Six

4.1K 447 56
                                    

Kiedy ludzie dopiero się poznają nie zawsze znajdują wspólny język na wszystkie tematy. Nie o wszystkim potrafią sobie powiedzieć, nie zgadzają się ze sobą w wielu kwestiach. Czasem kończą im się tematy do rozmów i następuje niezręczna cisza. Przyzwyczajenie się do nowej osoby wymaga czasu i wyrozumiałości.

W przypadku Yoongiego i Hoseoka było jednak inaczej. Idealnie zgrali się już za pierwszym razem a każde kolejne wyjście tylko bardziej ich do siebie zbliżało. Po niecałym miesiącu zostali najlepszymi przyjaciółmi.

Oczywiście Yoongiego ten status nie zadowalał i tylko czekał na okazję by zrobić następny krok ale nie mógł ukryć radości z faktu, że tak szybko zaskarbił sobie zaufanie Hoseoka. Znajomość rozwijała się w dobrym kierunku i gdyby się jej lepiej przyjrzeć to właśnie rudowłosy miał większy wkład w jej pogłębianie. To on pierwszy uściskał Yoongiego w salonie gier gdy po wielu nieudanych próbach w końcu udało mu się wyciągnąć pluszaka z maszyny. Tego samego wieczoru gdy w wracali do domu na pożegnanie Yoongi zamiast klasycznego 'cześć' objął wyższego chłopca w talii i przyciągnął do siebie. Ten był przez chwilę zaskoczony ale ostatecznie uśmiechnął się nieśmiało i odwzajemnił uścisk. Od tamtej pory żegnali i witali się tak za każdym razem.

Ich pierwszy bliższy kontakt także wynikł z winy Hoseoka. Pewnego dnia gdy grali w grę pokroju 'Pytanie czy wyzwanie' młodszy wyzwał Yoongiego do całusa w policzek. Mina zdziwiło to nieco ponieważ do tej pory gdy grali w podobne rzeczy kończyło się na dzwonieniu do znajomych albo wyświadczaniu sobie nawzajem przysług. Oczywiście nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Przysunął się do Hoseoka i ujął w dłoń jego podbródek. Ich spojrzenia się spotkały. Serce czarnowłosego zabiło szybciej nie z nerwów lecz z podekscytowania. Przechylił głowę chłopca i pocałował go w sam skraj policzka tak, że niemal stykali się kącikami ust. Nie śpieszył się z ponownym odsunięciem. W końcu jednak musiał wrócić na swoje miejsce. Spojrzał na reakcje Hoseoka. Chłopak oblał się rumieńcem aż po koniuszki uszu. Yoongi przygryzł wargę. Miał nadzieję, że go tym nie wystraszył.
- Hoseokie...
- W porządku- wysilił się na uśmiech przykładając dłonie do policzków- sam się prosiłem.
- Poniosło mnie, wybacz- szczerze mówiąc Yoongi w tamtej chwili resztkami silnej woli powstrzymywał się przed zatopieniem ust w tych jego ale dobrze żyło mu się bez podbitego oka- Jesteś na mnie zły?
- Nie, po prostu chciałem wiedzieć czy będziesz miał opory przed zrobieniem czegoś takiego.

Yoongi już wcześniej to przeczuwał ale teraz był stuprocentowo pewny, że chłopak wie o jego uczuciach. A skoro wie i nie ucieka to znaczy, że pozwala mu działać, prawda?
Min co jakiś czas sprawdzał na ile może sobie pozwolić.  Dzielenie piciem i karmienie się nawzajem było na porządku dziennym. Hoseok lubił się przytulać ale peszyło go trzymanie się za ręce w miejscu publicznym. Nie był też skory do pocałunków. Yoongiemu tylko raz udało się wziąć go z zaskoczenia gdy poszli razem na lody. Jung cieszył się z nich jak małe dziecko i posłał Yoongiemu tak uroczy uśmiech, że ten po prostu nie mógł się powstrzymać. W jednej chwili wspiął się na palce i złożył na dolnej wardze wyższego krótki pocałunek. Hoseok nieźle go za to zjechał ale Yoongi nie żałował. Ich przyjaźń pozostała nienaruszona.

Aż do tego dnia.

Yoonseok| Beautiful smile ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz