Rozdział 9

2K 105 7
                                    

  
No i nie uwierzycie kogo za tymi drzwiami zobaczyłam! Po raz trzeci, czy czwarty ujrzałam... Bartona! Ojciec go wysyła, czy co? Trochę się już wkurzyłam.

— Słuchaj, ojciec Cię przysłał? — Zapytałam.

— Nie, ale... — ha! Wiedziałam, że będzie jakieś ale.

— Jak nie on, to kto? — Zapytałam.

— Sam do Ciebie przyszedłem — odpowiedział.

— Yhm. To wchodź do środka —  odpowiedziałam.
  
Barton wszedł do pokoju i usiadł tam, gdzie zwykle, czyli na krześle od biurka. Ja natomiast usiadłam na łóżku.

— Dlaczego interesujesz się Dartem? — Zapytał, a ja westchnęłam.
  
Chyba będę musiał mu zaufać i powiedzieć kim jestem.

— Musisz mi coś przyrzec — powiedziałam.

— Co? — Zapytał.

— Obiecujesz, że to co teraz ci powiem i pokażę zostanie między nami? Daję Ci wielki kredyt zaufania — powiedziałam.

— Tak — odpowiedział.

— Obiecaj — powiedziałam ze szczególnym naciskiem na to słowo.

— Obiecuję — powiedział.

— Pamiętasz, jak ci opowiadałam o tym, jak byłam w śpiączce? — Zapytałam.
  
Clint przytaknął.

— Otóż wydarzyło się to w Central City, w dzień wybuchu akceleratora. Trafił mnie piorun, który powstał w chmurze ciemnej materii. Przez dziesięć miesięcy byłam w śpiączce. A kiedy się obudziłam zauważyłam, że jestem szybka. Nadzwyczaj szybka — powiedziałam.

— Nie rozumiem. Co to jest ciemna materia? Jak szybka? — Pytał, a ja nie wiem jak mam mu wyjaśnić to.

— Ciemna materia to jest... yhh. Nie wiem, jak to Ci wytłumaczyć. A szybka to jestem bardzo szybka — powiedziałam i pokazałam mu wibrującą rękę.
  
Był bardzo zaskoczony, a wręcz zaniemówił.

— A—ale j—jak? — Pyta znowu.

— Przecież już Ci mówiłam. Ale nic nikomu nie mów. Nie wiele osób o mnie wie. No, zresztą... ahh pokaże Ci — powiedziałam i podeszłam do biurka, gdzie leżał laptop.
  
Otworzyłam go, wpisałam hasło i weszłam w ikonkę internetu. Wpisałam w wyszukiwarkę: Speedy - Gdańsk. Kliknęłam we wiadomości i przesunęłam laptop w stronę Bartona. On przysunął się bardziej i zaczął czytać:

— Speedy kolejny raz udaremniła napad z bronią na bank w dniu trzynasty lipca dwa tysiące siedemnaście. Adam P. razem z Krzysztofem S. napadli na Bank Polski. Jak donoszą nasze źródła przestępcy rozpoczęli strzelaninę, ale to nie przeszkodziło Speedy w ujęciu sprawców - kiedy skończył czytać spojrzał na mnie wielkimi oczami jak monety.

— I to wszystko ty?

— I nie tylko. Mam też doczynienia z ludźmi, którzy też byli w Central City i dostali jakieś moce. Jednym z nich jest Dart. Kiedyś już z nim walczyłam, ale nie dałam rady i o mało mnie nie zabił. A teraz chce się zemścić na ojcu. Nienawidzę ojca, ale nie chcę, aby zginął — powiedziałam.

— Ja... nie wiem co powiedzieć — mówił Barton.

— Musisz mi powiedzieć, jakie ma zatargi mój ojciec z Dartem — powiedziałam do Bartona.

— On...





Kapitan Ameryka i Speedy [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz