Prolog

1.2K 65 10
                                    

Miłość bez jutra

Mój sen śmiertelny ciałem spełniasz
i słowem płochym w śnie poczętym:
puszysta włosów twoich perła
jak promień krągły w pościel spływa,
gdzie dłoń pierzasta jak z igliwia
rozdziela cienie ciał od lęku.

Mówimy szeptem krwi łagodnej
słuchając w sobie: niech w nas płynie,
niech niesie - światło jak w roślinie
prześwietli serc planety małe
i obudzimy się słuchając
szelestu chmur i grania wody.

Bo tyle tylko jest w nas ciepła,
co dłoń zdziwiona objąć zdoła,
i trwogi tyle, co zakrzepła
wy ryj e w twarzy łza jak z ognia,
i głosu w nas, co wydać może
w kielichu warg języka ostrze.

Niech płynie w nas - mówimy jeszcze
ten szmer ciemności, póki księgę
obłoków wiatr przegina miękką.
Bo tyle tylko wiary w pieśni,
ile obrazu pod powieką
ziemi odbitej ostatecznie.

Tadeusz Gajcy

***
Weekendowa ciemna noc. Idealny czas dla klubowiczów. Wszędzie zabawa alkohol i mnóstwo ludzi na imprezach. Jednak ludzie nie są świadomi wszystkiego. Nie mają pojęcia, że są istoty które czają się na nieostrożnych. Istoty żerujące na radości i szczęściu. Pozostawiające w zamian ból i śmierć. Istoty czające się w mroku. Wampiry. Takie jak ja.

Siedząc w ukryciu czekałam na potencjalną ofiarę. Nie lubiłam się patyczkować. Toteż nie miałam w zwyczaju być dyskretna. Jeśli chodziło o pożywienie sprawa była dla mnie prosta. Wytropić i osuszyć. Akurat trafił się jakiś facet. Mocno wstawiony, no i co najlepsze - sam. Nie chciałam zostać wampirem. Było inaczej. Moja rasa miała zabijać te istoty. Istoty, którą sama się stałam. Dopadłam do gardła mężczyzny i rozgryzając tętnicę na jego szyi zaczęłam się pożywiać.

Kiedy zabiłam pięć kolejnych osób zauważyłam jakiś ruch na jednym z dachów wysokich budynków. Mężczyzna. Zeskoczył z tamtąd bez problemu. Płynnie wylądował na bruku nieopodal. O nie- pomyślałam i skacząc po dachach zaparkowanych ciasno samochodów zaczęłam uciekać. Mój los mógł być na włosku.

# Od Autorki

Witam w nowym opowiadaniu, które piszę z moim przyjacielem Danio94

Mam nadzieję, że ta historia zainteresuje was i będziecie chcieli to czytać.

Na razie to tyle z mojej strony i zapraszam do lektury.

Pozdrawiam

Roxi

Dipendenza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz