- Czego dziś szukamy?
- Prezentu dla mojego brata. Ma niedługo urodziny.
Hoseok i Yoongi zamiast znów przechadzać się znanymi scieżkami jechali autobusem do centrum.
- Masz już jakiś pomysł?
- Nie, dlatego poprosiłem cię o pomoc. Nie mam zielonego pojęcia co dla niego wybrać.
- To twój brat- uśmiechnął się Hoseok.- Na pewno wiesz co lubi.
- Odkąd oboje mieszkamy sami dość rzadko się widujemy. Nigdy nie potrafiłem mu tego okazać ale jest dla mnie ważny. Chciałbym żeby mnie dobrze wspominał bo pewnie po tych odwiedzinach zobaczymy się znowu dopiero w moje urodziny.
- Prezent nie jest najważniejszy. Jeśli chcesz mu pokazać, że jest dla ciebie ważny to musisz to zrobić sobą. No wiesz, swoim zachowaniem.
- Wiem, wiem. Gdybym cię nie poznał z pewnością nie wiedziałbym jak okazywać emocje.
Oparł głowę o ramię wyższego co zbulwersowało siedzącą na przeciwko nich starszą kobietę. Spiorunowała ich wzrokiem po czym całą uwagę skupiła na widoku za oknem. Nie przejęli sie tym, ludzie często obrzucali ich niemiłymi spojrzeniami nawet gdy tylko stali za blisko siebie.
- Właściwie- Hoseok splótł własne dłonie.- Kiedy masz urodziny? Chyba nigdy cię o to nie pytałem.
- Dziewiątego marca.
- To niedługo!
- Za ponad miesiąc.
- Zrobię dla ciebie przyjęcie niespodziankę.
- Właśnie mi o niej powiedziałeś.
- ... faktycznie.
Yoongi zaśmiał się cicho z głupoty swojego chłopaka i wtulił mocniej w jego ramię.
- Mam zamiar zaprosić moich przyjaciół, możesz się przyłączyć.
Młodszy podskoczył radośnie na krześle.
- Naprawdę? Byłoby cudownie.
- W takim razie czuj się zaproszony.
*Zajęli mejsce przy stoliku w kawiarence. Dziewczyna w błękitnym fartuszku podała im menu. Spojrzeli w karty.
- Mam ochotę na lody.
- W taki mróz?- Zdziwił się Hoseok.- Ja chciałbym coś na ciepło.
Jak zwykle, ich zdania były całkowicie odmienne a jednak dogadywali się jak najbliższe rodzeństwo. Zamówili lodowy pucharek i szarlotkę na gorąco. Jedli przez chwilę i rozmawiali o prezenie jaki kupili. W końcu Yoongi odlożył łyżkę i spojrzał poważnie na młodszego.
- Mam do ciebie prośbę. W sumie to polecenie do którego chciałbym żebyś się zastosował. Nie chcę tego nazywać rozkazem.
- O co chodzi?- Nie krył zdziwienia.
- Widzisz, kiedy cię ostatnio odprowadzałem spotkałem Jimina. Powiedział, że ma zamiar cię odzyskać. Wiem jaki był dla ciebie kiedyś ważny i nie umiesz być na niego zły, stąd moja prośba. Unikaj go. Nie rozmawiaj z nim, nie zwracaj uwagi gdy go spotkasz. Znów będzie próbował cię skrzywdzić, jestem tego pewny.
- Nawet nie mam ochoty go spotykać, możesz być o to spokojny.
- To się tyczy też tańca. Nie czepiam się twoich ustawek, cieszę się, że robisz to co kochasz. Po prostu nie tańcz z nim. Błagam, nie dotykaj go. Widziałem jak na siebie patrzyliście, wtedy gdy go objąłeś. Jeśli zrobisz to jeszcze raz będę bardzo zły.
- To się nie powtórzy, obiecuję.
Yoongi wychylił się ze swojego miejsca i cmoknął go w usta. Usiadł i patrząc mu prosto w oczy z uśmieszkiem powoli przejechał językiem po wargach.
- Smakujesz jak jabłka.
Hoseok speszony szybko ukrył twarz w dłoniach ale i tak starczemu nie umknął jego szybko pojawiajacy się rumieniec.***
Tęsknicie za seksi majteczkami? Jeszcze wrócą.
CZYTASZ
Yoonseok| Beautiful smile ✓
Fanfiction[dużo błędów ortograficznych i stylistycznych, sori] Fluff/smut Yoongi przegrywa losowanie i musi kupić dość nietypowy prezent urodzinowy. W trakcie poszukiwań spotyka chłopca, który z miejsca podbija jego serce. Problem w tym, że by go spotykać Yoo...