Yoongi leżał na łóżku w swoim pokoju z książką od matematyki na twarzy. Miał uczyć się do egzaminów ale zdarzenie z przed kilku dni wciąż zaprzątało mu głowę. Hoseok odpisywał na jego smsy ale odmawiał spotkania wymigujaąc się nadgodzinami w pracy. Starszy wiedział, że musi dać chłopcu czas ale taka niepewność bardzo go irytowała. Wciąż myślał co zrobić. Nie mógł namówić Hoseoka do zmiany zdania, seksualności nie da się zmienić bo ktoś cię o to poprosi. Yoongi także nie potrafił zmienić się dla ukochanego. Nie potrafił wyobrazić sobie siebie jako tego uległego. Przekręcił się na bok wzdychając. Oboje byli facetami i żaden nie chciał ustąpić. Sytuacja wyglądała na beznadziejną.
*
Hoseok zapinał guziki swojej roboczej liliowej koszuli. Wciąż dręczyły go wyrzuty sumienia. Yoongi stał się dla niego kimś wyjątkowym. Nie mógł go teraz stracić, jeszcze z nikim nigdy nie zgrał się tak idealnie jak z nim. Żałował, że nie powiedział mu o tym wcześniej. Mógł temu wszystkiemu zapobiec. Gdyby Yoongi wiedział od początku może mogliby się spokojnie przyjaźnić. Chłopak bał się, że ich stosunki nie wrócą do normy. Kochał bruneta ale nie mógł się do niego dopasować. Uważał, że to niewykonalne.
Spojrzał na wibrujący telefon.
Yoongi
Masz czas w ten weekend?Hobi
Mam dużo godzin do nadrobienia w klubie, przykro mi.Yoongi
Nie widzieliśmy się już ponad tydzieńHobi
Nic nie poradzę na to, że muszę pracować. Niedługo się spotkamy.Yoongi
Nie jesteś na mnie zły?Hobi
Czemu miałbym być?Yoongi
Wiem, że ciężko pracujesz, szanuję to ale nie chcę by to była wymówka żeby się ze mną nie widywać.Hoseok odłożył telefon na blat. Oczywiście, że nie chciał stracić z nim kontaktu mimo, że w głębi serca czuł, że tak byłoby lepiej. Skoro do siebie nie pasują będą się tylko krzywdzić udając, że siedzenie obok siebie na ławce w parku im wystarcza.
Wyszedł z pokoju dla personelu i bardzo powoli ruszył w slalom między białymi regałami.Sklep taki jak ten nie był odwiedzany zbyt często. Więcej niż dwóch klientów na raz to rzadkość. Mijał kolejne działy nie rozglądając się. Spacerował po tych marnych kilkunastu metrach kwadratowych już od tylu miesięcy, że mógłby znaleźć każdy model z zamkniętymi oczami. Wyjrzał na zewnątrz przez szybę na wystawie. Wąski chodnik przemierzały dwie dziewczyny w mundurkach lokalnego liceum. Dzięki Yoongiemu znał już każdy budynek w dzielnicy. W odbiciu szyby oprócz swojej twarzy zobaczył coś jeszcze. Odwrócił się. Na wąskim metalowym pręcie wisiały czarne koronkowe majtki z granatową wstążką. Gdyby mu wtedy powiedział, że wolałby w nich zobaczyć jego niż samemu je przymierzyć. Co mu wtedy strzeliło do głowy?
Poczochrał włosy na karku.
Czemu wszystko musi mi o nim przypominać?*
Yoongi nie otrzymał odpowiedzi na smsa więc zrezygnowany rzucił telefonem w poduszkę. Domyślał się, że Hoseok chce sobie tą sytuację jakoś przemyśleć i poukładać ale Min nie miał wystarczających pokładów cierpliwości. Kiedyś miał w sobie jakieś hamulce które zabraniały mu w zbyt oczywisty sposób okazywać zainteresowania chłopakiem ale teraz, gdy nie miał już niczego do ukrycia po prostu nie mógł przestać o nim myśleć jako o swoim chłopaku. Pragnął go w każdym znaczeniu tego słowa. Usiadł na łóżku i spojrzał na zegarek. Postanowił rozwiązać ten problem w najdziwniejszy sposób jaki przyszedł mu do głowy.
CZYTASZ
Yoonseok| Beautiful smile ✓
Фанфик[dużo błędów ortograficznych i stylistycznych, sori] Fluff/smut Yoongi przegrywa losowanie i musi kupić dość nietypowy prezent urodzinowy. W trakcie poszukiwań spotyka chłopca, który z miejsca podbija jego serce. Problem w tym, że by go spotykać Yoo...