Quatre

4.5K 500 85
                                    

Yoongi wiedział, że wystraszył chłopca więc musiał to jakoś naprawić. Nie wiedział tylko jak. Rozsterki sercowe nigdy nie były czymś czym chciałby się przejmować a jednak w tym przypadku nie był w stanie odpuścić. Czuł, że Hoseok ma to coś i nie było mowy by przepuścił okazję na poznanie go. Musiał go do siebie przekonać. W pierwszej chwili chciał prosić przyjaciół o radę ale stwierdził, że tylko by go wyśmiali. Musiał wymyślić coś sam. Najlepiej coś wykraczającego poza miejsce pracy rudowłosego.

Wieczorem wybrał się na spacer. Lubił spacerować. Łatwiej było mu poukładać myśli, oglądając zalane światłem lamp ulice często dostawał weny. Wolnym krokiem mijał kolejne ciche uliczki. W końcu doszedł do często widywanej ostatnimi czasy witryny. To nie tak, że nogi samoczynnie go tu skierowały. Miejsce pracy Hoseoka od zawsze było na trasie jego wieczornych spacerów, po prostu nigdy wcześniej nie zwrócił na nie uwagi. Poświęcił wystawie manekinów za szybą krótką chwilę po czym chciał ruszyć dalej lecz zza sklepu wyszedł nie kto inny a sam Hoseok. Ich spojrzenia się spotkały, posłali sobie krótkie ukłony.
- Przykro mi, właśnie zamknąłem. Zapraszam jutro.
- Tylko tędy przechodziłem- Yoongi wyczuł, że to idealny dla niego moment.- Chciałem cię przeprosić, no wiesz, za ostatnio. Głupio wyszło, nie miałem zamiaru zrobić ci niczego czego byś nie chciał.
- W porządku. To moja wina, że się zgodziłem- zaśmiał się.
Niższemu spadł kamień z serca. Martwił się, że głupi wybryk mógł pokrzyżować jego plany.
- Rzecz w tym, że bardzo chciałbym cię poznać. Może to brzmieć dziwnie z ust faceta, którego znasz od tygodnia ale nie zechciałbyś się ze mną spotkać? Tak normalnie, jak znajomi.
Yoongi trzymał kciuki sam za siebie.

Proszę zgódź się, proszę zgódź się.

Hoseok zmarszczył brwi i uciekł wzrokiem.
- Proszę?- Dodał niższy wciąż modląc się w duchu.
Chłopak poprawił palcami grzywkę zastanawiając się chwilę aż w końcu posłał czarnowłosemu nieśmiały uśmiech.
- Pojutrze mam cały dzień wolny- podszedł blisko.- Daj mi swój telefon.
Yoongi bez zastanowienia wyjął z kieszeni komórkę, odblokował i podał Hoseokowi.
- To jest mój numer, mieszkam w okolicy więc wystarczy, że zadzwonisz z godzinę przed wyjściem- szybko wystukał cyferki na klawiaturze.- Pasuje?
- Jasne, dzięki wielkie.
Schował telefon do kieszeni siląc się na uśmiech. Był bardzo szczęśliwy, po prostu nie opanował mimiki twarzy na tyle by móc to okazać.
- E... może mogę cię kawałek odprowadzić? Nie śpieszę się do domu.
- Nie trzeba, siostra mnie podwiezie- wskazał na srebrny samochód stojący po drugiej stronie ulicy.- Ale dzięki. Do zobaczenia.

Odchodząc pomachał mu dłonią po czym podbiegł do samochodu. Czarnowłosy odprowadził go wzrokiem. Patrzył jak wsiada do auta i odjeżdża. Ruszył w dalszą drogę dopiero gdy samochód zniknął za zakrętem wjeżdżając na główną ulicę. Odetchnął głęboko. Odczytał to za dobry znak. Zaczął wierzyć, że ma u chłopaka szansę. Nie miał zamiaru jej zmarnować.

*

Nawet na rodzinnych uroczystościach, na których nikogo się nie zna, nawet na nudnym wykładzie, nawet czekając na skandalicznie opóźniony pociąg, Yoongiemu czas jeszcze nigdy nie dłużył się tak bardzo jak przez te dwa dni. Odliczał każdą minutę do spotkania coraz bardziej się stresując.

Obudził się koło ósmej rano czym zdziwił sam siebie. Znany był z tego, że lubił pospać, szczególnie w dni wolne. Nie był już stanie usnąć ponieważ od razu uświadomił sobie jaki dzisiaj dzień. Szybko się umył, ubrał i zjadł śniadanie. Kręcił się po domu bez celu nie chcąc budzić Hoseoka zbyt wcześnie. Gdy zegar ścienny wybił dziesiątą natychmiast chwycił za telefon i po raz setny spojrzał na kontakt. Dziewięciocyfrowy kod widniał pod imieniem 'Hobi'.
Tym razem zamiast tylko uśmiechnąć się w duchu i odłożyć telefon jak to robił przez cały poprzedni dzień nacisnął zieloną słuchawkę.

Pierwszy sygnał, drugi, trzeci.

Yoongiemu zaczynało robić się przykro.

Czwarty sygnał.

Jeszcze dwa i przerwie połączenie.

Piąty sygnał.

Czarnowłosy odsunął telefon od ucha. Odszukał wzrokiem czerwoną słuchawkę.
- Halo?
Natychmiast przyłożył telefon spowrotem.
- Halo, Hoseok?
- Tak, kto mówi?
- Yoongi.
- Aa, no tak. Co się stało?
- Powiedziałeś, że będziesz miał dziś trochę wolnego czasu dla mnie.
- Jasne. Gdzie chcesz się spotkać?
- Wiesz gdzie jest stara poczta? Taka przy moście?
- Nic mi to nie mówi.
- No to spotkajmy się od twoją pracą. Tam oboje trafimy.
- Okej- zaśmiał się do słuchawki.- Kiedy?
- Za godzinę?
- Za godzinę.

Yoonseok| Beautiful smile ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz