Perspektywa JuliIris zapytała się, co tak dokładnie się stało.
- Jak już mówiłam miałam wezwanie do napadu, więc tam pobiegłam. Potem ta babka zaczęła krzyczeć, no i normalnie mi uszy rozsadziło - powiedziałam.
- Co zamierzasz zrobić? - Zapytał Cisco.
- Nie wiem. Może założę jakieś zatyczki i nic nie będę słyszeć? Pomyślę o tym później. Teraz to ja się martwię co mam zrobić z ojcem - powiedziałam i wstałam.
- Nadal jesteś u niego? - Zapytał Barry, a ja kiwnęłam głową.
- Porozmawiaj z nim - powiedziała Iris.
- To nie jest takie proste. Pokłóciłam się z nim, a na dodatek on i jego koledzy dowiedzieli się kim jestem - powiedziałam.
- Jak to? - Dopytywał mnie Barry.
- Długa historia - odpowiedziałam.
Miałam już po dziurki w uszach tego uszkodzenia czegoś tam w moich uszach. Ciągle mówiłam głośniej.
- No to powodzenia - powiedział Barry.
- Dzięki. Do zobaczenia - rzekłam i pobiegłam do NY.
Gdy tam dotarłam postanowiłam się pogodzić z ojcem, bo co innego mi zostaje? Szłam korytarzami i kierowałam się do bardzo znanej już mi sali konferencyjnej. Tylko tam widywałam ojca i jego kolegów oraz koleżanki. Po chwili zapukałam do drzwi i je otworzyłam. Jak zwykle zobaczyłam tam mojego ojca i jego świtę. Weszłam do środka.
- Gdzie byłaś? Szukaliśmy Cię - zapytał się mój tata.
- Możesz mówić głośniej? Praktycznie nic nie słyszę - powiedziałam.
- Gdzie byłaś? - Powtórzył swoje pytanie mój ojciec tyle, że głośniej.
- W Gdańsku i przepraszam, że wcześniej na was na krzyczałam! - Krzyknęłam.
- Jakim cudem? - Zapytał głośno mówiąc Tony.
- Jestem sprinterem przecież! - Krzyknęłam.
- Dlaczego krzyczysz? - Zapytał ojciec.
- Miałam spotkanie z meta - człowiekiem - powiedziałam.
- Kim? - Zapytał Fury.
- To człowiek, który był Central City podczas wybuchu akceleratora i dostał jakieś moce - odpowiedziałam ciągle mówiąc głośniej.
- Ale dlaczego mówisz tak głośno? - Zapytał ojciec.
- Dlatego, że ten meta - człowiek uszkodził mi trochę bardzo słuch - powiedziałam.
- Jak to? - Dopytywał zmartwiony ojciec.
- Spoko, za kilka godzin będzie wszystko w porządku - odpowiedziałam.
- Dlaczego? - I znowu dlaczego.
Czemu oni ciągle oni używają tego słowa.
- Jedną z zaletą sprinterów jest to, że moje rany goją się dziesięć razy szybciej niż wasze - powiedziałam.
CZYTASZ
Kapitan Ameryka i Speedy [KOREKTA]
FanfictionNigdy nie sądziłam, że ludzie mogą mieć jakieś moce. To było kiedyś. Po wybuchu akceleratora w Central City moje życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Już nie jestem taka sama. To wydarzenie skutecznie uniemożliwiło mi powrót do tamtego życ...