Kolejny dzień. Wszystko nieubłaganie zbliża się do trzynastego. Chcąc zająć się czymś innym zaczęłam poszukiwania tego Dooma. Byłam w kontakcie z ojcem, ale nie było żadnego posunięcia. Czasami jest tak nudno, że siedzę i patrzę się w sufit.
Aktualnie jestem w swojej bazie razem z Michałem i Dominiką.
- Ludzie nudzi mi się - powiedziałam kręcąc się na krześle.
- To samo mówiłaś pięć minut temu - powiedział Michał.
- Wiem, ale nudzi mi się. Macie jakieś pomysły na to, abym się nie nudziła? - zapytałam z wielką nadzieją, bo mi na serio się mega nudzi.
- Czy ty nie możesz cieszyć się, że nic w końcu się nie dzieje? - zapytała Dominika.
- Cieszę się, że nic się nie dzieje, ale to po prostu dziwne, że nic się nie dzieje. Nigdy nie było takiego dnia, aby nic się nie działo - powiedziałam - I nudzi mi się.
- Proszę Cię, bo jeszcze wykrakasz - powiedział Michał i jak na zawołanie włączył się alarm.
Wstałam uradowana i z radością zapytałam:
- Co mamy?
- Włamanie do kantoru na ulicy Mickiewicza*. Na kamerach widać tylko dwóch mężczyzn - odpowiedział Michał - Jak ja Cię nie lubię. Zawsze coś wykrakasz.
Zaśmiałam się i szybko pognałam na odpowiednią ulicę. Nie było to nic szczególnego. Dwóch uzbrojonych facetów włamało się do kantoru po pieniądze. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Policja zabrała bandytów na komendę, a tam już wykonywali swoje obowiązki. Ta akcja to nic, ale zawsze jakaś rozrywka w dzień w który nic się nie dzieje.
Wróciłam do bazy i znowu zaczęłam nawijać Michałowi o tym jak dzisiaj jest nudno. W końcu tak się wkurzył, że kazał mi gdzieś iść, bo on nie może się skupić na poszukiwaniach jakichkolwiek informacji o Doomie. Oczywiście załatwiłam mu wszystkie informacje od T.A.R.C.Z.Y. (te które się dało), a teraz próbuje ustalić coś sam. Więc, aby mu nie przeszkadzać poszłam pobiegać na bieżnie, którą dostałam od Cisco, bo wiadomo, że te zwykłe bieżnie to nie dla mnie.
CZYTASZ
Kapitan Ameryka i Speedy [KOREKTA]
FanfictionNigdy nie sądziłam, że ludzie mogą mieć jakieś moce. To było kiedyś. Po wybuchu akceleratora w Central City moje życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Już nie jestem taka sama. To wydarzenie skutecznie uniemożliwiło mi powrót do tamtego życ...