W międzyczasie
Aron stał przy panelu bezpieczeństwa. Obserwował każde z wejść.
Nawet to od hangaru. Szybko dostrzegł wchodzącego do tuneli elfa. Nie podobał mu się ten gość, a właściwie to, że on podobał się Lenie. Czuł się odrobinę zazdrosny. Pod wpływem emocji postanowił się rozmówić z nieproszonym gościem. Teraz, kiedy po tylu latach udało mu się na nowo odzyskać przyjaciółkę, a może i kogoś więcej był gotów zrobić wszystko, by tak pozostało. Wiedział, że nie pozwoli jej sobie odebrać. Nigdy.Przechodząc przez zbrojownię chwycił trzydziestocentymetrowy tanto. Czuł, że na zwykłej rozmowie z elfem się nie skończy. Z doświadczenia wiedział, że zawsze, gdy chodziło o kobietę komuś puszczały nerwy.
***
Chris szedł spokojnie pchany swoim instynktem. Przez cały czas jego dłoń spoczywała na rękojeści sztyletu przymocowanego u pasa. Miał niejasne wrażenie, że coś jest nie tak i wiedział, że musi mieć się na baczności. Domyślał się, że Aron jest zadurzony w Lenie, więc musiał sobie z nim wszystko wyjaśnić i to jak najszybciej.W pewnym momencie ich drogi się przecięły. Spojrzał na Arona ze spokojem.
- Wziąłeś broń...bardzo dobrze- odparł stoicko i bez jakichkolwiek uczuć elf. -Zadam ci tylko jedno pytanie, czy jesteś za mną i za Leną czy też przeciw nam?
-Za Leną napewno, co do Ciebie, kim ty w ogóle jesteś gościu? Wpierdalasz się tu jak gdyby nigdy nic, mącisz Lenie w głowie i uważasz za Bóg wie jakiego bohatera, więc teraz ja zadam ci pytanie, o chuj ci kurwa chodzi? Lena ma wiele powodów do buntu, ale ty? Co Cię tu przygnało? Bo pewnie jest powód- zapytał ze złością i nutą zazdrości Aron.
- Po pierwsze to jestem Chris, a nie jakiś gościu, a po drugie jesteśmy z Leną w związku i dla niej tu jestem, a po trzecie odpowiedz czy jesteś z nami, bo Cię potrzebujemy- odparł ze złością elf.
-Tsss...w związku są, chyba radzieckim- bąknął pod nosem Aron.
- Gratuluję- odparł głośniej z całkowitą pogardą. - Przepraszam,a do czego ja wam jestem tak potrzebny. Co mam zostać świadkiem na waszym chorym ślubie mutancie?- zapytał przybierając jeszcze bardziej gniewny ton. On i Lena? To chyba jakaś kpina.Zanim Aron zdążył zareagować Chris doskoczył do niego i złapał go za gardło.
-Posłuchaj mnie uważnie, bo mam większe problemy niż twoją chorą zazdrość!-warknął.
-No jak tak patrzę na twój ryj to muszę przyznać ci rację, masz większe problemy- wykrztusił z siebie Aron.
-Zamknij się i posłuchaj. Pytam Ciebie, bo od tego czy się zgodzisz zależy życie Leny, a nawet i moje, ale jeśli tak bardzo chcesz- puścił go i wyciągnął swój sztylet przed siebie szykując do walki- To proszę bardzo- odparł groźnie.
-Za kogo ty się uważasz śmieciu?!- krzyknął Aron i rzucił na Chrisa ze swoją bronią już gotową do zadania ciosu. -Gadaj po co to wszystko robisz?!!! Masz jakiś chytry plan tak?!! Chodzi ci o łowców czy o wampiry, bo już nie łapię?!!! Gdzieś słyszałem, że elfy to takie dziwki sprzedające krew!- wykrzyczał i zamachnął się zadając pierwszy cios.
Chris momentalnie stracił całe swoje opanowanie. Ostatnie słowa łowcy były jak cios poniżej pasa. Wspomagając się swoją mocą szybko odparował cios Arona i zadał swój, z mocą tak potężną, że nawet wampir nie zdołałby go w porę odeprzeć.
-Dziwki krwi?!!!Nie wiesz, że mój lud przez wieki był więziony przez wampiry ze względu na naszą niezwykłą krew?!! Ze wszystkich zostałem tylko ja!!- wykrzyczał elf z gniewem i żalem.
Aron wylądował na plecach i posunął po podłodze uderzając o ścianę. Jęknął z bólu, ale nawet upadek nie powstrzymał go przed sarkazmem i wrednymi docinkami.
- O jak mi przykro...chociaż nie, jednak wcale...- odparł patrząc na elfa z drwiną.- Wiesz, słyszałem wiele o tym jak dla swoich głupich nauk robiliście eksperymenty na przyziemnych,to przez was na świecie pojawiły się takie dziwadła jak faerie czy wilkołaki, więc wielu przyzna, że nie jesteście tacy święci. Zgrywanie ofiary losu nic ci w życiu nie pomoże zmutowany dziwolągu - warknął Aron i złączył ostrze swojej broni z bronią elfa w silnym starciu.
Chris wiedział, że i tak nic nie zdziała. Ten łowca szczerze go nienawidził. Chciał sprawdzić czy może mu ufać, a tu proszę...ten wypomina mu wszystko co zrobili jego przodkowie... Nie. To nie miało sensu. Odepchnął go z całej siły ponownie przewracając i odrzucił na bok własną broń.
-Chcesz mnie zabić proszę bardzo, przecież masz do tego wszelkie prawo! Nawet nie będę się bronił- odparł Chris i uniósł dłonie w górę.- No dalej, w końcu jesteś łowcą, więc czyń swoją powinność. Wtedy będziesz mógł zająć moje miejsce u boku Leny, bo chyba tylko o to ci chodzi prawda?- zapytał patrząc na Arona z wyzwaniem.- Ale powiem ci jedno, jesteś pieprzonym hipokrytą. Jeśli mnie zabijesz, a nie zabijesz Leny to jesteś jeszcze większym śmieciem niż ja- odparł z pogardą.
Aron poderwał się z ziemi i przycisnął ostrze tanto do jego szyi. Przez chwilę patrzył dziwnie w jego oczy.
-Wiesz...mógłbym Cię zabić- stwierdził-Przyszło by mi to z wielką ochotą, nie ukrywam- odparł Aron z lekkim uśmiechem.- Ale jak to stwierdziłeś jestem łowcą i w przeciwieństwie do twojej rasy mam jeszcze honor i nie zabijam bez walki, więc muszę Cię rozczarować, ale nie sprawię ci takiej satysfakcji- przyznał i zabrał ostrze z jego szyi.- A poza tym gdybym Cię zabił to Lena nigdy by mi tego nie wybaczyła, a tak...poczekam na twój najmniejszy błąd i sam pomogę szczęściu, tego możesz być pewny- warknął łowca prostując się niczym struna.
-Dla mnie życie Leny jest dużo ważniejsze od mojego własnego-odparł Chris- Poza tym dzięki mnie ona może widzieć słońce- stwierdził wiedząc, że żaden łowca nie wie o Nexie i jego zdolnościach.
-Słońce? Niby w jaki sposób, co? Pamiętaj jeśli to blef to w każdej chwili jestem gotowy nakopać ci do dupy- odparł patrząc na niego niepewnie i znów ściskając mocniej rękojeść miecza.
#Od Autorki
Cóż. Rozdział dodany przez przypadek, ale w sumie to może tak zostać. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Jeszcze się będzie działo między Aronem i Chrisem. To mogę obiecać. Zapowiada się też ciekawy zwrot akcji, więc czekajcie
Pozdrawiam
Roxi

CZYTASZ
Dipendenza
FantasiDipendenza to po włosku uzależnienie. Lena dawniej łowczyni wampirów w wieku osiemnastu lat staje się istotą na którą zwykle polowała i jej życie zmienia się całkowicie. Rodzina i przyjaciele stają się jej największymi wrogami. Chcą jej śmierci. Zos...