszystkim — powiedziałam.
W tym czasie zdjęłam maskę, bo przy nich nie jest mi potrzebna.
— Cześć — powiedzieli wszyscy po kolei.
— Co Cię tu sprowadza? — Zapytała Iris.
— Chciałam pogadać z Caitlin, ale widzę, że wszyscy są zajęci to nie będę wam przeszkadzać — powiedziałam.
— Nie, poczekaj — powiedziała i podeszła do mnie po czym wyszłyśmy na korytarz.
— O czym chciałaś porozmawiać? — Zapytała.
— Chciałam zapytać, czy może wiesz coś jeszcze o NIM — odpowiedziała, a kobieta chyba zrozumiała o co mi chodzi.
— Wiem, tylko tyle co Ci powiedziałam, ale chodź może będzie coś w naszych bazach. Cisco poszuka — powiedziała.
— Musimy ich wszystkich w to wplątywać? Nie chcę, żeby wszyscy wiedzieli — powiedziałam.
— Rozumiem, ale nie ma teraz innego wyjścia. Wszyscy tutaj są — powiedziała.
Dobra. Nie mam innego wyjścia. W naszych bazach Michał nic pewnie nie znajdzie. A u nich coś może być.
— Dobra, chodźmy — powiedziałam i ruszyłam z Caitlin z powrotem do innych.
Po chwilce już byłyśmy wśród innych. Podeszłam do Cisco i zapytałam go:
— Cisco, czy mógłbyś coś dla mnie sprawdzić?
— Jasne, a co? — Zapytał.
— Znajdź wszystko na temat Michaela Darta - odpowiedziałam. — W moich bazach nic nie ma o nim.
— Kto to jest? — Zapytała Iris.
Trochę się spięłam, ale wiedziałam, że się reszta dowie.
— Na ostatnim moim z spotkaniu z nim o mało mnie nie zabił — powiedziałam.
— Co? — Powiedział Joe.
— Ta. Był tu w Central City w dzień wybuchu, no i... zmienił się — powiedziałam.
Wszyscy byli zdziwieni, oprócz Barry'ego i Caitlin.
— To, dlaczego chcesz go znaleźć? — Zapytał Wally.
— Od Caitlin dowiedziałam się, że chce zemścić się na moim ojcu. Nawet nie wiem dlaczego. Próbowałam rozmawiać z ojcem i jego kolegą, ale nie chcieli mi nic powiedzieć, mówiąc, że to nie moja sprawa. Nienawidzę mojego ojca, ale nie chcę, aby zginął — odpowiedziałam.
— Dlaczego go nienawidzisz? Przecież to twój ojciec — zapytała Iris.
— Długa historia — odpowiedziałam Iris. — I co, Cisco, masz coś? — Zwróciłam się do chłopaka siedzącego obok mnie.
— Znalazłem go w bazie policyjnej. Kradł drobne rzeczy, raz brał udział w grubszej akcji za co siedział w kiciu rok, ale od dwóch lat nic. Jakby się rozpłynął — odpowiedział Cisco.
— Dzięki. Muszę już uciekać — powiedziałam.
— Dlaczego? — Zapytał H.R.
— Ludzie, ja obecnie jestem w Nowym Jorku — odpowiedziałam.
Zobaczyłam znowu ich zdziwione miny.
— Długa historia — powiedziałam i machnęłam ręką. — To ja lecę.
I pobiegłam. Wróciłam do NY. Gdy byłam w pokoju ktoś zapukał do moich drzwi.
CZYTASZ
Kapitan Ameryka i Speedy [KOREKTA]
FanfictionNigdy nie sądziłam, że ludzie mogą mieć jakieś moce. To było kiedyś. Po wybuchu akceleratora w Central City moje życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Już nie jestem taka sama. To wydarzenie skutecznie uniemożliwiło mi powrót do tamtego życ...